Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

Mysiula ja słyszałam, chyba położna mi mówiła, że lewatywę można zrobić w domu, ale ona nie poleca, bo to przyspiesza poród. A będąc w domu nie skontrolujesz jakie masz rozwarcie... Oczywiście każda z nas ma takie prawo, ale jak nie masz z tym problemu to lepiej, żeby na lewatywę zdecydować się w szpitalu. No i jak najbardziej możesz się w ogóle nie zgodzić, ale po pierwsze: kupa w trakcie porodu to dla większości rodzących sytuacja krępująca, po drugie: zagraża zdrowiu maluszka. No, ale to chyba jasne :) Ja raczej będę chciała w szpitalu ten zabieg :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiula86
Chyba masz rację Kama, napewno nie chciałabym dodatkowo tak niemiłej niespodzianki w trakcie porodu więc nawet nie zastanawiam się nad tym czy zdecydować się na lewatywę czy też nie. Fajniej byłoby po prostu na spokojnie w domu i w samotności to przeprowadzić :P ale z tego co piszesz to rzeczywiście bezpieczniej zdać się na szpital. Dzięki za rozwianie wątpliwości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wyczytałam, jakaś dziewczyna na innym forum się skarżyła, że u niej w szpitalu nie robią lewatywy i zabraniają w domu. To dopiero masakra :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiula86
No to nieźle :( nie chciałabym być na jej miejscu. Ale to trochę dziwne żeby w szpitalu tego nie robili, przecież oni wiedzą chyba najlepiej jak jest to korzystne. A jak się wogóle czujesz KaMa? Dzidziuś nadal się spieszy? Ja dziś w nocy miałam takie kłucie w podbrzuszu że nospę brałam a krocze boli coraz bardziej. Tyle że to właściwie tylko w nocy a w dzień jakoś bardzo mi to nie dokucza. Ale to jeszcze miesiąc do mojego terminu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i do mojego też miesiąc... wiesz, czuję tylko to kłucie w kroczu, tak co dwa dni, wtedy mnie trzyma z 2 godziny i póki się nie położę, to czuję, że dziecko schodzi w dół i uciska nerwy. Poza tym bezbolesne twardnienia brzucha. Mam nadzieję, że jednak dotrzymam. Dzisiaj chyba idę do ginekologa tu w Częstochowie, ciekawa jestem czy potwierdzi przypuszczenia mojej lekarki.. Dam znać czego się dowiedziałam i czy wybieram się szybciej na porodówkę :P Mam nadzieję, że nie tak prędko, bo 16. lutego jedziemy jeszcze na urodziny, ale to mój już nie będzie pił i walizki będą w bagażniku jakby co. Urodziny są w Myszkowie, więc jakby się małej pośpieszyło, to może się załapię na poród w wodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulaaa88
Witam was przeczytałam troche waszych postów, bo też chce rodzić na Parkitce a parę osób mi to odradza.. że niby na mickiewicza lepiej. Wybrałam ten szpital ze względu na to że jest tam patologia noworodka no i chodzę prywatnie do dr Oleksika. Ma b.dobre opinie. Termin mam dopiero na końcówke maja wiec mam nadzieje że wszystko ładnie wyremontują a cała sytuacja sie jakoś uspokoi. Dziwi mnie że jednak pod koniec stycznia przenieśli pck..jeszcze 28.01 byłam na wizycie u dr i powiedział że sanepid nie wyraził zgody..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1bacik
Paulaaa88 moja kuzynka rodziła na parkitce i było ok.Twój dr bardzo dobre opinie ma, koleżance prowadził ciążę i chwaliła go. A zmienili ordynatora? czy ten z parkitki wszystkich przejął, a ten z pck teraz zwykłym dr jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulaaa88
nie mam pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na parkitce dalej ordynatorem ginekologii i położnictwa jest Strzelczyk, a co z tym z pck to nie wiem. A 28 stycznia to już większość była przeniesiona i ostatnie kobitki z pck wypisywali. Natomiast 1 lutego już na całego wszyscy co chcieli pracuja na parkitce. Nawet położna na ktg się śmiała ze teraz jest tyle lekarzy, pielęgniarek i położnych że każda rodząca będzie miała swojego osobistego opiekuna :D. Zobaczymy ... .... nawet powiedziała że może niedługo wprowadza darmowe zzo na parkitce, bo przez połączenie oddziałów ma być na etacie anestezjolog, i ordynator walczy o to znieczulenie ... , ale żeby się nie napalać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkak
Jakoś zaczynam się nastawiac psychicznie na ten szpital i po mału lęk przechodzi :) Jeśli dotrzymam do 16 lutego to mam miec tam ktg. A od wczoraj intensywnie rozkręciły mi się przepowiadające, brzuch twardnieje mocno co jakis czas. Gusia - Ty miałas tam już jakies ktg tzn. w szpitalu na parkitce ? Pytam bo ten szpital taki wielki że nie wiem czy przypadkiem na laryngologię nie trafię na to badanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Donosze,ze.nie jestem juz w dwupaku:-) Natalia.urodzila.sie.dzis.po poludniu przez cc na parkitce. Na cale szczescie.tam dzis.trafilam i.dzieki.natychmiastowej akcji mam teraz Maleńką przy sobie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkak
kredkaa - jakie wspaniałe wiadomości !! Gratuluje serdecznie. Jak będziesz miała siłę, napisz nam co i jak :) Natalia - śliczne imię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1bacik
kredka gratulacje Gusia to fajnie że personel z pck przeszedł na parkitkę bez problemów, bo słyszałam że nie wszyscy mieli mieć pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulaaa88
gratuluję! nasza córcia też będzie Natalia :) czyli jak widać to bzdura co mówią na temat cc na parkitce, że niby sie nie spieszą i każą rodzić sn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inkak ja mam w gabinecie u lekarza co tydzień ktg dziś jadę na 3 z kolei, bo co środę jeżdzę. Ale u mnie to jakoś nie ma żadnych skurczy ani nic :/ a termin mam z usg na 18 lutego a wg OM na 24 lutego to zobaczymy kiedy co się rozwinie :D 🌻 Kredka gratuluje, super wiadomość. Jak będziesz miała więcej siły napisz coś więcej. :D Buziaczki dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kredka gratuluję! Czy może cesarkę Ci przeprowadzał J. Adamkiewicz? Byłam wczoraj u niego na wizycie, i szczerze mówiąc nie pocieszył mnie :( Powiedział, że wczoraj przyjęli 25 pacjentek, było 6 cc, jesli przez kolejne dwa dni tak będzie, to szpital się zapcha i nie będą mogli nikogo przyjąć. Mówił, że ogólnie sajgon, że za mało miejsc, rada miasta nie pomyślała, że liczba porodów nagle się nie zmiejszy jak zamkną jeden szpital :( Powiedział, że może oczywiście poprowadzić mi ciąże, ale nie jest mi w stanie zagwarantować, że mnie przyjmą na oddział. Przepraszał, że to nie ich (lekarzy) wina, że robią co mogą, ale przecież nie mogą odbierać porodów na korytarzu, nie mają już gdzie kłaść pacjentek. Był bardzo zmartwiony. Mówił, że jak mamy taką możliwość to żeby jechać do Łukasza (ale finansowo nie damy rady), a jak nie, to szukać alternatywy gdzieś dalej... Także będę się nastawiała jednak na śląsk, bo jak sam lekarz to mówi, to znaczy, że to nie plotki, co się dzieje przez zamknięcie oddziału. Mam nadzieję, że was nie postraszyłam za bardzo.... Przekazuję, czego się dowiedziałam, wlasciwie u źródła, bo od osoby która tam pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulacje !napisz jak ci jest na tej Parkitce i życze dużo zdrowia i siły!!! napisz później jak się czujesz w roli mamy i jak malutka. Co do Adamkiewicza, to szkoda, on robił cesarki moim 2 kolezankom a wczesniej prowadził im ciąże i bardzo go chwaliły. Rózne są o nim opinie, ja bylam u niego na 2 wizytach i uważam że jest dobrym lekarzem. Trudna sytuacja, tym bardziej że wiem jak sie denerwujesz na myśl o wyjeździe do porodu. Nie wiem co ci poradzić, moze dowiedz sie jednak o te raty w Łukaszu, zawsze to na miejscu. Trzymam kciuki i nie denerwujcie się, już niedlugo zapomnicie o tych rozsterkach:)ja mam akcje raczkowanie!wszytko usze chować, zbierać. Ulubionym słowem mojego dziecka jest nieeeeeeee(pewnie nieświadomie ale na wszytko reaguje tym "nieeeeeeeeeeeeeeee":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulaaa88
no to mnie załamałyście teraz.. specjalnie chodze do lekarza z parkitki prywatnie a tu sie okazuje że w maju przyjade rodzić a oni mnie nie przyjma a w najlepszym wypadku na korytarzu;/ mickiewicz chyba też nic nie da bo wszędzie sie automatycznie tłok zrobi, podobnie z łukaszem, poza tym tam przyjmują tylko łatwe porody więc jak nie daj Boże coś sie zacznie dziac to tak czy siak przywożą na parkitke z trgo co wiem a najpierw trzeba dac te 3 tysiące za poród więc podobno zwrotu kasy i tak już nie zobaczysz, podobnie w sytuacji gdy w łukaszu obydwie sale (w tym jednado porodu w wodzie) będą zajęte.. więc moim zdaniem to sie mija z celem. jak myslicie do maja sie wszystko unormuje?:( czy lepiej na mickiewicza sie przestawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1bacik
to raczej zależy od ilości porodów, za mało jest po prostu miejsc na parkitce to tym bardziej mickiewicza będzie zajęty. Powinni myśleć pro rodzinnie i taki sajgon nam zorganizowali. A przecież jak bóle sie zaczną to nie wiadomo czy do szpitala poza czewe się będzie można dostać, przecież niektóre porody trwają bardzo szybko. Oj szkoda, że najpierw zadziałali a potem będą myśleć jak to poprawić. Ciekawe co z miejscami na patologii,ja jak miałam problem w ciąży to raz mnie przyjeli na ginekologię na pck a potem jak na parkitce był remont to mój gin powiedział że kierują do Bytomia. Ja do łodzi pojechałam wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już o tym kiedyś tu pisałyśmy, w Łukaszu przyjmują porody takie same jak na Mickiewicza i nie jest prawdą że tylko łatwe, ja łatwego nie miałam i ciązy bezproblemowej też nie i urodziłąm tam.Po mnie dziewczyna przyjechala i zrobili jej natychmiast cesarke Poza tym jak coś się dzieje to robią ci w Łukaszu cesarke, nigdzie cie nie wywożą. mają też odpowiednie zabezpieczenie na wypadek gdyby sie coś działo- mają respiratory i inne narzedzia do ratowania życia i mamy i dziecka(mają jakas maszyne w ktorej dziecko moze leżeć ileś tam godzin, znajomo lekarka mowila mi ze taka sama maszyna jest tylko na parkitce na patologii).Wiec z tym "niebezpieczeństwem" to jest mit powtarzany przez lekarzy ktorzy chca żeby rodzić z nimi i dawać kase w łape. Jka ci sie na mickiewicza coś stanie to i tak dziecko na parkitke wiozą. Z PCK też- widać po przypadku Natalii, dziecko musieli na Parkitkę odesłać. Ptalam moją lekarke co sie stanie jak sie okaże że nie ma miejsc, powiedziała że są przygotowani na taką sytuację, więc to mało realne, pzoa tym jak sie placi to masz gwarancje miejsca, bez NFZ raczej nikt tam tak z ulicy nie przyjedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxy100
To jest wpis, który znalazłam przed chwilą na Forum Gazety: Informacja na temat Oddziału Ginekologiczno- Położniczego Szpitala na Parkitce W związku z nieprawdziwymi informacjami jakoby brakowało łóżek położniczo-ginekologicznych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. NMP, informuję: obecnie obłożenie łóżek ginekologiczno-położniczych i noworodkowych nie przekracza 70% a możliwości przyjmowania pacjentek do Oddziału cały czas są niezagrożone. Informacje obliczone na wzbudzanie niepokoju wśród potencjalnych pacjentów nie znajdują uzasadnienia w faktach. Rzecznik Prasowy W.Sz.S. Magdalena Sikora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, to pokazuje kto na tym formum gazety siedzi i pisze komentarze:) żenada:)chociaz dobze że dementują, ale mogliby np. w artykule gazety to zrobic a nie na forum, przeciez nie każdy tam siedzi i czyta komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulaaa88
majkag- dziękuje za info odnośnie Łukasza, ja pisałam tylko tyle co wiem a wiadomo różne rzeczy na necie ludzie piszą..ja jednak 3 czy 5 tys w przypadku cesarki wolałabym nie wydawać. Z resztą zobaczymy jak dalej ciąża będzie przebiegała i sytuacja w szpitalach oczywiście. 1bacik- no w sumie racja, straszny sajgon;/ roxy100 - troche mnie to uspokoiło..:) 70% no to w miare spoko.. ja rodzę w maju a wiadomo na wiosne chyba troche większe oblężenie jest czy sie mylę:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxy100
Paulaa, zgadza się, boom na rodzenie dzieci zaczyna się zimą i intensyfikuje wiosną - te poczęte w ciepłych, wakacyjnych klimatach :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety gdy ja rodziłam Łukasz dopiero się rozkręcał i szukalam opinii i "doradców" mialam całą mase, szczególnie lekarze ze szpitali "radzili" zebym robiła co uważam ale lepiej żebym rodziła u nich. Jeden nawet mi powiedział że w Łukaszu nie ma sali operacyjnej :) uważam że dużą krzywdę temu miejscu robią takie opinie wyssane z palca, dlatego jak mogę to przekazuję co wiem o tym miejscu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1bacik
Moja koleżanka chciała w Łukaszu rodzić ale powiedział jej jej lekarz, który z nimi współpracuje, że nie wywołują tam porodów- ona była po terminie i nie było akcji. Powiedziano jej że przyjmują tylko pacjentki z akcja porodowa- to z tego co wiem od niej. Sama myslałam żeby tam rodzić ale wolałam mieć towarzystwo innych pacjentek potem na sali poporodowej z noworodkiem, dlatego wybrałam szpital.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem o co tym lekarzom w czwie chodzi i po co oni pacjentkom takie bzdury gadają. Ja nie miałam akcji, mialam już malo wód i podali mi oksytocyne na wywołanie. No wiec same widzicie że głównym problemem są tu lekarze z innych szpitali (wiadomo dlaczego:). A co do koleżanki na sali to jest kwestia wyboru, można poprosić żeby cie położyli z inną dziewczyną, tam są sale 1 i dwuosobowe. Ja chcialam być sama, nie czułam sie komfortowo w okresie połogu(nadal uważam że to jest najgorsza czesc ciązy i porodu)Leje sie z ciebie dziwne coś, ledwo chodzisz a tu mialby mnie np. odwiedzajacy obok mąż odwiedzac jak ja krocze wietrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, jak nie będzie miejsca na parkitce to nas karetka gdzieś wywiozą, nie zostawią bez opieki. Tylko jeśli będę miała na tyle czasu żeby dojechać gdzie chcę, to wolę sama wybierać. Co do tłoku to słyszałam to od lekarza, który 3 h wcześniej wrócił z dyżuru, więc jakoś bardziej ufam jego informacjom niż komentarzom w necie. Majkag ja też odniosłam wrażenie, że ten Adamkiewicz to kompetentny lekarz, dokładnie mnie zbadał, wywiad zrobił, odpowiedział na każde pytanie. Był ewidentnie zmartwiony sytuacją w naszym mieście :( No i niestety tak jak dziewczyny piszą, jak tłok jest na parkitce, to w Mickiewiczu też. Lekarze są, sprzęt jest, bo nie zmalała jego ilość, ale zakmnięcie jednego oddziału to zabranie fizycznego miejsca. I tak, rzeczywiście wczoraj mogło być jeszcze sporo miejsc (choć on raczej mówił że ok 50-60% łóżek jest wolnych) ale to dlatego, że lekarze kończyli z pacjentkami przyjętymi jeszcze na tysiąclecie, pamiętajcie, że nie wyrzucili ich stamtąd jeśli znalazły się tam tydzień temu. Mówił, że chodził jeszcze do swoich pacjentek tam, i było luźno i spokojnie. Natomiast parkitka stopniowo się zapełnia i stwierdził, że to kwestia kilku dni takich jak wczorajszy, żeby było przepełnienie. Na system ratalny też nie mogę sobie pozwolić w Łukaszu, bo musielbysmy później z czegoś spłacać te raty, ja mam umowę w pracy do dnia porodu, a wynajmujemy mieszkanie, teraz ledwo mieścimy się w kosztach. Chciałabym tam jechać, ale może przy drugim dzidziusiu jak będziemy mieli możliwość to pojedziemy tam :) Na razie nie panikuję, postaram się odpowiednio wcześniej reagować. Przy pierwszym porodzie podobno wszystko nie następuje aż tak szybko. Jakbym się uparła to i nad morze dojedziemy ;) Także dziewczyny nie panikujmy, tylko miejmy na uwadze, że panuje chaos i mogą nas gdzieś wywieźć karetką, jeśli miejsc braknie, więc przygotujmy się na to. Damy radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to i prawda, że jak braknie miejsc w Cz-wie to odwiozą do innego szpitala. Trzeba tylko mieć na uwadze takie okoliczności jak korki na drogach, remonty itp. oraz to, że inne szpitale nie muszą być zadowolone z takiego obrotu rzeczy a ich personel nie będzie czekał z utęsknieniem na rodzące z Cz-wy... Dodatkowo jazda karetką do innego miasta to nie jest nic fajnego- moja mama była wieziona kiedyś karetką z cz-wy do Warszawy i modliła się żeby w całości dotrzeć, do tego wytrzęsło ją jak przysłowiowy worek ziemniaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przerażają mnie te Wasze informacje :( Ja ciągle liczyłam na to że z czasem się to jakoś unormuje, podczas gdy zamieszanie rośnie a ja mam tego cennego czasu coraz mniej, termin na marzec a już jest luty... Wiem że nie powinnyśmy panikować ale same przyznacie że nikt nam tego nie ułatwia :/ a co do częstochowskich warunków to żenada, jak można tak utrudniać i to w takiej chwili?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×