Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

Gość mamanatki
dziewczyny słuchajcie dzwoniłam na parkitkę żeby dowiedzieć się czegoś wiecej. Rozmawiałam z pielęgniarką oddziałową i nie jest prawdą że dziewczyny leżą na korytarzu . Przyjmują pacjentki w miarę możliwości , wiadomo że codziennie na pewno jakaś pacjentka wychodzi a może nawet 2 albo 3 więc miejsca są ( z tego co mówiła ) A dzwoniłam konkretnie w sprawie lekarzą prowadzącego czy może być przy porodzie nawet jeśli nie ma dyżuru. ?Podobno wyszedł nowy przepis i mamy prawo się domagać by przy porodzie był właśnie nasz lekarz. Kazała mi dokładnie zapytać mojego lekarza , i trochę było dla mnie to wymijająca odpowiedź. Zapytajcie swoich lekarzy ciekawe co powiedzą. To tyle świeżych informacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czy wieczorem kiedy kładziecie się spać zdarza wam się uczucie jakby ,niespokojnych nóg', jakby nie można było znaleść im miejsca. Jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo-linka11
To super!!czyli to bujda jest jednak,mamanatki ale żeby lekarz przyjechał do porodu to trzeba będzie mu za to nieżle zapłacić no nie? mi na tym jakoś szczególnie nie zależy,jak rodziłam syna to całą robotę odwaliła położna,lekarz mnie tylko pocerował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanatki
na pewno trzeba coś tam do koperty włożyć , ale tak jak piszesz u mnie było tak samo jak u ciebie. ale u nas chyba tego nie wprowadzili , że może być z tobą lekarz prowadzący. a co do leżenia na korytarzach to powiem ci że któraś dziewczyna nie dawno pisała że leżała na korytarzu, i tak sobię myślę że jeśli już kolejna dziewczyna o tym pisze to może coś w tym jest, aż się boję myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanatki
evia24 ja tak nie mam a bierzesz magnez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martini12
Zespół niespokojnych nóg- zdarza się w ciąży- poszukaj w necie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo-linka11
Na korytarzu to się leży 2 godziny tuż po porodzie,jeszcze przed przewiezieniem do sali na położnictwie,i to jest normalne.Pamiętam że na pck siedział ze mną mąż wtedy i podawał mi jakieś snickersy do jedzenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanatki
NO TAK JA TEŻ LEŻAŁAM , NIBY OBSERWUJĄ PO PORODZIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IWA1973
dziewczyny a słyszałyście coś o szpitalu w Oleśnie? jak tam sprawa wyglada? bo ja mam tak jak na parkitke tylko nikogo nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leżenie na korytarzu po porodzie, gdy jesteś wymęczona, opuchnięta, leżysz z dzieckiem które ma zerową odporność to jest NORMALNE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
Dziewczyny pomocy bo ja nie wiem co się znowu z nim dzieje od wczoraj. Przychodzi wieczór woła jeść to go przystawiam - zje 30 min - odpada od cyca-i za chwilę się budzi i chce jeszcze to go przystawiam i zaczyna się cyrk a wygląda to tak - łapie sutek 3 razy possie i zaczyna go ciągnąć odginać się i puszcza i ryk i znowu chce i tak wkoło. Przez cały dzień wszystko wygląda normalnie tylko o tej jednej porze tak jest. Macie może pomysł co się dzieje a może ja coś źle robię?Bo jak wpadnie w ryk to nic nie działa wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
co do tego leżenia na korytarzu ja tam nikogo nie widziałam jak spędziłam tem ten tydzień. Tylko ja nie wiem o co chodziło bo jak ja leżałam to jak sąsiadka wyszła to byłam na sali sama i nikogo nie dokwaterowali a chodzili i mówili że miejsc im już brakuje, po 2 dniach przenieśli mnie do dziewczyny która miała wychodzić w tym samym terminie co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
ja nie leżałam po porodzie na korytarzu od razu mnie przewieźli na salę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo-linka11
majkag ale ja pisałam o czasie bezpośrednio po porodzie,dziecka wtedy nie było ze mną,a leżałam na korytarzu na porodówce a nie na położnictwie gdzie są odwiedzający.Przez 2-3 godziny leżałam i co chwilę przychodziła położna i naciskała na brzuch,dopiero po tym czasie przewieżli mnie na zwykłą salę i tam poleciałam pod prysznic.Potem dopiero przywieżli dziecko.Leżenia na położnictwie w korytarzu z dzieckiem sobie nie wyobrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanatki
majkag zaraz po porodzie nie leżysz od razu z dzieckiem tylko dostajesz maluszka za jakiś czas przynajmniej tak było w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanisa
Ja pierdziu, masakra, współczuje wam tych nerwów i niepewności związanych ze szpitalem. My dzisiaj byłyśmy u pediatry prywatnie. CHodziło mi o wybadanie lekarza i przegląd Eli. Byłyśmy na Kiedrzyńskie u Moniki Pachury. Koszt wizyty 60 zł., dokładnie obejrzała, odpowiedzeiała na wszystkie pytania, wymierzyła i zważyła (ma też usg w gabinecie). Co do tej wysypki to potwierdziła że to raczej zw z trądzikiem niemowlęcym, można krochmalem przemywać, powiększone gruczoły sutkowe kazała zostawić w spokoju, bo samo zniknie (poprzednia lekarka kazała przykładać roztworem sody oczyszczonej), na pyt czy mam budzić dziecko odp że nie, bo może pospać sobie z 6h w nocy. Moja mała przybrała teraz ładnie (200g na tydzień) jak na nią waży 4230, przy czym lekarka zaznaczyła że dziecko jest drobnej kości i nigdy atletką nie będzie (Poprzednia lekarka powiedziała że taki przyrost masy to mało i kazała budzić częściej niż 3h). Kajka moja robi podobnie jak jest bardzo zmęczona i sama nie wie czego chce. Wtedy najlepiej działa tatuś, który nie jest tak poirytowany jak ja. ponosi, uspokoi, pogada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanatki
kajka030 słuchaj a może to kolka? bo często kolka występuję wieczorem , albo może nie odbija mu się do końca , spróbuj więcej nosić w pionie po karmieniu , nie wiem co ci poradzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
a mnie jak pozszywali to później przesiadłam się na łóżko i od razu dali mi małego i przewieźli na salę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo-linka11
No widzisz a mi przez te 2h nie wolno było zleść z łóżka,co szpital to chyba inaczej to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kajka a sprawdź czy zaczyna podkulać nóżki, czy twardy ma brzuszek może gazy mu sie zatrzymują i to go męczy. Jak coś to delikatnie masuj brzuszek albo nózki podginaj do piersi. Albo tak jak dziewczyny radzą ponoś w pionie do odbicia. Moja tak ma że jak je puszcza sutka i popłakuje tzn że nałapała się powietrza i ma bańke powietrza w brzuszku czy tam gdzieś, podniosę ją do pionu to praktycznie w momencie tak beknie że szok i zaraz spokojna. Powodzenia 🌻 Jak ja leżałam to też nie widziałam żadnej dziewczyny na korytarzu na oddziałe położniczym wydaje mi się to jest niemożliwe po prostu. Jedynie jak przyszłam rodzić na porodówkę, to dziewczyna która urodziła nie dawno została przeniesiona na łóżko i przesunięta pod ścianę niedaleko drzwi i tam karmiła dziecko, żeby zwolnić fotel dla mnie bo wszystkie były zajęte. Ale gdzieś po 30 min zabrali ją już na położnictwo. Ja karmiłam jeszcze na fotelu gdzie urodziłam i dopiero po ok 30 min przenieśli mnie na łóżko i zawieźli nas na położnictwo. 🌻 Kanisa też słyszałam że jak dziecko ma powiększone sutki to nic sie z tym nie robi bo to są pozostałości po hormonach matki i samo zejdzie i tak samo jakby dziewczynce z cipuszki krwi trochę szło to tez pozostałość po hormonach i nie ma się czym martwić. No ale z tymi lekarzami to przesada tylko w głowie człowiekowi mogą zamącić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
mamusie czy zdarzyło wam się cos takiego: od wczoraj strasznie boli mnie pierś - ból zaczyna się pod pachą i idzie bokiem aż do sutka. Sprawdzałam czy nie ma takich zgrubień ale pierś jest miękka. Próbowałam masażu nie pomaga. ból jest tak straszny że nie mogę rękom ruszyć. miałyście cos takiego i jak sobie poradziłyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanisa
Proponuje okłady z liści kapusty na piersi, mnie zawsze pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo-linka11
Spróbuj z liśćmi jak radzą dziewczyny,jak do jutra nie przejdzie to proponuję odwiedzić lekarza bo to może być początek zapalenia piersi,no i karm jak najczęściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga_Kwietniówka
Hej dziewczyny =)) Od dawna czytam Wasze rozmówki na forum i zdecydowałam się napisać. Termin nam na 20 kwietnia więc już całkiem niedługo.... wsumie to już nie mogę się doczekać aby mieć małą przy sobie ;)) Mam takie pytanko czy któraś z Was rodziła może na Blachowni?? Naprawde na poważnie zastanawiam się nad tym szpitalem byłam tam ogladać porodówke i oddział i moim zdaniem szpital jak szpital na Tysiącleciu, którym tak się wszyscy zachwycali wcale lepiej nie było. Położne za to naprawde bardzo miłe i sympatyczne. Oprowadziły nas w mężem po oddziale pokazały sale porodową. Jakie są Wasze opinie o tym szpitalu? Mnie przeraża ten ścisk na Parkitce a Mickiewicza odrzucam - złe opinie wśród znajomych i jakoś mnie nie przekonuje ten szpital.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanatki
Witaj Aga musisz poczytać wcześniejsze posty , na temat szpitala w Blachowni. U mnie już postanowione że jednak parkitka . A u ciebie już naprawde nie długo :) Jak samopoczucie ? Lekki stresik pewnie jest i już nie możesz się pewnie doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agggga
witam :) aga ja tez myslalam nad blachownia..a trzeba sie tam umawiac na ogladanie szpitala czy jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga_Kwietniówka
Myśmy się nie umawiali na oglądanie szpitala poprostu tam podjechaliśmy i spytaliśmy położnej jak wyglada poród w tym szpitalu, żeby powiedziała co i jak a ona sama zaproponowała czy byśmy nie chcieli obejrzeć sobie sali porodowej no i ogólnie oprowadziła nas po oddziale. Fajne jest to na Blachowni, że sale są naprawdę duże i są na nich tylko po dwa łóżka, więc nie będzie tłoku. Ja na 99% jestem zdecydowana na ten szpital, a że czasu mało mi zostało więc raczej zdania nie zmienie. Szukałam postów o szpitalu na Blachowni ale nic nowego tzn. z tego roku nie znalazłam no chyba, że coś przeoczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×