Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

Gość myszka1125
Miałabym drobne pytanie do mam starszych dzieciaczków, jeżeli jeszcze tu bywają. Zaczęłam rozszerzać Michałowi dietę, dokładnie od piątku i tak się zastanawiam jak długo podawałyście jednoskładnikowe posiłki wprowadzające i w jakiej ilości? My zmieniamy smak co 3 dni, czy nie za szybko? Podaję Michałowi jakieś 20-30 ml nowego smaku, ale widzę, że on by chciał więcej i nie wiem czy mogę na 2,3 dzień dać mu troszkę więcej? Przejedliśmy już marchewkę, kalafior i dziś jest pierwszy dzień jabłuszka, Michałowi smakuje wszystko i jak widzi, że idę do niego z łyżeczka to się bardzo cieszy. Mam w planach po jabłku, brokuł, ziemniaka z pietruszka, banana, a potem (to będzie koło 23) już podać pierwszą zupkę z ziemniaka, marchewki i pietruszki z tłuszczem (chyba olejem rzepakowym) i odrobina kleiku, czy tak by było dobrze, czy może za szybko? Mam też takie pytanie, kiedy zaczęłyście podawać kaszki? I czy jak w porze obiadu podajecie zupkę to czy na podwieczorek można podać np. banan albo jabłuszko, albo jakiś nowy smak? Czy tylko raz dziennie coś innego niż cycuś? Mam mętlik w głowie i im więcej czytam to coraz mniej wiem, może doświadczone mamy coś mi pomogą i doradzą. Dziękuję za uwagę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaja2014 o ile dobrze pamiętam to Ty masz termin dzień przede mną - 23.09 - to jeszcze prawie dwa tygodnie, spróbuj się zrelaksować, skupić na czymś innym (może masz jeszcze coś z wyprawki nie przygotowane?), bo takie nerwy na pewno Ci nie pomagają. Stres dodatkowo może opóźniać poród. Rozumiem jakbyś już była po terminie, wtedy rzeczywiście można się już niecierpliwić, ale w Twojej sytuacji to naprawdę niepotrzebne. Wiesz jak łatwo się domyślić wszystkie chciałybyśmy już być po i mieć swoje maleństwa przy sobie, ale to nie tylko od nas zależy. Zarówno Twój organizm jak i maluszka musi być na to w 100% gotowy, a widocznie w Twoim przypadku jeszcze nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniawrzesniowa to nie jest tak ze mysle na okraglo... Ja mam zajecie plantacje orzechow tylko jak mam bole co 10 minut skracaja sie to sa bole porodowe i z krzyza dodatkowo wiec sie nie da o tym nie myslec jak z bolu gryze podloge.:) lekarz kazal masowac suty , napasc na meza moze to uruchomi proces bo tu sie porod zaczyna tylko nie moze sie porzadnie rozkrecic..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Myszka - ja Ci się wcale nie dziwie, bo ja ostatnio też się przymierzam i zwariować można od tego czytania. Pamiętaj o glutenie jeśli jeszcze nie dawalas - przed 6 miesiącem powinno się zacząć podawać. My zaczynamy od marchewki - dziś była pierwsza próba, ale średnio udana - patrzył na nas jak na idiotów :) ale się nie zrazam. Jak juz ogarnie marchewkę to wtedy marchewka z ziemniakiem i potem gluten (zdecydowaliśmy się na czystą kasze manne). A potem kolejno dalej - raczej warzywa chce najpierw, a później owoce. Fajnie, że Michałowi smakuje - czyli problem z niejedzeniem odchodzi w zapomnienie u Was :) Sierpniowa Mama - u nas Infacol złagodzić nieco, ale i tak było ciężko. Bobotic forte jest wygodniej podawać (tylko 3 krople) i po 3-4 dniach było już ok. Oczywiście odbijanie to podstawa i to nie jeden raz - u nas czasami potrafi mu się odbić ze 4 razy. Jak za szybko go poloze to potem mu się dużo ulewa, a nawet wymiotuje. Masaże brzuszka i lezenie na brzuszku tez na pewno wspomagają, ale z mojego doświadczenia jak dziecko boli brzuch to tylko się wkurza. Trzeba kłaść często, ale głównie wtedy kiedy jest spokojne. Suszarka pomagała na chwilę - my nagralismy na tel odkurzacz :) idealny uspokajacz zawsze pod ręką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaja2014 w takim razie musiałam źle zrozumieć Twoje posty - przepraszam :) myślałam, że masz tylko takie napinanie brzucha i lekkie skurcze, a tych bolesnych raptem kilka. Nie pozostaje mi w takim razie nic innego niż mocno trzymać kciuki, żebyś już szybko urodziła. Trzymaj się dzielnie :* Ja się dziś u lekarza dowiedziałam, że za późno już na badania do zzo i skierowania nie dostałam :/ Szkoda trochę, ale w sumie nie byłam pewna czy je chcę, więc przynajmniej w panice w szpitalu o nie nie poproszę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ja tez już po wizycie i ogólnie się wkurzyłam bo dupa blada:zero rozwarcia, szyjka się nie skróciła i ogólnie brak objawów porodu:-) 19.09 kazał mi przyjść na do szpitala na badania (ktg i usg) i zobaczymy co dalej:-/ Kazał chodzić po schodach i spacerować. AniaWrześniowa a jak u Ciebie? Mnie tez mówił o tym ZZO, że z apóźno ale że mam już te badania to kazał je zabrać w pt na to ktg. Mam nadzieję ze juz cos sie ruszy do tego przyszłego pt bo wizja indukcji mnie przeraża. Ale nic, trzeba się pozytywnie nastawić i pogadać z dzidziusiem( on chyba czeka na urlop taty, który zaczyna sie 22.09).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuptus2014 mnie też umówił do szpitala na 19.09 dokładnie na godz. 13 :D ale ogólnie rzecz biorąc nic się nie dowiedziałam :/ poza tym, że 'wszystko jest dobrze' i 'nawet jak urodzę dzisiaj to będzie ok, bo ciąża jest już donoszona' - trochę się wkurzyłam, bo nie wiem czy i jakie mam rozwarcie, w sumie to nic nie wiem, poza tą skróconą szyjką, o której mi powiedział ostatnim razem... chyba nie umiem rozmawiać z lekarzami :P a tak w ogóle długo czekałaś? bo ja się strasznie zdziwiłam, że udało mi się wejść tak szybko :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka1125
Mamo Olgierda, ale twój maluszek troszkę młodszy to mu się nie dziwię, że nie wie o co kaman;) Michał już od miesiąca się gapi jak coś jemy i mlaska, że też chce:) gluten podawałam nieregularnie, ale teraz to już muszę zacząć codziennie i tez daje zwykła kaszkę manną, a ty podajesz pół łyżeczki ugotowanej, czy gotujesz pół łyżeczki i podajesz to co z tego wyjdzie, czyli troszkę więcej? Wszystko takie skomplikowane... Albo ja szukam dziury w całym;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AniaWrześniowa, ja tez się zdziwiłam bo szybko dzisiaj szło :-) Ja go zawsze trochę za język ciągnę i pytam. Powiedział, ze wszystko jest dobrze i gdyby mi wody odeszły to do szpitala mam jechać ale się nie zapowiada :-/ Ja mam być w szpitalu ok 14 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Myszka - dla mnie to tez czarna magia chwilami, wiec nie przesadzasz :) ja na gluten mam jeszcze czas - chce podawać jak skończy 5 miesięcy - do tego czasu już powinien przynajmniej ta marchewkę jeść normalnie to będzie do czego dodawać :) Zabilas mi klina tym pytaniem o pół łyżeczki :) ja rozumialam, że pół łyżeczki ->ugotowac -> podać tyle ile wyjdzie. Właśnie nie wiedziałam jak taka mala ilość ugotować, ale zrobię jak sugerowana malaRybka - będę gotować marchewkę i na koniec dodawać do tego kaszke. Całość zmiksuje i tak będę dawać. Potem jak juz zupki będzie jadł to będzie mniejszy problem. Taki jest plan - a jak wyjdzie to zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Olgierda, ja gotowałam w maleńkim rondelku w 2 łyżkach wody i cały czas mieszałam, tak ze 2 minuty gotowałam, więc jak coś to dało rade;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patusiaxxx
ją podawalam najpierw marchewke potem marchewki ziemniak , dymie i ziemniak . kalafiora . brokul i groszek to co jest z bobovity pierwszej lyzeczki. Każdy sloicxek dzielilam na pół i jeden mi starczal na dwa dni. Maly zaakceptował wszystko oprócz brokula i wlaczylam jablkom Od 2 dni wprowadzilam mu gluten ( w sobotę będzie miał 6 miesiecy) i od 2 dni daje mu po całym sloiku i dodaje kaszke manne.Daje mu na zmianę ziemniakami i marchew i dynie z ziemniakiem i tarte jabluszko potem będę dawać zupke jarzynowa.Jak dawalam wcześniej po pół sloiczka to dawalam później piers. Fajnie opisala mała rybka jak wprowadzała nowe pokarmy i też tak mam zamiar robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POMPOLINA
Dziewczyny, czy któraś z Was byla prowadzona przez dr Wilowskiego? On jest teraz w szpitalu w Lublińcu. Czy wiecie może jak tam jest, czy jest dobra opieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POMPOLINA
przepraszam za błąd. Chodziło mi o dr Wilkowskiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pompolina - kilka stron wstecz Mama Olgierda pisala o swoim porodzie w Lublincu, byla zadowolona z opieki. Ktos tez pytal o dr Wilkowskiego musisz poszukac na poprzednich stronkach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POMPOLINA jakiś czas temu pisałyśmy o tym lek., mnie on nie bardzo pasuje, jest humorzasty. Lecz lekarzem jest dobrym. O szpitalu pisała chyba OlgierdaMama bardzo sobie chwaliła:) tuptus2014 przykro mi że Ciebie lekarz też nie pocieszył, ale my pewnie jesteśmy z tych co urodzą z zaskoczenia. Lada chwila na pewno;) Mój mi mówi że mała czeka aż się mistrzostwa skończą, czyli też 22.09:P Tylko że wtedy to już mnie do szpitala wezmą... Dziwne że wam nie chciał wypisać tego skierowania, co to za problem dla niego. Nie zdążyłybyście no to trudno, ale szansa by była tym bardziej że już badania są...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POMPOLINA
dziękuje za informacje, już szukam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrześniówka19, no może te nasze pociechy czekają na ten nowy oddział :-) chcą się w luksusach pławic ;-p Trzeba czekać co innego nam pozostało :-) Kaja2014, jak się czujesz? POMPOLINA ja o szpitalu w Lublińcu słyszałam bardzo dobre opinie ale nie znam nikogo kto tam rodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuptus2014 slurczy chwilowo brak jest bol jak na okres ale juz nie zwracam na to uwagi :) po kapieli minie a co do luksusow to zescie mojego meza nie slyszaly wczoraj w szpitalu :D czekalismy pod poloznicza izba przyjec a moj maz tak sie rozglada i mowi ,, to gdzie byl ten remont :D" az sie pielegniarka usmiechnela bo tego remontu praktycznie nie widac :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny czy któraś chodzi do dr. Arkadiusza Blukacza albo Marka Minker? Jak tak dajcie jakieś namiary bo muszę pilnie iść , a mój lekarz niestety na długi urlop się wybrał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj miałam 3 prawdziwe, bolące skurcze co godzinę... Wypiłam kawę, zjadłam lody, masowałam sutki i już miałam iść się wykąpać, ale więcej skurczu prawdziwego nie doznałam... Więc zamiast to rozkręcić, wyszło że to przystopowałam:/ Pozostaje leżeć i czekać:D Kaja2014 bo się jeszcze nie przenieśli, remont był piętro wyżej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eliza85,ja byłam tydzień po terminie i nic nie pomagało,aż wkońcu stwierdziliśmy z mężem,że może tak pobaraszkujemy i pomogło,niecałe dwie godziny później byłam już na porodówce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eliza85, moja koleżanka tez rodziła po terminie. Najpierw długo, długo nic się nie działo aż ja którejś nocy skurcze obudziły i po 7h miała synka przy sobie. To było 4 dni po terminie. Głowa do góry, będzie dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia9876
A ja jestem 5 dni po terminie i nie mialam żadnego skurczu. W ogole nic sie nie dzieje, nawet po tym nieszczesnym masazu szyjki, po ktorym mialam tylko krwawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama swojej corci
Za wage 80zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. my dzis kolejny! pracowity dzien bedziemy miec :) moze sie zajme robota I skurcze mina albo sie rozkreca Bo szalu inaczej dostane. Cala noc mnie cos bolalo ale olalam sprawe I poszlam spac;). Moje dziecie wczoraj przeszlo sama siebie... Byla baaaardzo *****iwa AZ bolalo ...wczoraj mialam zaatakowac Meza ale jak zobaczylam ile sie biedny narobil to mu dalam spokoj ;) a Wy jak tam dziewczyny ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć , ja też mam dzisiaj w planach trochę pracy bo dostałam śliwki :-) i trzeba się nimi zająć. Moj synek tez dziś w nocy sobie poszalał, jak wstałam bolał mnie każdy organ wew.:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Dzień ze śliwkami :) ja właśnie się zabieram za ciasto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×