POGRĄŻONA W TESKNOCIE

Witam.. myśle że na tym forum znajdę jakieś pocieszenie .. może ma ktoś taką sytuacje jak ja :(( moj ukochany wyjeżdza co chwile do pracy :(( jest mi z tym ciezko .. nie widze go czasem i po miesiacu :(( to jest straszne .. ten bol ta tesknota .. szczegolnie jak dzwoni , jak rozmawiamy .. chce go przytulic .. a nie moge to jest straszne .. POMOŻCIE ;((

nie placz przeciez on pracuje,zeby miec dla was pieniazki za ktore kupujesz chlebek i mleczko

tylko ujrze go za 3 miechy;( jestesmy razem juz 3,5 lata i teraz taka rozzłąka ja nie wytrzymam ja sie zabije

jak masz sie zabic to mozemy sie spotkac wyrucham cie a w zamian zrobisz mi loda,potem mozesz juz sie zabic co ty na to?

no my też mielismy w maju 4 latka :(( ciezko jest bardzo :(( jakos musimy wytrzymać .. ile masz lat ?

ja cie na pewno pociesze, moj mężczyzna odszedl do innej kobiety, powiedzial ze mnie nie kocha, nie jestesmy nastolatkami zebysnie myslala ja mam 27 a on 34 lata kocha tamtą, ze mna calkowicie urwał kontakt, a przeciez tak deklarował chec przyjazni, to przy tamtej kobiecie mnie nie widzi...jak musi to powie czesc, jak nie musi udaje ze mnie nie dostrzega, mielismy zaplanowany slub, kupilam suknie, byla sala, zamowione torty nie chce pisac jak sie czuje, chodze do psychologa, placze co noc, na niczym nie moge sie skupic, czuje sie bezwartosciowa i przegrana, mbez dwoch tygodni) lepiej ci? :) pomysl ze inni maja gorzej ;)

mialo byc ze minal prawie rok bez dwóch tygodni

współczuje Ci .. ja bym tego nie wytrzymała chyba .. :((

nikt tu juz nie pisze .. ;((

ja mam faceta marynarza. Kontrakty 3 - 5 ,wiem co to znaczy. Pomyśl ze On tam nie jeżdzi w nagrode, Jemu tez jest ciężko, teskni za Toba, brakuje mu Ciebie rodziny, bliskości. Ale robi to dla Was, zeby poprawic Wasza sytuację

malutenka227 poczytaj sobie: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3672473 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3888977&start=6420 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3208810

Mój mężczyzna nie jest marynarzem, jest żeglarzem, ale i tak czeka mnie przez najbliższe parę lat życie upływające na ciągłym czekaniu...Mimo wszystko widzę światełko w tunelu - też jestem żeglarką, zatem obydwoje planujemy, że któregoś dnia razem będziemy pracować na jachtach w różnych ciepłych krajach...Jest na to duża szansa :-) Do tego czasu jednak, czeka mnie przyzwyczajenie się do \"czekania na Niego\"... Nie ma Go już 2 miesiące, ale za 2 tygodnie znów będzie mój! Na jak długo? To się okaże...

najgorsze jest to ze nie wiem kiedy wróci .. nie zna daty ani godziny .. i to jest najgorsze ;(( czasem wraca na 1 albo 2 dni i znow wyjezdza ;((

oj lala tylko patrzeć jak cię w dupę kopnie ten twój "ukochany" - jak możesz być tak żałośnie uzależniona od faceta - jak go nie ma to nie żyjesz?? Nie funkcjonujesz?? Nie masz nic do roboty?? Zadnych pasji, swoich spraw tylko czekasz jak jakas niewolnica z drżeniem serca aż twój Pan wróci?? Zal mi ciebie - wspomnisz moje słowo - kopnie cię

Kiedyś się przekonasz ;] zobaczymy ..

heh ja nie muszę się przekonywać - ja to widzę i wiem , że najbardziej pożądane są kobiety które mają też skrawek swojego i tylko swojego świata - nie ma dla faceta nic gorszego niż mazgaj-przylepa , który bez faceta się obejść nie może

a czy u mnie jest tak jak mówisz .. nie rozumiem Cie.. ja mam swoje sprawy i swoje zycie .. mowie o tym ze nie umiem sie przyzwyczaic do tego ze 4 lata mieszkalismy razem zawsze mialam z kim porozmawiac do kogo sie przytulic a teraz go nie ma .. Zaraz wszystko przewidujesz ;]]