Już rzygam jak ktoś mówi o kryzysie

Ja go w ogóle nie odczuwam ... Ja nawet nie znam osoby która by go odczuwała a wszyscy pieprzą , że np.ktoś sobie coś kupił mimo że jest kryzys !!! Nie ma !!!

a u mnie w pracy 900 ludzi stracilo robote. i ja tez psychicznie szykuje sie na wylot. tak wiec, pozostaje przy twierdzeniu, ze kryzys jest.

może zamiast rozmawiać napiszmy coś o nim ?

to teraz modna wymówka, Polak zawsze musi na coś zwalać winę, tym razem trafiło na kryzys ;)

ceny poszły w górę o jakieś 30% - nie zauwazyłaś ?

ceny od zawsze raz spadają, raz rosną, spadają, rosną ... itd

powaznie? :D chleb kosztowal kiedys 1,40 u mnie, teraz kosztuje 2,20... nie zanotowalam zadnego spadku cen takiego chociazby chleba na przestrzeni ostatnich 5 lat. a pensyjki zostaja te same :)

niech cie zwolnia to szybko zmienisz zdanie jak roboty nie bedziesz mogl znalezc tluku :P

Dwa lata temu dobry telewizor LCD kosztował 5 tys zl a teraz można taki kupić za 2.5 tys Ceny jednak spadają tylko nie we wszytkich branżach. A co do kryzysu to w mojej firmie słowo kryzys zostało zakazane aby nie było usprawiedliwien dla bniżki wyników

no tak, ale nie mylmy pojec. wiadomo, ze wraz z postepem technologicznym tanieja starsze modele sprzetu rtv/agd.

ja mam własną firmę i od początku roku bardzo odczuwam kryzys. Jeszcze nikogo nie zwolniłem, bo chcę przeczekać, ale tracę już pomysły i nadzieję.. Dodam, że nie mam zysku, więc nie płacę też podatków. Takich firm, jak moja jest masa! Dlatego mówi się o tym, jaka będzie dziura w budżecie - nie ma pieniędzy z podatków. Rzygam tym, jak ktoś mówi, że kryzysu nie ma

Kryzys??? Moja znajoma miała mieszkanie,postanowili z mężem kupić dom.Kupili !!! (spłacają kredyt )Mieli samochód postanowili kupić jeszcze jeden,kupili(spłacają kredyt).W domu komputer i do tego każdy po laptopie.Na wczasy parę razy w roku itd A teraz krzyczą ze kryzys ludzie a może my zrobiliśmy się zachłanni???? nie mamy umiaru

tak sprzet tanieje w wyniku postepu tyle ze jednocześnie zmniejsza to nasze koszty zycia. Kiedy za 5 tys kupiłbym telewior, a teraz za 5 tys kupie telewizor i 1000 bochenków chleba, a więc na oko dwuletni zapas :) Nie ma znaczenia z jakiego powodu coś tanieje, wazne że za daną wypłate mozemy relatywnie więcej kupić

nudziarzu, ale poza chlebem w naszym koszyku z zakupami jest wiele innych produktów, poza tym prąd i inne opłaty wzrosły. Nie mówię już jak wzrosły raty kredytów ludziom, którzy wzięli je w CHF. Tak więc kwestia tańszego telewizora, który wymienia się średnio raz na 7-10 lat nie pociesza tak bardzo :)

W chwili, kiedy wszyscy zaczęli mówić o kryzysie, ja założyłam własną firmę. I co? Z miesiąca na miesiąc coraz większe zyski. A zaznaczam, że to firma usługowa, więc gdyby rzeczywiście był kryzys, to nikt by z moich usług nie korzystał. Ja kryzysu nie czuje. Zakupy robię praktycznie codziennie i jakoś nie widzę wielkich podwyżek cen. Moim zdaniem ten cały kryzys dla tych, którym się po prostu nie chce. Restrukturyzacje i masowe zwolnienia zdarzały się zawsze, a nie tylko teraz. Nie ma co narzekać, tylko brać się do roboty!

Załamujecie mnie. To że nie odczuwacie kryzysu to znaczy że go nie ma. Z takimi ARGUMENTAMI nie ma co dyskutowac. :(

to, że niektórych z Was omija kryzys nie oznacza, że go nie ma. Nikomu źle nie życzę, ale takie branże jak motoryzacja (poza Fiatem) przeżywają nie kryzys tylko zapaść! Popatrzcie na GM na wiele ich kooperantów, na PKP Cargo itd. To nie są żarty - tysiące ludzi traci pracę w Polsce i w Europie. Ja współpracuję z firmami zagranicznymi (Niemcy i Szwajcaria) i zakłady wprowadziły skrócony czas pracy.

Bardzo nie pociesza spadek RTV, ale po pierwsze to jednak spora oszczedność którą mpożna przeznaczyć na drożejący prąd czy żywnosć. Poza tym nie tylko to się tyczy telewizorów ale i komputerów i AGD. Okaże się że wyposażając nowe mieszkanie w nowy sprzęt oszczędzisz nawet na kilkumiesięczne koszty życia. Zresztą nie tylko o elektronikę chodzi. Ja za gaz LPG do samochodu płacę 1.55 a jeszcze w zimę dwa lata temu płaciłem 2.35 Takch dóbr można sporo wyszukac i okaże się ze nasze życie relatywnie nie jest droższe niż było dwa lata temu, a podwyżki jednak przez te dwa lata czasem się trafiały. Ja z żoną pewnie jesteśmy wyjątkami ale żona przez dwa lata miała już trzy podwyżki w tym ostatnia w zeszłym miesiacu. ja z kolei zmieniłem prace na dwa razy lepiej płatną. Odpukac ja kryzysu nie wiedzę, wręcz przeciwnie

Boże ludzie stracili prace są w UP na zasiłku i patrza gdzie tu inna pracę poszukać a ten o tych swoich telewizorach pieprzy...jak ktoś nie ma pracy to nawet o sprzecie RTV nie myśli patrzy skąd wziąć kasę na chleb na opłaty...przez to że jest kryzys i ludzie nie kupują sprzetów gospodarstwa domowego sklepy obnizyły ceny

maja_88 - rewelacyjna wypowiedź :) nic dodać nic ująć

słoniowaty - dziękuję bardzo :P

za chwilę trafi mnie szlag!!!!jak nie ma kryzysu?Czesto do mojego domu przychodzą ludzie i proszą o jedzenie. wiecie dlaczego , bo nie ma pracy I kazdy dobrze ,o tym wie.Zywność drożeje z dnia na dzień.Niskie wypłaty.przestańcie pierdolić ,że w Polsce nie ma kryzysu!!!!!!!

ten, kto bierze kredyt w walutach wie, że w każdej chwili kursy mogą się zmienić, więc powinien się z tym liczyć. Każdy przecież przelicza co jest barddziej opłacalne. Przez pewien czas było dobrze a człowiek niestety lubi się przyzwyczajać do tego lepszego (dolary i euro parę lat temu byly na tym samym poziomie co teraz ale najfajniej było jak dolar byl po 2 a euro 3,5). Po prostu wróciliśmy do tego co juz kiedyś było, ten sam poziom, a jakoś wtedy nikt nie mówił że jest kryzys. Kilka lat temu mówiono że jest duże bezrobocie ale nikt nie mówił ze to wina kryzysu, potem zmalało, bo gospodarka pędziła, teraz wróciła do tego co było wcześniej i ... kryzys. Owszem, kryzys w porównaniu do ub roku ;)

oszustów, a w tym Polskim piekle, gdzie jeden drugiemu nawet pogrzebu zazdrości, kryzys to jedno z przyjemniejszych słów, i można na niego wszystko zegnać