9 miesieczne dzieciaczki

witam :) mam pytanie ktore mnie bardzo zastanawia,moja córeczka ma 9 mieiecy siedzi sama,do siedzenia sie podnosi ale zadko,nie przekreca sie z brzucha na plecki i odwrotnie,ogolnie jest bardzo weslola i chetna do zabawy. Jak ja klade na brzuchu na podlodze czolga sie do tylu. Martwi mnie to ze niechce zaczac raczkowac do przodu,jak ja daje do chodzika stoi w miejscu czy mam sie tym martwic?? czy musze sie zglosic z nia do specjalisty ,czy cos jest nie tak??? martwie sie poniewaz inne dzieci w jej wieku lub nawet mlodsze robily wieksze postepy niz moja Coreczka. duzo sie naczytalam o napieciu miesniowym czy to moze byc to?? czy moze mam byc cierpliwa i poczekac?? dziekuje bardzo za rady :)

zarowno ja, jak i moj synek nie raczkowalismy, tzn. naj[pierw nauczylismy sie chodzic :-P, potem raczkowac do przodu, bo tez bylo do tylu, tak jak opisujesz... I ja, i synek jestesmy bardzo sprawni i rozwinieci fizycznie i intelektualnie oczywiscie tez :-D takze luzik, z twoim dzieckiem wszystko jest okey....

rozumiem:) ale zeby miala chec do chodzenia to tzreba przebierac nogami ,a mmala tego nie robi stoi twardo ale noga nie ruszy :(

ale spoko, ma dopiero 9 miesiecy......

Nie wszystkie dzieci raczkuja, niektore od razu przechodza do chodzenia. A co do chodzika... hym ostatnio jest straszna nagonka i ogolnie nie sa polecane.

czekaj, dopiero doczytalam o tym chodziku... synek, jak go wsadzalam do chodzika, to zasuwal po calym domu jak szalony, chodzik na nim fruwal... ale to moze taki charakter, bo bardzo ruchliwym dzieckiem jest.... jak cie cos niepokoi, pojdz najlepiej do neurologa, niech oceni....

no wlasnie,dlatego sie troche martwie,nawet powiem ze jest bardzo grzeczna zasypia sama wszystko moge przy niej zrobic,bo wsadze ja do luzeczka i se siedzi i sie bawi,kolezanki dziecko to jest ruchliwe jak niewiem wychodzi z lozeczka,stoi a ma 8 miesiecy, hmmm nie potrafie wytlumaczyc tak bardzo dokladnie tego. nawet kladac ja na brzuch daje jej zabawki przed nia ale to nie pomaga,na pilce ja kolysala bo wyczytalam ze pomaga tez nie pomoglo. o tym napieciu miesniowym troche poczytalam,lecz pisze tam ze dziecko sie prezy moja tego niema,niewiem czy poczekac czy dla swietego spokoju isc lekarza zapytac

Nie pytaj na forum, tu ci nikt nie pomoże, jedynie napisze "jest okey". Jeśli masz wątpliwości najlepiej poradzi i sprawdzi to specjalista. Lepiej sprawdzić niż później pluć sobie w brodę, że skrzywdziło się własne dziecko. Istnieje też coś takiego jak obniżone napięcie mięśniowe. Nie straszę, po prostu rób to, co podpowiada ci intuicja matki, a widzę, że masz wątpliwości... Pozdrawiam.

barzo duzo dzieci raczkuje do tylu - to normalne. Chodziki sa ostatnio na cenzurowanym, bo niszcza kregoslup i do tego dziecko nie ma motywacji, zeby uczyc sie chodzenia. Z napieciem miesniowym jest, ze dziecko musialoby miec sztywne konczyny lub kurczowo je sciskac- mialabys np problem z ubraniem i czulabys, ze jest cale naprezone. Lekarzem oczywiscie nie jestem, ale mam coreczke i jako matka uwazam, ze i tak powinnas powiedziec o tym pediatrze - on da ci skierownie do neurologa - to nie boli a na pewno nie zaszkodzi. Acha ostatnio neurolog mowil, ze jesli dziecko jest duze na swoj wiek lub ma np wieksza glowke to pozniej zaczyna sie pionizowac, bo ma wysoko srodek ciezkosci. Bardziej niepoki mnie, to co piszesz o spokoju dziecka, bo nawet jakby bylo barzo grzeczne to dziwne ze samo tak dlugo siedzi. Zreszta nie powinnas go za dlugo zostawiac samego z zabawkami, bo czytalam ze to jakos zle na emocje i psychike dziala

no ma sztywne nóżki jak ja stawiam,ale czy się pręży przy ubieraniu hm czasami tak,chyba jednak pójdę do tego lekarza,jejku oby to nie było te napięcie mięśniowe :(:(:(

proszę was o odpowiedz,może mieliście coś podobnego z waszymi maleństwami,a może ja panikuje,ciągle czytam o tym napięciu i wo gule chyba mam jakaś obsesje:(;/;/

Bez obaw wszystko jest ok.Córcia siada zgodnie z planem. Nie musi się przewracać gdyż może tego nie lubi lub się boji. Co do chodzenia to jeszcze nie pora. Na początku pionizacji dziecko stoi na sztywno.Później zaczyna śmigać. Mój syn nie siada bo woli wstawać i chodzić w podparciu. Niektóre dzieci tak mają że nie robią wszystkich kroków rozwoju zgodnie z planem ,a przeskakują je do następnych by potem do nich wrócić. I nie ma co porównywać do innych dzieci.Każde rozwija się inaczej. Niektóre w ogóle nie raczkują. Także głowa do góry i cieszyć się ze zdrowego dziecka. Zrezygnować z chodzika, zaburza zmysł równowagi i rozwój chodu

radziłabym Ci isc z Małą do neurologa, bo fakt raczkowanie niektóre dzieciaki omijają, ale zastanawiające jest to ze Mała się nie obraca i nie wiem czy dobrze zrozumiałam nie siada jeszcze? Mam na myśli siadanie samodzielne z pozycji leżącej lub z czworaków.

Moja ma podobnie ale sie tym nie martwie, bo dzieci sie roznie rozwijaja...Moja niedlugo skonczy 9 miesiecy. Obraca sie z brzucha na plecy i z plecow na brzuszek i raczkuje do tylu, postawiona stoi sztywno a potem 'podskakuje', posadzona siedzi ladnie i z takiej pozycji przechodzi do pozycji do raczkowania ale sama nie siada. Nie wiem, moze jej sie nie chce. Poza tym jest bardzo kontaktywnym dzieckiem, bije brawo, daje czesc, daje buzi, robi papa, wyciaga raczki zeby jej pomoc wstac i przemieszcza sie po calym pokoju, tyle ze do tylu i na boki, radzi sobie sama z jedzonkiem i pije sama wode z butelki ze smoczkiem i z kubka niekapka, wiec sie nie przejmuje.I cierpliwie czekam. Jednak jesli ty masz watpliwosci to oczywiscie wizyta u pediatry i porada nie zaszkodza..