Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fioletowa_Iza-Belka

Beznadziejna sytuacja. Związek, układ, czy co...?

Polecane posty

Gość Fioletowa_Iza-Belka

Czytam tu różne posty na forum... i biorąc pod uwagę moja sytuację 'uczuciową' tez nie wiem co zrobić... Jakiś czas temu poznałam faceta, a raczej on zabiegał o to, żebyśmy się w ogóle poznali bo ja jakoś po nieudanych związkach nie miałam ochoty na jakiekolwiek spotkania... Ale jednak udało się i spotkaliśmy się... i tak spotykamy się już kilka miesięcy... Tylko, że ja zupełnie nie wiem o co mu chodzi w tej znajomości, czy jestem jego koleżanką, dziewczyną, czy co... Niby zachowujemy się jak para, ale nigdy nie rozmawialismy o tym... Nie mówi o mnie, że jestem jego dziewczyną itp, w ogóle nie wspominal mi tez nawet o swoich byłych...Wiec prawie nic nie wiem o jego żcyiu uczuciowym. Nie spotykamy się jakoś często, na początku było ok, ale teraz ja powoli zaczynam się angażować a on dalej traktuje mnie tak samo... Nie określi się ani nic... Boje się, że jestem tylko koleżanką, o której sobie czasem przypomni... Nie chce go odstraszyć pytając jak jest... Ale z drugiej strony nie moge tak żyć w niepwności... Eh i co tu zrobić, jak delikatnie nawiązać ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa........
jak spróbujesz się zdystansować to zaraz sie przekonasz kim dla niego jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fioletowa_Iza-Belka
pewnie tak... ale z drugiej strony boje się, że źle to odbierze i będzie jeszcze gorzej jak jest... ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaalinka
takie sytuacje zawsze sa nieciekawe ale moze faktycznie sprobuj tego dystansu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mecenasowa
sytuacja jest rzeczywiscie beznadziejna, bylam w takiej i wiem ze nic z tego nie bedzie. teraz glupio sie zapytac 'o co tu chodzi', bo strach ze on ucieknie, albo ze powie ze nic nie ma, albo co gorsza sklamie ze cie kocha :P najlepsze rozwiazanie to postawic kawe na lawe i szczerze pogadac, ale ja lepiej juz nie bede radzic, bo wiem jak trudno sie zebrac na taka rozmowe, ja sama nie mialam tyle odwagi. poprostu szczere wspolczucia dla autorki bo wiem jak to zjada od srodka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fioletowa_Iza-Belka
Idelanie to ujelas - zjada mnie to od srodka heh... :P a zapytac sie wprost o co chodzi to nie mam odwagi... ehh jakie to dzzziwne, ale cos z tym musze zrobic... bo mnie ta sytuacja wykonczy... chociaz nie mam pojecia skad wezme na to odwage heh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia_pee
musisz znalezc w sobie ta odwage i napewno dasz rade...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fioletowa_Iza-Belka
Musze... ale jak o tym pomysle to mnie ciarki na sama mysl przechodza heh nigdy nie rozmawialismy o tym i dlatego sie tak boje... chciala bym wiedziec na czy stoje... a ten temat to prawie jak temat tabu... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juki tuki miki
Ja 1 jedyny raz odwazylam sie zapytac faceta co jest miedzy nami.A dokladnie ze mi na nim zalezy i ze cche zebysmy byli razem.Jego odp. brzmiala ze " niechce mi robic nadziei , ze czas pokaze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fioletowa_Iza-Belka
No wlasnie i ja sie pewnie tego tez boje... Ze wlasnie tak mi powie... Jak z nim jestem wydaje sie ze jest ok, chociaz nie wiem na czym stoje w tym niby 'zwiazku', nawet nie wiem jak to nazwac... Musze wkoncu go zapytac czy jestesmy razem czy co... Bo dluzej tak sie nie da... Czasem tak sobie mysle ze nie pytam... bo pewnie wolala bym tego nie wiedziec... Jesli sie mam rozczarowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhgtgttf
a uprawailiscie juz sex ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fioletowa_Iza-Belka
Zachowujemy sie jak para tzn jak sie spotykamy to wiadomo przytuloamy sie calujemy, jak jestemy w gronie znajomych to tak samo... Normalnie spotykamy sie, rozmawiamy... To juz trwa kilka dobrych miesiecy... Ale nigdy nie rozmawialismy o tym w jakims sensie sie spotykamy... czy jestem jego dziewczyna czy co... i dlatego troche sie boje o to zapytac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fioletowa_Iza-Belka
Nawet nie wiem jak zaczac ten temat... jak o to w ogole jakos zapytac... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fioletowa_Iza-Belka
Tak mysle ze wlasnie chyba jakos tak to zaczne.. jakis taki zarcik czy cos... bo tak na powaznie to go chyba o to nie zapytam... jeszcze mi do tego odwagi brakuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gdzie sie spotykacie
i po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fioletowa_Iza-Belka
ja mam 20 lat on 26, spotykamy sie hmm w roznych miejscach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gdzie sie spotykacie
a moze powiedz mu ze zastanawiasz sie nad tym zeby wyjechac za granice na pare lat, a moze na stale... zobaczysz jak zareaguje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fioletowa_Iza-Belka
myslalam zeby o czym takim wspomniec... Najlepiej bylo by pogadac wprost, ale nie mam odwagi... wiec myslalam zeby jakos cos zagadac na ten temat.. np wlasnie z takim wyjazdem... i zobaczyc jak zareaguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak mówiłam, zacznij od żartuj. Jeśli to nic nie wyjaśni odczekaj trochę i zainicjuj jakąś poważniejszą rozmowę. Tylko nie stresuj się przy tym, nie sprawiaj wrażenie zdesperowanej. Musisz być przygotowana na to, że okaże się, że facet nie chce poważnego związku. Wtedy będziesz musiała zdecydować czy Ci to odpowiada. A swoją drogą to czy tak naprawdę musisz mieć słowne potwierdzenie tego, że jesteście parą? Chcesz się spotykać z innymi i oczekujesz przyzwolenia? Czy nie chesz żeby on się spotykał i chcesz go sobie "zaklepać"? Jak długo się znacie? Może jeszcze za wcześnie żeby określać jaki typ związku jest między wami? Czy to już do śmierci, czy jeszcze nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka---23
jestem w identycznej sytuacji. tylko ze ja nie chce sie wiazac a jednoczesnie cos tam mnie do niego ciagnie. zadne z nas nie podjelo tematu i jestem ciekawa ile tak to bedzie trwalo. na poczatku calowalismy sie, czasem chodzilismy za reke a czasem nie. ja teraz to dystansuje, chce zebysmy byli kolegami. buziak na dzien dobry i pozegnanie w policzek nie w usta, nie ma chodzenia za reke, czasem sie przytule tak po przyjacielsku. jest ok, zobaczymy co dalej. on niby tez trzyma dystans ale jednoczesnie jest o mnie zazdrosny, pyta czesto gdzie ide, co robie, chce sie spotykac. dziwna znaomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fioletowa_Iza-Belka
Nie musze miec slownego potwierdzenia ze jestesmy razem, nie chce tez spotykac sie z innymi, chodzi mi tylko o to zeby jakos sie dowiedziec dlaczego on sie ze mna spotyka... czy zalezy mu faktycznie... Poprostu jesli dowiedziala bym sie ze nie jestem jedyna osoba z ktora sie spotyka to wtedy bym chyba z tego niby 'zwiazku' zrezygnowala... Bo wiadomo nikt nie chce byc 1 z wielu... Nigdy nie mowil ze jestem jego dziewczyna czy kolezanka.. wiec poprostu nie wiem... Olka---23 - wlasnie najgorsze ze u nas tez zadne nie podjelo tematu, z tym ze roznica taka ze my tego nie dystansujemy... hm no ciekawe co to z tego wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety z doświadczenia wiem, że faceci lubią takie luźne związki. Jak mają ochotę się poprzytulać to zawsze ktoś jest pod ręką, a jak im się znudzi (bo np. znajdą kogoś innego), to zawsze jest wymówka, że "ja ci przecież niczego nie obiecywałem". Jeśli tobie zależy i chcesz czegoś więcej niż to co macie do tej pory to faktycznie postaraj się wyjaśnić tę sytuację. Szkoda twojego czasu i nerwów jeśli ma się okazać, że on się tylko w ten sposób zabawia, czego oczywiście ci nie życzę. Powodzenia. Zacznij spokojnie, od żartów, później stopniowo z przerwami wracaj do tego coraz bardziej stanowczo aż się dowiesz. Kiedyś w końcu musi się coś wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fioletowa_Iza-Belka
No wlasnie, zdecydowanie sie z Wami zgadzam, ze faceci lubia takie luzne zwiazki, to dla nich wygodne... Ale ja mam dosc... musze sie dowiedziec na czym stoje... Bo jesli spotyka sie jeszcze z kims innym to szkoda mojego czasu... na takie cos... Chociaz nie ukrywam ze bardzo bym chciala zebym jednak byla jedyna osoba z ktora sie spotyka... no ale zobaczymy co to z tego wyjdzie... I tak mysle ze jedyny sposob zeby o tym pogadac to taki luzny zart... bo na taka rozmowe to nie mam odwagi... ale z tym zartem to mialyscie dobry pomysl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiana tysiac piecset
mam tak samo....wlasciwie to tez nie wiem na czym stoje...on rozwodnik ja w separacji...spotykamy sie ...ale wlasciwie to ja je inicjuje...chociaz on jest na nie niby szczesliwy bo tak mowi...pisze codzienne esmsy typu co slychac ..ale zadne skarbie czy sloneczko..spimy ze soba,.,,,faceci sa zjebani na maksa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żart jest na szczęście o tyle wygodny, że nie każdy facet lubi składac deklaracje i rozmawiać wzniośle o uczuciach. To da mu szansę się wypowiedzieć bez potrzeby poważnej rozmowy. A i ty nie wyjdziesz przy okazji na zdesperowaną, która musi już zaraz wszystko wiedzieć. No i w razie najgorszego nie dasz mu satysfakcji, że się zaangażowałaś, bo oni lubią mimo wszystko wiedzieć, że mieli na dziewczynę wpływ, nawet jeśli się tylko bawili. Wtedy powiesz mu do widzenia i znajdziesz kogoś lepszego. Wiem, Kubuś Fatalista ze mnie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fioletowa_Iza-Belka
zgadzam sie z Toba... do mnie niby mowi sloneczko skarbie itp... a mimo to nie wiem na czym stoje... Poza nim nie spotykam sie z nikim innym... chociaz raz mialam sytuacje ze bylam w pabie i to z kolezanka... a on do mnie zadzownil i myslal chyba ze z jakims chlopakim jestem... i mowil teksty typu "chyba mnie nie zdardzasz" niby zartuje tak z tym czy go nie zdradzam i takie tam... ale to tylko takie luzne zarty, ktore do niczego nie prowadza... Z jednej strony nie okresli sie czy to zwiazek czy nie, czy spotyka sie tylko ze mna... a z drugiej strony tez nie chcialby zeby go zdradzac... no i tak to z tymi facetami ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fioletowa_Iza-Belka
no wlasnie...to musi byc zart.. bo nie chce wyjsc na desperatke.. a tym bardziej w najgorszej sytuacji nie chciala bym mu dac satysfakcji ze dla niego to nie bylo nic waznego a ja sie zaangazowalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×