Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolo 30tki babka

czy to juz pora na DZIECKO??

Polecane posty

Gość pytankooo
autorko dlaczego piszesz,ze zblizasz sie wielkimi krokami do 30 stki skoro piszesz pozniej,ze masz 28 lat!!Przeciez to 2 lata roznicy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolo 30tki babka
no bo to niedlugo przeciez co to sa 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytankooo
sekata-smoieszy mnie to,ze piszesz ze macie dom,samochod kurde niewiadomo co jeszcze,a chlop za granica siedzi-i sama jestes:p wiec chyba nie kasa jest najwazniejsza, a co do malej mi,to stwierdzilas,ze bycie dziewica to nic do dumy,a ja Ci powiem,ze dla mnie puszczalskie przed slubem, to po prostu dzi*** i osobiscie uwazam,ze to najwiekszy sukces byc ta jedyna dla swego meza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytankooo
hahaha to chyba ty sama sobie zaprzeczasz,a o co ja mam byc zazdrosna???hehe autorko-28 lat to jeszcze sporo czasu na dziecko:)) gorzej byloby po 30:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój Mąż nie jest zagranicznym \"zarobasem\" w Irlandii na zmywaku zmuszony siedzieć latami aby się dorobić złamanego grosza, tylko pracuje w jednym ze skandynawskich krajów i jego rotacja w pracy wygląda tak, że \'tam\' jest 2 tygodnie a w polsce potem 3 tygodnie, potem znowu 2 tygodnie pracuje tam i znowu na 3 wraca itd, jego zarobki przez te 2 tygodnie przekraczają 10ciokrotnie średnią krajową w Polsce za miesiąc pracy ale nie o tmy jest chyba wątek, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
p.s. ja tez byłam ta pierwszą i jedyną dla swojego męża tak samo jak on dla mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zażynam
sękata no i co? chłop ci zarywa skandynawskie duupy a ty siedzisz i na niego czekasz pisząc na kafeterii :D i czym sie chwalisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
p.s. NIE KASA JEST NAJWAZNIEJSZA?????? nie rozśmieszajcie mnie. Przeciez to O KASĘ się rozchodzi, autorka pół życia tyrała DLA KASY bo nie miała na życie i studia. To O KASĘ chodzi bo teraz autorka nie wie, czy na zwykłej taniej stancji sobie poradzi z dzieckiem. To O KASĘ chodzi bo bez niej nawet głupich leków dla siebie czy dziecka nie będzie można kupić. To O KASĘ chodzi bo samą miłością czlowiek sobie żołądka nie zapełni niestety. Life is brutal, bez kasy nawet największa miłość ginie w codzienności i szarości życia (są wyjątki ale w serialach). Nie jestem materialistką bo sami z Mężem też tyrami jak woły, ale robimy to z głową, mamy pieniądze nie tylko na dom i samochód i inne 'pierdoły'. I będziemy mieć też na dziecko i jego utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, zarywa skandynawskie dupy pracując na odudziu wśród mężczyzn :D a teraz siedzi i tka koło mnie i się nabija z waszych pierdół :) proponuje odwrócić uwagę ode mnie poniewaz to nie jest przedmiotem teog tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytankooo
kochane..Mi tez sie powodzi(maz jest pilkarzem w EKSTRAKLASIE:)))) ale nie pisalam o tym,bo to nikogo nie obchodzi,ze ktos ma dom,srom,prom.. Temat byl inny,a jedna z druga ile to maja kasy!Ja nie musze pracowac,bo moj maz zarabia tyle,ze moge sobie siedziec.. mamy 2 wlasne mieszkania,z ktorego 1 wynajmujemi a 3 sami wynajmujemy od kogos.....No i co???czy to takie fajne?? DO AUTORKI-DZIECKO to najwiekszy cud i jak mowi przyslowie-kazde dziecko niesie chleb...wiec nie martw sie o pieniadze,te sa jak najbardziej do zarobienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialam zauwazyc ze na kafeterii panuje dziwne przekonanie ze biedniejsi ludzie nie powinni miec dzieci.czy dziecku naprawde potrzebne jest aby rodzice mieli mieszkanie na wlasnosc?mysle ze nie, bo dziecko chce miec poprostu czysto i cieplo.czy musi miec piekne auto?nie-bo mozna tez przemieszczac sie komunikacja miejska.czy musi miec wozek za 3000?nie,bo to najwyzej problem dla mamy, ze musi ciezszy wozek pchac.dziecko nie musi tez jesc codziennie zapewnianych atrakcji,miec wszystkich zabawek fisher price i wielu innych zbednych rzeczy.nie trzeba oplywac w dostatku zeby zapewnic pociecha godnego dziecinstwa.wystarczy tylko odrobina checi i mnostwo milosci.pieniadze owszem sa wazne-ale nie koniecznie w olbrzymich ilosciach.takie jest moje zdanie.gdyby wszyscy czekali z zakladaniem rodziny do chwili tzw.dorobienia sie to spoleczenstwo z cala pewnoscia by nam wymarlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alonuszka - ale tu nie chodzi o OLBRZYMIE pieniądze, tylko jakiekolwiek...ktoś kto ma ledwo pieniędzy na opłacenie stancji jakim cudem ma zapłacić za przeciez drogie lekarstwa, pampersy, kaszki, każdy wie jakie to jest przemieszczanie się komunikacja miejską podczas godzin szczytu (spędzając niemal pół życia w dusznym i zatłocoznym autobusie pełnym kwękających babć bo wózek jest za duży a dziecko za głośno płacze...). Tu nie chodiz o dostatek tylko o to, że dziecko wymaga sporego nakładu finansowego, czy tego chcemy czy nie niezaleznie cyz jesteśmy bardzo zamożni, średnio zamozni czy w ogóle bez kasy. Tylko że tym pierwsyzm jest łatwiej a tym ostatnim najtrudniej i dlatego uważam, że jesli ktoś nie ma kasy to niech najpierw coś uskłada chociaż a potem niech zajmuje się 'robieniem' dzieci, bo jak się zaczna problemy z dziekciem ( chociażby jakieś wady fizyczne np. wzroku, słuchu to w państwowej placówce tego nie wyleczysz tak prosto a nawet głupie okluary ile kosztują itd. mozna by mas einnych spraw wymieniać, nawte dodatkowe płatne zajęcia w przedszkolu jak j. angielski czy wycieckzi które kształcą te dzieic bardziej zamożnych rodziców) itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja juz pisalam-moja rodzina nie jest zamozna a dziecko nie jest okazem zdrowia.mimo to-jak sie postaramy -to nam wystarcza.nie wiem co masz na mysli mowiac\"naskladane\".mamy troche oszczednosci-nie tyle zeby kupic mieszkanie ale tyle zeby w razie czego sie poratowac.poza tym przemieszczam sie komunikacja miejska i uwierz mi- da sie przyzwyczaic.a jak kasy zabraknie to najwyzej zrezygnuje z internetu i kablowki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do dodatkowych zajec-ja tez niewiele z takich rzeczy korzystalam, moi rodzice tez byli średnio zamożni.mimo to jestem osoba wyksztalcona.zajecia pozalekcyjne nie sa konieczne do prawidlowego rozwoju dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliii
alonuszka - zgadzam się z Tobą:) Ja tez wynajmuję mieszkanie i zdecydowałam się na dziecko, oboje z mężem nie mamy rodziców, wszystkiego dorabiamy się praktycznie od zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pytanko
jaka ty jestes popierdolona czytam twoje posty i po prostu slabo mi :o miec dwa sowj mieszkania a pomimo to jeszcze wynajmowac nigdy dotąd nie słyszałąm nic bardziej głupiego EKSTRAKLASA :D pewnie gra w Górniku Zabrze który własie juz od tygodnia w niej nie jest :D a moj mąz jest dyrektorem kopalni ale nie chce sie chwalic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reinassence
sękata, żal mi ciebie biedaczko. To tylko w krajach prymitywnych takich jak Polska czy Afryka ludzie myślą o ślubie czy dzieciach przed trzydziestką. W cywilizowanych krajach zachodnioeuropejskich ludzie w wieku 20-30 jeżdżą po całym świecie, najczęściej na różne stypendia zagraniczne, staże. Imprezują, mieszkają co roku w innych kraju, mają przyjaciół z całego świata. Ale co ja będę tłumaczyć takiej prostaczce jak ty, ty pewnie nawet nie wiesz co to jest stypendium zagraniczne. W cywilizowanych krajach, ludzie którzy mają dobrą pracę i normalne życie, zaczynają myśleć o dzieciach dopiero w wieku 30-35 lat. śluby raczej nie są tam istotne, a weselicha w polskim stylu to już największy obciach... takie szopy i tandety to są chyba tylko w Polsce i krajach afrykańskich. I żal mi tego twojego męża, pewnie pracuje jako drwal albo inny robol. No cóż, gdyby jeździł na stypendia zagraniczne, to miałby jakąś przyzwoitą pracę w tej Norwegii i stać by go było żebyście tam obydwoje mieszkali. Pewnie za jego obecne wynagrodzenie to w Norwegii ledwo starcza na jakąś norę dla niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam takie pytanie do Ciebie, Sękata - i nie chodzi mi tu o to, że Ci zazdroszczę czy coś podobnego, bo wcale nie brakuje mi pieniędzy, ale czytając Twoje posty, mam wrażenie że strasznie chełpisz się swoim wielkim (jak Ci się zdaje) majątkiem (to akurat cecha osób, które mają pieniądze od niedawna...), pytanie brzmi: ile Ty zarabiasz? Bo rozumiem, że mąż może Ci dać 20tys. pracując na jakichś odwiertach w Norwegii, i z tego jesteś tak dumna. OK. A jaki jest TWÓJ wkład finansowy? Przykro mi, ale czytając co piszesz, nie mogę oprzeć się wrażeniu że masz autorkę topiku w pewnej pogardzie. I wybacz, ale wydaje Ci się że masz do tego prawo bo... bo co? Bo ma mniej zaradnego męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ludzie pokroju sekatej mysla ze skoro maja troche wiecej kasy to wszystko im sie od zycia nalezy.a biedniejsi niech cale zycie siedza sami i gapia sie w sciane bo co to za los dla dziecka kiedy ma 5 grzechotek zamiast 50, kiedy na urodziny dostanie rowerek a nie skuter, kiedy bedzie chodzilo w zwyklych jeansach zamiast w levisach...oj biedne te dzieci ze srednio zamoznych rodzin...nawet nie maja opiekunki ktora zamieszka z rodzicami i wyreczy ich we wszystkim, tylko biedactwa musza znosic zabawy i opieke rodzicow... nie zrozumcie mnie zle-nie potepiam tu ludzi zamoznych-bo sa tez takie porzadne rodziny.ale to czy ktos ma pieniadze czy nie nie swiadczy o tym jakim jest rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekata chyba
uczy w przedszkolu angielskiego. wszystko ok, tylko praca na odwiertach na morzu jest bardzo ciezka i niebezpieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×