Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ANECZKA XXX

jak to jest być czyjąś kochanką???

Polecane posty

Jak na człowieka z małym IQ dużo poświęciłeś mi czasu. Ja zazwyczaj nie rozmawiam z idiotami. Dla twojego dobra pożegnam Cię ozięble bo gotowy jesteś na mój temat napisać książkę, której i tak nie przeczyta. cześć (juz nie pamiętam jak tu się robi te łapki srapki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla kochanka1111111
to straszne,gdy masz swiadomosc ze on jest z nia,a ty czekasz jak pies przy telefonie,on nie dzwoni bo jada nad morze i nie ma czasu nawet na smsa,w jego urodziny,swieta,TWOJE urodziny i wazne dla ciebie dni - on zazwyczaj jest z nia,cierpisz i placzesz,ale nie mozesz glosno o tym nikomu powiedziec,nawet jemu,bo sama sie na taki uklad zgodzilas.czasem masz ochote to wszystko rzucic,zostawic go,zapomniec,zeby juz wiecej nie bolalo gdy widzisz ich razem,ale nie mozesz,nie masz tyle sily i serce ci peka,bo masz wrazenie ze twoj jedyny,wymarzony,ukochany facet nigdy nie byl i nie bedzie twoj.rodzina zawsze jest na pierwszym miejscu,a ty zasluzylas sobie tylko na przelotne spotkanie w wolnej chwili,jeden usmiech w tygodniu,seks - ale czym jest seks skoro z nia tez to robi.to obrzydliwe,tragiczne,smutne,godne pozalowania.nigdy wiecej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy to długo czy nie ale około pół roku... cholerka ja już nic nie wiem, jest mi z nim dobrze, spotykamy się w miarę często, umiemy rozmawiać, jesteśmy ze sobą szczerzy, potrafimy żartować, śmiać się i wogóle... w seksie też się dopaswujemy idealnie i cięzko mi powiedzieć żegnaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leć leć - cóż innego ci pozostało?:D A mi to awangarda intelektualna kojarzy się raczej z pseudointeligencją, która sądzi, że swoje braki jest w stanie zamaskować wyszukanym słownictwem i mentorskim tonem :classic_cool: Ale ok - i ja też idę sobie z tego tematu, bo zaczęło sie od dygresji a skończyło na równoległym wątku :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz co ja ci radze? nie angazuj sie, kiedy bedziesz czula ze zbyt emocjonalnie do tego podchodzisz po prostu uciekaj....inaczej przepadniesz dziewczyno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe33
Kochanki to kobiety nie warte nawet męskiego spustu. Pozbawione szacunku do innych i przede wszystkim do siebie. No, ale życie bywa sprawiedliwe ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tyle
marble a ja powiem Ci z wlasnego doswiadczenia ze w momencie gdy zaczynasz sie angazowac emocjonalnie ucieczka jest juz sto razy ciezsza niz zakonczenie ukladu zanim sie zaangazujesz. gdy sie zaangazujesz zaczynasz snuc plany o tym ze on ja zostawi, ze bedziecie razem i to powstrzymuje od skonczenia tej znajomosci. taki uklad zaczyna byc na mase toksyczny i truje cie kazdego dnia a mimo wszystko nie potrafisz skonczyc dopoki nie upadniesz na dno i nie poczujesz ze to juz koniec a nawet wtedy jest diabelnie ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dyskretny smyracz.......tym nickiem to juz blysnoles IQ.... wiesz co koles,wydaje mi sie ze to ty chciabys byc tym filozofem kafeteryjnym....zenada,nic nie potrafisz wymyslec to zaczeles gostka wyzywac,zenada jeszcze raz.... daj kobietom pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elisee
Jest super - głupotami typu pranie jego brudnych gaci i skarpet, gotowanie obiadków, zakupy w supermarkecie, zajmuje się żona. A ze mną spotyka się na romantycznych randkach - kolacyjki, wspólne kąpiele w wannie pełnej piany, perfumy od niego, biżuteria... Oczywiście, wolałabym żeby nie był żonaty, ale cóż. Czasami tą jedyną, najważniejszą miłość spotyka się za późno. A dla miłości warto zrobić wszystko! Dlatego nie przejmuj się czy jest żonaty. Ja nie wiem, czy jestem dla niego tą jedyną, największą w życiu miłością, ale wiem że on dla mnie jest - i to jest najważniejsze. Nie obchodzi mnie jego żona, dzieci. Czy gdyby było odwrotnie ja bym ją obchodziła?? Wątpię! Mam w nosie samopoczucie obcej baby czyli jego żony, ja będę walczyć tylko o niego, moją największą życiową miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta gangstera
Ja jestem kochanką 3 lata! Jestem w nim zakochana,chociaż wiem że on mnie nie kocha i nie odejdzie od żony i dzieci! Spotykamy sie tylko dla seksu,nie daję mi kasy,nie sponsoruje mnie,ponieważ sama na brak pieniędzy nie narzekam! Ale jak napisała jakaś dziewczyna na początku,robię wszystko by extra wyglądac! Iwyglądam,jestem atrakcyjną kobietą i stroję sie dla niego jak nigdy w życiu! Tylko po co to wszystko,skoro nigdy z nim nie będę????? Zakończ ten Chory układ,póki jeszcze nie jest za póżno! Ja też już nie mam sił,jestem znerwicowana i wycieńczona psychicznie,nie mogę spac po nocach! Po co Ci to? Co zrobisz? Napisz,pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto gangstera to jest dobre pytanie co ja zrobie, bo nie wiem co mam zrobić :/ dwoje się i troję i nadal nic nie wiem, nie wiem jak począć bo mi jest dobrze z tym co mam, lecz nie jest to to co bym chciała oczywiście... Mój układ jest jasny lecz nie jest to tylko seks, milo z nim spedzam czas, bardzo go lubie lecz uwazam, że jeszcze się nie zakochałam, nie chce sie zakochac. Wiem, że on od zony nie odejdzie tym bardziej ze miesiac temu urodzila mu sie coreczka, rozmawiamy o niej, rozmawiamy o wszystkim ale nigdy nie poruszamy naszego tematu, naszej przyszlosci bo nie chce by mi powiedzial prosto w twarz ze nigdy ze mna nie bedzie. To chore wiem. Tak jak piszecie tutaj ja równiez zaczalam o siebie bardziej dbac dla niego... Musze przyznac jedna rzecz, że czytając co mi tu radzisz i inne kobiey zaczęłam bardziej się nad tym zastanawiać bo słowa przyjaciólki do mnie nie docierają, musi ktos lub cos mna wstrzasnac bym sie chyba opamietala. Dzieki wszystkim za rady, doceniam to naprawde :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes poprosta zwykla darmowa kurwą nic wiecej szmatavi kawalkem miesa do ruchaniA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na początku ekscytująco, bo facet się stara zabiega, oczywiście jesteś dobrze zerżnięta, bo facet się znudził w małżeństwie i szuka odmiany, póżniej jesteś tylko do rżnięcia on zrobi swoje i poleci do rodziny, a ty zaczniesz się angażować stawiać warunki itp, zrozumiesz że jesteś tylko po to aby poużywał sobie na innej d***e przeszłam przez to i mimo że wygrzmocona byłam co niemiara to nie polecam odeszłam chociaż mój kochanek chciał abyśmy znowu byli kochankami nie polecam , to tracenie najlepszych lat swojego życia na coś co nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zależy od tego, kto czego oczekuje. Bycie kochanką, to nie bycie żoną. Spotykacie sie dla seksu - każdy wie, czego oczekuje i nie rozbijacie rodziny. Jak jest róznica wiekowa tym bardziej związek nie ma szans, a zapewnienia, że zostawi żone i tp. - bzdury ! Bez względu na to, z jakiego powodu wpadacie w ramiona innych nie zapominajcie o szacunku do siebie i żon, czy mężów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będąc studentką byłam kochanką 15 lat starszego faceta dobrze usytuowanego, pomagał mi finansowo, opłacał mieszkanie, kupował ciuchy, kosmetyki, potem zatrudnił u siebie w firmie, nasz romans trwał 4 lata, potem ja kogoś poznałam zakochałam się i to zakończyłam chociaż przyjaźnimy się do dziś dzień i w razie problemów możemy na siebie liczyć. Bardzo dobrze to wspominam, może dlatego, że ja nie byłam w nim zakochana, ale byliśmy przyjaciółmi, (nadal jesteśmy, ale już bez seksu) była między nami duża chemia fajny seks, czasem wyjeżdzaliśmy na weekend, na wakacje, z racji swojej pracy mógł sobie na to pozwolić i żona nic nie podejrzewała. Dzięki temu romansowi wiele zyskałam w życiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiem jako mężczyzna dojrzały: na kochankę trzeba się zgodzić , ok najpierw fajnie ,przygoda ,sex , qrde o kasie nie piszę ( prostytucja???? :)))) ). A jak wkracza uczucie ??? Dlaczego ja mam być tym kołem zapasowym ??? a miało być inaczej , obiecałeś , przecież ja cię kocham , ty też mnie kochasz.... hmmm.... teraz proszę o komentarze Pań , które coś o tym wiedzą nt " jak to jest być kochanką" :)))) taki sobie mężczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gucio66, ty stary oblechu!:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj 23.33 masz rację mężczyzna wchodzi w układ chcąc TYLKO seksu dużo i dobrze, a kobieta ma wymagania bo wydaje jej się i że facet też się zakocha i pożniej jest nieprzyjemnie, wyrzuty, oskarżenia żale i pretensje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w sytuacji, jeśli oboje wiedzą, że są tylko dla seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wtedy jest sytuacja idealna :-) do czasu aż któraś ze stron się zaangażuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak? Całkiem fajnie. Randki, ekscytujący sex, jakbyśmy siebie zdobywali od nowa. Kochamy się. Może kiedyś na starość będziemy razem. Trwa to kilka lat, ciągle ten sam ogień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak masz? Seks gdzie popadnie i oczekiwanie na kolejne spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo na jaki układ dwoje ludzi się decyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez jestem kochanka. I tez twierdzilam ze sie nie zaangazuje . Tak jak wiekszosc kobiet tu sie wypowiedziala nic nowego nie dodam. Boli cholernie mocno za kazdym razem gdy ona dzwonic i gdy do niej wraca. Jego masz tylko na chwile. I pomimo iz uwazam ze skoro facet ma kochanke to napewno zony nie kocha to i tak jej nie zostawi. W moim przypadku bylam swiadoma od samego poczatku i mam tez kilka powod dla ktorych ja bym nie mogla z nim byc gdyby ja zostawil. Jednak mimo wszystko... serce nie sluga :( zadnej kobiecie nie zycze takiego bolu i cierpienia dlatego poki jeszcze mozesz wycofaj sie zanim sama siebie skrzywdzisz swoja naiwnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszne to jest, też wpadłam po uszy do tego bagna jakim jest romans ,chce sie uwolnić od niego a nie potrafię to silniejsze .Dwa lata wyjęte z życia ogień chyba wiekszy niz na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Pań powyżej to co napisałyście to jest chyba cała prawda o romansie. W pewnym momencie ktoś cierpi i kogoś boli. Smutne. dojrzały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×