Powiedzcie mi jak mam to rozumiec, bo sie gubię.

Bylem z dziewczyną, ale sie nam nie ukladalo i odszedłem. Ona zareagowała wręcz obojętnie na moje odejście. Ze 2 razy w tyg. sie widujemy, bo pracujemy niedaleko od siebie, czasem zdarzalo sie nam pojsc razem do kawiarni, na spacer, gadalismy jak dobrzy znajomi,ale nie ma sie co oszukiwać - powrot jest wykluczony, bo nie chce znow przechodzic awantur. Ona podczas tych spotkań traktowala mnie zawsze jak dobrego kolegę, ja ją tak samo. Ciagle sie zastanaiwalem, czy ona nagle przestala mnie kochać czy też udaje. No i wczoraj jechaliśmy razem autobusem (tak sie złożyło). Ona powiedziala na odchodne, bo zblizal sie powoli jej przystanek - do widzenia. I zbliżyła sie do drzwi. Gdy trwamwaj zblizyl sie do jej przystanku-ona podbiegła do mnie i bardzo intensywnie i długo mnie pocałowała, jendoczesnie mocno ściskajac mnie za posladek i wlasciwie krocze. Bylem totalnie zszokowany! Ale fajnie sie całowało. wyskoczyla i poszla na swoje osiedle. Caly czas o tym myslalem. Zadzwonilem do niej poxnym wieczorem i zapytalem wprost, czy nie wyskoczy ze mną jutro do kina. A ona: jestem juz umówiona z kimś. zapomnialem języka w gębie. Posmutnialem. Pogadalismy troche, jakos nie byla w tej rozmowie ani namietna ani sympatyczna, jakas taka obca. Co ja mam o tym myslec? To proba odzyskania mnie? Mam za nią zaczac tęsknić? Jestem totalnie zdezorientowany. Jak mam rozumiec to wszystko?

Laska chciała Ci pokazać,co straciłeś,to była taka mała zemsta...:P

robi tak specjalnie byś leciał na nią

Gra z Tobą i robisz tak jak ona chce

a ile czasu razem byliscie?

zaczyna sie z toba bawic

:) po 1 może stwierdziła,ze Cie pocałuje żeby sparwdzic czy cos do Ciebie poczuje, widocznie nie poczuła i olała opcje spotkania z Tobą :) po 2 może ona chciała sie spotkać, a że jstem umówiona nie znaczy,ze na randke;) moze z kumpelą czy coś a spotkac sie chciała:) po 3 moze chce sobie pograc teraz z Toba i mieć Cie w tzw.obiegu, ze jak kiwnie to lecisz, a jak nie kiwnie to Ty i tak tesknisz;)