MOJ FACET I JEGO KOLEZANECZKI

" ok, biore pod uwage to co mowicie. Ale czy kompletnie nieprawdopodobna jest mozliwosc ze on po prostu chce sie z kims spotkac " NIE "cameron ale dlaczego uwazasz ze jesli Twoj facet tak robil i klamal to moj tez sie puszcza i klamie? czy to takie pewne? moje jeden tez mnie zdradzal a pozniej juz zaden nastepny, nie mozna tez wszystkich jedna miara sadzic" nie da sie tego wytlumaczyc jak sie tego nie przezylo ja to zwyczajnie wiem :O kiedys zrozumiesz a jak nie wyciagniesz wnioskow nastepny..o ile taki bedzie tez cie moze zdradzac jesli wyciagniesz wnioski i dostaniesz po dupie to takiego typa nastepnym razem rozpoznsz nawet po ciemku i bedziesz spierdalac gdzie pieprz rosnie :O to taki typ faceta i odstepstw od reguly jeszcze nie zauwazylam :O

nie powiedzial Ci o jednej kolezance, dawnej kochancem, ciekawe dlaczego? "nagle" ma tez mase dawnych kolezanek w miescie gdzie nikogo prawie nie znaliscie, do tego same laski, bardzo interesujace:o

" ok, biore pod uwage to co mowicie. Ale czy kompletnie nieprawdopodobna jest mozliwosc ze on po prostu chce sie z kims spotkac " "NIE" a dlaczego nie? zalozylas ze ja nie toleruje zdrady a on toleruje. On tez nie toleruje z tego co mi wiadomo i dlatego burzy sie na moje pretensje. Fakt, ja tez od czasu do czasu spotykam sie z ludzmi ktorych on nie zna lub jest nieobecny przy tym bo czasem sie chce pogadac o rzeczach roznych niekoniecznie przy drugiej osobie. Ja podkreslilam na poczatku - on mnie nie zdradza, to pewne. Czy tylko taki moze byc obrot rzeczy? Nie jestem naiwna, jestem racjonalna i nieszczegolnie juz glupio zauroczona, staram sie to rozwazyc i wybrac najlepsza opcje. Co zyskam jesli odejde a okaze sie ze te spotkania i jego checi sa calkiem niewinne? Probuje sie zastanawiac tylko, nie bronie, dlatego pytam. Tez dostalam juz po dupie nie raz, z roznych powodow w tym rowniez zdrady, nie patrze bezkrytycznie, ale czy to sie da wyeliminowac? Czy po prostu zacznie klamac?

Twoj facet jest wolny czy ma partnerke:o?

uscisle jak to bylo z ta dawna kolezanka. Ona tu nie miesza i wiem ze jak byli wolni oi nawet z kims zwiazani to sie pozniej kumplowali, bez seksu. Kiedys jechalismy do miejsca jej zamieszkania i znalazlam smsa ze moze by sie spotkali. Ona odmowila zreszta bo nie mogla. Chyba nawet kiedys poznalaam ta dziewczyne ale nie przywiazywalam do tego wagi, taka akcja byla raz, wyegzekwowalam zakaz spotkania sie z dziewczynami z ktorymi spal. Trzyma sie tego ale znowu nie widzi nic zlego w spotkaniu sie ze znajomymi zwyklymi. O to chodzi.

to nie jest masa kolezanek, chodzi o 3 dokladnie, nie przesadzajmy

" ok, biore pod uwage to co mowicie. Ale czy kompletnie nieprawdopodobna jest mozliwosc ze on po prostu chce sie z kims spotkac " "NIE" "a dlaczego nie? zalozylas ze ja nie toleruje zdrady a on toleruje." :O ehh..no comment "On tez nie toleruje z tego co mi wiadomo i dlatego burzy sie na moje pretensje." im facet jest bardziej winny tym bardziej nerwowo reaguje na oskarzenia "Fakt, ja tez od czasu do czasu spotykam sie z ludzmi ktorych on nie zna lub jest nieobecny przy tym bo czasem sie chce pogadac o rzeczach roznych niekoniecznie przy drugiej osobie." a co on sie bedzie przejmowal ty ze ty sie z kims spotykasz...on zdradza a co ty robisz to juz mniej wazne "Ja podkreslilam na poczatku - on mnie nie zdradza, to pewne. Czy tylko taki moze byc obrot rzeczy?" ty ostatnia sie dowiesz czy cie zdradza ..tak jest zawsze "Nie jestem naiwna, jestem racjonalna i nieszczegolnie juz glupio zauroczona, staram sie to rozwazyc i wybrac najlepsza opcje. Co zyskam jesli odejde a okaze sie ze te spotkania i jego checi sa calkiem niewinne? " dlATEGO TEZ JA NIE ODESZLAM PO 3 LATACH A PO PONAD 7 jak sie pojawily dowody...no faktycznie teraz sie nie wyglupiaj ..moze biedak jest niewinny :) "Probuje sie zastanawiac tylko, nie bronie, dlatego pytam. Tez dostalam juz po dupie nie raz, z roznych powodow w tym rowniez zdrady, nie patrze bezkrytycznie, ale czy to sie da wyeliminowac? Czy po prostu zacznie klamac? " gdybys dostala po dupie zaznajac czym jest zdrada to bys tu nie siedziala zastanawiajac sie nad jego intencjami :P :D ty nic jeszcze w tym temacie nie zaznalas dlatego przerabiasz ta lekcje drugi raz :) ...ale spoko to tylko moje zdanie :D

no piszcie jeszcze.... jak to zmienic bez podejmowania radykalnych srodkow?

moim zdaniem tego nie da sie zmienic po co byc z kims skoro trzeba w nim cos zmieniac?? znajdz sobie faceta ktorego totalnie zaakceptujesz nie da sie kogos zmienic...on bedzie robil to dalej...tylko bedzie sie z tym lepiej krył..po co ci to?

Cameron czyli KAZDY facet ktory nie siedzi 24h/d przy Tobie z wyznaniami, to juz zdradza? Gdyby tak bylo to jak znosisz to ze ktos pracuje, ma przyjaciol z dziecinstwa, szkol i pracy? Nie wmawiaj mi prosze ze jestem zdradzana i ty o tym wiesz a ja jeszcze nie. Temat nie poruszal tematu zdrady ale znajomosci ktore wedlug mnie sa zbedne a wedlug niego mile i fajnie je miec, tylko o to pytam. Odejsc zawsze mozna, to nie problem dla mnie, przezyje, ale nie uqwazam tego za powod do odejscia

:( ja ci nic nie wmawiam juz na poczatku zaznaczylam ze to tylko moje zdanie opisalas typ faceta z jakim mialam do czynienia i tyle i ja uwazam ze robi cie w balona bez wiekszego trudu "Cameron czyli KAZDY facet ktory nie siedzi 24h/d przy Tobie z wyznaniami, to juz zdradza? " nie :D bron Boże!! to glupota ...i nie myslalam w ten sposob nigdy ja wiem swoje ty wiesz swoje..ale zastanow sie chociaz nad jednym czy to nie jest glupie walczyc z facetem o jego kolezanki???? troszke to smieszne :O zeby nie powiedziec zalosne i mijajace sie z celem ...wiem to niestety po sobie nigdy tego nie zmienisz..bedzie sie z nimi spotykal im bardziej mu bedziesz bronic tym bardziej bedzie sie z tym kryl ty pytasz a ja pisze o swoich doswiadczeniach i o tym co widze u innych

to moze ma sens olac to i zyc z jego spotkaniami? siebie zmienic skoro jego sie nie da? gdybam oczywiscie

kazdy ma inne doswiadczenia tez nie wiedzialam co zrobic i znosilam to dalej ale teraz juz bym tego nie zrobila...mozna wiele poswiecic dla zwiazku..wiele ze swoich zasad nagiąć ale sa pewne granice i nie chodzi o to zeby on przestal to robic tylko zebys ty soebie powiedziala ze on cie krzywdzi i nie bedziesz tego dluzej znosic.....bo przeciez sprawia ci to przykrosc i jest to meczace spojrz na to z innej strony...ty bys nie chciala zebyktos ci mowil co masz robic a czego nie..i tak jest nikt nie ma prawa albo cie akceptuje albo nie i ta prawda niestety przeklada sie tez na twojego faceta jesli on ma ochote sie z nimi spotykac to ty powinnas to zaakceptowac :O wiem ze to dziwnie brzmi ale taka jesat prawda taka jest wlasnie ta cala "milosc" niech robi co chce a jesli przy tym krzywdzi ciebie......???????????? uwazasz ze masz prawo od niego zadac tego by sie z nimi nie spotykal? nie masz prawa..zadnego masz prawo odejsc jesli ci to nie odpowiada

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

czy jest tu jakis facet i moze mi powiedziec ze strony faceta? albo obiety z takimi doswiadczeniami jeszcze?

wlasnie postawilam ultimatum, albo my albo one i powiedzial ze musi sie zastanowic :o czekam wiec

napiszcie czy to dobry krok?

"wlasnie postawilam ultimatum, albo my albo one i powiedzial ze musi sie zastanowic czekam wiec" mam nadzieje ze to zart albo podszyw .. jesli nie..to zescie sie fajnie dobrali :o ON nie moze sie zdecydowac czy woli kolezanki czy wieloletnia partnerke ktora niby kocha TY nie mozesz sie zdecydowac czy wolisz taka szuje czy szacunek do siebie LOL mam nadzieje ze to podszyw

powiedzial ze sie rozstanmy w takim razie. I co teraz mam zrobic???? To nie podszyw

i nawet powiedzial ze nie pasujemy do siebie

:O facet woli kolezanki od ciebie ty jeszcze nie wiesz co zrobic???? ciesz sie nowym ,,,lepszym zyciem..bez niego

druga wypowiedz byla podszywem