a tak sie cieszylam

no i znow nic z tego, okres spoznial mi sie juz 2 tygodnie, tak sie cieszylismy a dzisiaj mialam sen, ze malutkie dzieko zginelo w pozarze, obudzilam sie w tym momencie z bolem brzucha i koniec marzen o dzidziusiu. i znow od poczatku...

smutno, życzę siły, wytrwałości i pięknego spełnienia marzenia o dziecku

dzieki isza, bedziemy probowac dalej, ale koniec z testami co drugi dzien i wmawianiem sobie objawow, co ma byc to bedzie

a jak długo sie juz staracie?

w sumie niedlugo, 4 miesiace, ale wydaje sie jakby to byla wiecznosc

Nie martw się :) My też staraliśmy się kilka miesięcy, a tu ciagle nic i nic, a "dwie kreseczki" pojawiły się w momencie, gdy zaczęłam podejrzewać, że jest coś nie tak i już chciałam się do gina wybierać :) No i się wybrałam, ale byłam już w 10 tc i wtedy pierwszy raz zobaczyłam na USG maleńkiego człowieczka, z maleńkimi nózkami i rączkami i bijącym serduszkiem :) Głowa do góry. Uda Wam sie napewno juz niedługo :)

dzieki Karaoke, mam taka nadzieje. Postaram sie teraz podejsc do tego wszystkiego z wiekszym spokojem i nie robic 3 testow dziennie, w innym razie niedlugo zbankrutuje

przestan tak to przezywac nic na sile bo ciezko ci bedzie zajsc w ciaze!! wez o tym zapomnij i zyj a zajdziesz w ciaze