Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość keczupowaa

Czemu kobiety tak marzą o ślubie i dzieciach?

Polecane posty

W ostatnio Twoim poście wyszła Twoja niedojarzałośc emocjonalna, Co to za zwiazek jak każdy do końca życia ( zakłądam ze to się uda w co nie wierzę ) mieszka na swoim? Kawałek życia ma się dla siebie i mieszkając wspólnie. Ja sobie wymyśliłam że chodzę na boxing i sobie chodzę. On w tym czasie zajmuje się czymś innym. Nie jestem zamknięta w złotej klatce!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J.J.
i jesli chodzi o to jak wygląda małżeństwo- ketchupowa- żal mi twojej mamy. Ja jakoś nie dostaje garba i nie padam co wieczór padnieta na pysk bo jestem zoną. Mój mąż odkad zamieszkaliśmy razem, jeszcze dlugo przed ślubem- dzieli obowiazki razem ze mna , razem sprzatamy, jak jeden gotuje-drugi zmywa, zakupy razem, pranie na zmiane, a prasuje każdy sam sobie. Naszym maluchem też razem sie opiekujemy, z resztą mąż najchetniej sam by się synkiem zajmował i nie oddał go nikomu:) Jeśli malżeństwo oznacza dla Ciebie tylko forme ubezwlasnowolnienia to jest to przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nei chcesz wychodzic za maz to porostu tego nie rob, nikt cie do tego nie zmusza... pierscionek nie zobowiazuje do niczego, powiedz mu ze lepiej ci sie zyje tak jak teraz i nie zamierzasz niczego zmieniac skoro wszytsko ci nei pasuje, ty popriostu boisz sie odpowiedzialnosci i byc moze tylko ci sie zdaje ze kochsz swojego faceta, boisz zsie do niego zblizyc, malzenstwo nei oznacza tyrania w domu i zero swobody... skro chcecie razem byc w przyszlosci to powinno wam sie to podobac ze mozecie miec siebie tak blisko...ze polegacie na sobie, ze lubicie razem spedzac czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J.J.
dobrze napissane, mam rodzinę ale mam tez swoja kariere zawodową, hobby, swoje babskie wieczory, i najwspanialsza rzecza na swiecie jest świadomość ,ze wracam do domu gdzie czeka na mnie ukochana osoba,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keczupowaa
Nie jestem niedojrzała, jestem po prostu inna. Ja lubie swoje małe mieszkanie w którym na ścianach są temazy mojego autorstwa. To nie jest lokum które zachwyciłoby konserwatywnych ludzi, mówie wam. Lubie być roztargniona, nie sprzątać jak mi się nie chce. Zdarza mi się nie prać cały miesiąc aż mi się skończą ubrania. Potrafie wydać kilkaset złotych w 3 minuty na szpilki których nie noszę, a później jeść chińskie zupy do końca miesiąca. Chyba nie musze mówić, że to będzie musiało się zmienić jeśli zamieszkamy razem... Ja już wiem, nie jestem gotowa na ślub. Tylko teraz jak mu to powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J.J.
ale wracajac do watpliwosci autorki- z tego co napisalas- wnioskuje,że nie dojrzalas do prawdziwego zwiazku, nie rozumiesz o co chodzi w malżenstwie, a tego nikt ci nie wytłumaczy- to trzeba wiedziec i czuc samemu. a co do "Milości" do twojego chłopaka-no cż mieszkacie osobno- tobie to pasuje, gdybyś tak bardzo bardzo go kochała chciałabyś mieć go blisko siebie.zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki: Zaraz, zaraz, ja tutaj czegoś nie rozumiem. Skoro nie chcesz tego slubu i skoro widac po kazdym Twoim poscie ze slub to dla Ciebie absurd i zlo konieczne to powiedz mu ze nie chcesz sie zareczac i juz. Co za problem? Istnieją ludzie, ktorzy są takimi indiwidualistami ze malzenstwo jest nie dla nich. Jesli sie do nich zaliczasz to odmow mu, w przeciwnym razie bedziesz robila z siebie wieczną cierpiętnice bo \"Tobie bylo dobrze a on nie wiadmomo po co wyskoczyl z pierscionkiem\" Cale szczescie ja nie mialam takiego podejscia :o a dzien zareczyn byl dla mnie jednym z najpiekniejszych w zyciu czego i Tobie ( mimo wszystko, jesli sie jednak zdecydujesz) zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keczupowaa
Może to się kiedyś zmieni. Przykro mi tylko, że będe musiała go zranić moją.. odmową. Przykre strasznie. I nie podważajcie mojej miłości do niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Lubie być roztargniona, nie sprzątać jak mi się nie chce. Zdarza mi się nie prać cały miesiąc aż mi się skończą ubrania. Potrafie wydać kilkaset złotych w 3 minuty na szpilki których nie noszę, a później jeść chińskie zupy do końca miesiąca" Tak czy inaczej patrząc obiektywnie są to jednak typowe symptomy niedojrzałości, wiec moze lepiej rzeczywiscie sie nie zgadzaj :o Nie jestes jeszcze gotowa do tak powaznych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od siebie
autorka ewidentnie nei nadaje się do konwencjonalnego małeżństwa zastanawiam się jak dziś radzisz sobie z kontaktami z rodzina chłopaka uważam że już dziś powinnaś powiedzieć mu że nie ma marzyć o ślubie z Tobą bo ty tego nie planujesz nie wyobrażam sobie jak w przyszłosci miałabyś założyć rodzine i znaleźć się w rodzinie męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od siebie
ile ty w ogóle masz lat bo z tego co piszesz sądzę że nie więcej niż 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykre jest to że ten związek nie przetrwa. Nie życzę Ci aby tak sie stało, ale widać Twój facet nie do końca wie z kim jest " związany" Gdyby wiedział, nie kupiłby pierścionka. Teraz przyjdzie mu się rozczarować. Pewnie za jakiś czas zacznie szukać kogoś z kim będzie mógł założyć rodzinę o któej widocznie marzy chcąc się oświadczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keczupowaa
Nie jestem, szkoda, ze on tego nie widzi. Zna mnie na wylot, wie o tych wszystkich moich dziwactwach i je akceptuje. Ale mysle, ze w glebi duszy ma nadzieje, ze sie zmienie... Zmienie się dla niego, ale przeciez nie juz, nie teraz. Pierscionek ma to chyba przyspieszyc, ale ja nie lubie byc pospieszana.... Kurcze, to chyba zazwyczaj jest w druga strone. Panienki sie martwia kiedy sie im chlopak oswiadczy. Tez bym chciala zebym nalezala do tego grona, ale nie potrafie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od siebie
spytam jeszcze raz: ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keczupowaa
Oj, mam 23 lata Słoneczko. Cala mlodosc przede mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keczupowaa
Nie wazne, uciekam od Was. Miłego dnia:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest, pyta się o radę usłyszy nie to co by chciała, zabraknie argumentów wiec czas uciekać. To wszystko przemawia za tym, że dziewczynka jeszcze emocjonalnie dorosła nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliczna wandzia
Keczupowa, mnie sie wydaje, że bardzo sie sugerujesz zwiazkiem swoich rodzicow, masz wzorce, które są dla ciebie przerazające. naprawdę - nie każde małżeństwo wyglada tak, ze kobieta siedzi w domu, robi wszystkie roboty, a maż przychodzi styrany i marudzi. Przypatrz sie, jak wyglada życie rodzinne u twojego faceta. Czy uwazasz, ze jego mama ma tam dobrze, czy jej współczujesz. Często jest tak, że moze nie wprost i moze nie wszystko na raz, ale jednak człowiek daży do takiego modelu, jakiego doswiadczył w domu rodzinnym. Wydaje mi sie, że masz obawy, ze jako maż albo współlokator twój facet by cie uwięził. masz ku temu powody, zeby tak myślec, czy to po prostu twoje lęki, nie mające nic wspólnego z osobą twojego faceta? Na twoim miejscu po prostu bym nalegała, zeby razem zamieszkać. Wtedy sie przekonasz, czy masz przyjemnosć z mieszkania z nim i obcowania, czy nie wchodzi to w ogóle w grę. bez sensu kupowac kota w worku i nie chodzi mi tu o testowanie przyszlego meża, tylko o przetestowanie, czy RAZEM jest wam po drodze. Jesli chcesz zawsze miec takie zwiazki albo zwiazek, gdzie mieszka się osobno - są takie przypadki, ale raczej rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliczna wandzia
a co do pytanie w temacie - ja nigdy nie marzyłam o ślubie. Myslę, ze kobiety są różne, tak samo jak i faceci są różni. Dla mnie jest to jakis tam dokument, bardziej umowa prawna niz cokolwiek innego. Wzięlismy slub, bo był nam potrzebny z powodów formalno-prawnych. I jest ok, tak samo ok byloby bez slubu. Ślub to jest tradycja, jakby jej nie było, to nikomu by nie wpadło do glowy, że teraz pójdzie do koscioła i każe sie razem z meżem poswięcić. No i jest to też dosć powazny krok, w sensie - przedtem miało się x chlopaków albo dziewczyn, ta jest ta ostateczna, ze tak powiem. Trochę daje to poczucie bezpieczeństwa, a troche przeraza - tych, którzy lubią sobie zadawac pytanie "co by było gdyby". Ja nie uważam, żeby autorka nie kochała swojego faceta. Mysle, ze po prostu ma lęki, jest osoba ostrożną, niepodejmujaca ryzyka, która zawsze wszystko sprawdzi, zanim wykona krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od siebie
autorka jest za młoda i za bardzo neidojrzała by wychodzić za mąż, ot co zresztą jej się nie dziwię, sama w wieku 23 lat w ogóle nei brałam opcji ślubu pod uwagę, za to już mając 28 już wiedziałam czego chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma reguly jesli chodzi o wiek. Ja w dniu slubu bede miala nieskonczone 23 lata a czuje sie juz w pewlni odpowiedzialna i dojrzala na ten krok. Zresztą, mieszkamy razem juz pare lat, jestesmy ze sobą szmat czasu, oboje pracujemy i studiujemy. Kazdy ma \"swoj czas\" :) Moja siostra ( juz 6 lat po slubie) brala go w wieku 22 lat i mowi ze ... zaluje ze nie wziela go chociaz z rok wczesniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliczna wandzia
a ja z kolei nie wiem, co to za diwny koles z tego jej faceta, bo podejrzewam, że niewiele jest starszy , a oni raczej nie marzą o jakichś sukienkach, a tym bardziej dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzadzudzi
a ja po czesci rozumiem autorke... tez sobie nie wyobrazam, ze moj mezczyzna mialby mi sie oswiadczyc, nie wiedzialabym co powiedziec.. z ta jednak roznica, ze my jestesmy razem i mieszkamy ze soba prawie 2 lata, zyjemy praktycznie jak malzenstwo, wiec te "oswiadczyny" nic by do naszego zwiazku nie wniosly.. zwlaszcza, ze ja jestem zdania, ze jesli sa zareczyny, to w przeciagu kilku m-cy powinien byc slub, a tego na pewno nie planujemy. (najwczesniej za kilka lat, jesli w ogole).. po prostu sa ludzie, ktorym do szczescia papierek nie jest potrzebny, i sa tacy, dla ktorych to jest wazne. autorka jak widac ma duze poczucie swojej niezaleznosci i na razie nie chce tego zmieniac. ma do tego prawo. tylko lepiej bedzie, jesli poinformuje o tym swojego faceta i razem wymysla jakies rozwiazanie. bo rozbieznosc pogladow co do tak waznych spraw w zwiazku nie prowadzi do niczego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja odmowilam facetowi
tzn bylamz chlopakiem 4 lata w zwiazku, on ma 35 lat jest jedynakiem i doszlam do wniosku ze nie bede z nim szczesliwa, jest emocjonalnie niedojrzalym facetem, zawsze mowil ze chce miec 4 dzieci bo sam byl sam, ze chce rodzine a to bylo tak naprawde tylko glupie gadanie bo dowiedzialam sie ze kazdej pannie tak mowil i...zawsze uciekal do matki potem tez mi proponowal malzenstwo ja nawet zmierzylam pare sukien ale odeszlam od niego, nie rozmawial ze mna wogole jak to bedzie gdzie bedziemy mieszkac jak zyc, mial kupe dlugow...i po kilka dni spedzal na dyskotekach, wychodzi w piatek a wracal w niedziele, spal po kuplach, takie to jego zycie.....jego rodzice sie rozwiedli jak on mial rok, i matka mi jego powioedziala ze robi tak samo jak ojciec dokladnie tak samo, taka wloczega...ale ja niechcialam czekac az sie zmieni i odeszlam...teraz jestem takaaaaa szczesliwa:) najlepsze jest to on to robi kolejnej pannie, a ja juz mam to za soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×