Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zła synowa

czy lubicie swoje teściowe??

Polecane posty

kasiaczek_3017- no właśnie ja tez dostaje podobne rady i to mnie najbardziej denerwuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła synowa
"rady" - masakra co najwyżej można delikatnie swoje zdanie wyrazić a mądre rady do kieszeni schować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lubimy, teściowe nasze są , są wyjątkowo małomówne i nieruchome, i ptrzebują tylko znicze na 1. listopada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EMTI noo ale takie rady wkurzajace jak mi powiedziala to mnie zamurowalo... ciekawe tyko czy wie ze jej synek sobie narkotykow mial probowac itp ale ja go od tego odmawialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła synowa
mówcie co chcecie teściowa to teściowa i z nią jak z koniem od zada nie podchodź, bo niby niechcący kopnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem moja teściowa jak trzeba zawsze mądrze doradzi i uwierz zła synowo poprzednią teściową miałam prawdziwą jędzę więc umiem odróżnić dobre intencje od tych sztucznych czy złych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła synowa
ja wiem że są wyjątki od reguły:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie te rady są na maksa wkurzające, no bo jAk ona mi powiedziała z tym zebym szanowała jej syna to sie poczułam jak bym mu ciągle ubliżała i się na nim wyżywała. Albo jak robilam potrawy na BN to się wtrącała i się mnie pyta czy rybe do ryby po grecku smaże czy co, ja mówie że tak( bo u nas w domu sie jada rybe, smazy na oleju z marchewka cebula i troche pietruszki z koncentratem pomidorowym i to jest ryba po grecku) a ona bo ja to gotuje rybe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też przyszłą uwielbiam;) stoi chyba bardziej za mną murem niż za własnym synem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mojej niecierpie
mam na nią alergie. wkurza mnie nawet to jak się na mnie patrzy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutututututu
a ja tam swojej niedoszłej przyszłej nie ufam Parę jej zachowań mnie uczuliło na nią i ją obserwuję Nie, że jej nie lubię, ale ..... mam dystans Zrobiła parę "krzywych" ruchów w moją stronę i mam na nią oko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam tez nie pisze ze mojej nie lubie napisalam że jest spoko, ale robi glupie uwagi, tez jak sie sprzeczamy to za mna stoi, ale zobaczymy jak to bedzie po slubie. No i taki tekst tez mi kiedys powiedziala wiesz że jak facet szanuje matke to i ciebie bedzie szanowac( no znałam to powiedzenie) ale dodała więc cziesz się że Myszka mnie szanuje i o mnie dba. Myszka do 26 letniego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalynna
Ja swoją teściową bardzo lubię, czasami sama wpadam do Niej na kawę i na pogaduszki ;) Nie moge nic złego pod jej adresem powiedziec, bo nie byłlo jak do tej poey żadnych spięc między nami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszczę wam wszystkim, które lubicie swoje teściowe. mi sie trafiła koszmarna - jak z dowcipu. syn jedynak - urodziła go jak miała 36 lat, teraz ma 60, a ja 25. dobrze że mieszka 40 km od nas. za to w święta od samego patrzenia na jej minę mam dosyć. skrytykowała już we mnie wszystko - wygląd, studia, pracę, moją rodzinę. ma wyższe wykształcenie a zachowuje się jak prostaczka. teraz siedzi na emeryturze bo była panią nauczycielką ... wf-u, hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arch367
Nie, nie lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszczę wam wszystkim, które lubicie swoje teściowe. mi sie trafiła koszmarna - jak z dowcipu. syn jedynak - urodziła go jak miała 36 lat, teraz ma 60, a ja 25. dobrze że mieszka 40 km od nas. za to w święta od samego patrzenia na jej minę mam dosyć. skrytykowała już we mnie wszystko - wygląd, studia, pracę, moją rodzinę. ma wyższe wykształcenie a zachowuje się jak prostaczka. teraz siedzi na emeryturze bo była panią nauczycielką ... wf-u, hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swojej nie lubię ale toleruję. Nigdy u niej nie mieszkałam, nie byłam zależna finansowo, i przede wszystkim od samiuteńkiego początku pokazałam jej że nie ma się co wcinać w moje sprawy i życie bo jej rady mnie nie interesują. Czuję że nie znosi mnie serdecznie od dnia kiedy 1 raz pojawiłam się w jej domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do mojej z racji tego, że mój narzeczony jest w Anglii, a ja latam w te i we wte, raz Polska raz Angli, bo mam studium zaoczne, to nie raz do niej przychodze na kawe, czy herbate dobrze nam się rozmawia, ogolnie się dogadujemy, nie ubliżamy sobie i jest ok... tylko te jej rady:D No ale ja nie mam co narzekać, są o wiele gorsze osobniki:D No i ciesze się żę będę ją widywać 2 razy do roku:D Chyba, że jak kiedyś zajde w ciąże i okaże się że będą bliźniaki to na pierwszy miesiąc przyjedzie mi pomóc:P Bo niestety ale moja mama jest bardzo młoda więc pracuje i ma na utrzymaniu jeszcze siostre:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×