Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 987654321

kocham ponad życie

Polecane posty

Gość 987654321

Tak wiele dziewczyn tutaj o tym pisze, zwłaszcza jak coś się kończy i facet odchodzi albo jest agresywny a ona .. no właśnie kocha ponad życie. Jak to jest kochać ponad życie? Wypowiedzcie się proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelasia pelasia
pierdoly spod stodoly,tak mowia glupie durne laski ktore sie uganiaja za chlopami a ci maja ich w zadzie.Kochac mozna z glowa a nie ponad zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty
tego nie można opisac to trzeba czuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
pelasiu droga ale tutaj to co druga tak mówi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
a jak to się czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelasia pelasia
no bo co druga jest glupia,trafna uwaga autorze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelasia pelasia
to sie czuje ze sie kocha,ja tez kocham,ale z glowa...z rozsadkiem,nie wolno przy tym zatracic siebie i uwiesic sie facetowi na szyje...A milosc to piekne uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kocham moje faceta ponad życie. W naszym przypadku to oznacza, że jestem przy nim na dobre i złe. Kocham go nie dla zalet lecz pomimo wad. Rozumiem jego dziwadła i pragnę jego szczęscia. Moge iść za nim w ogień i zawsze mu pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
pięknie to powiedziałaś kwiatku. A potrafisz sobie wyobrazić , że ten twój ukochany wypija za dużo, i jest w stosunku do ciebie agresywny? Zakładam hipotetycznie, czy wtedy Twoja miłość zostałaby zachwiana? czy tłumaczyłabyś to alkoholem ? Czy nadal Kochałabyś ponad zycie? czy masz wątpliwości , że taki incydent coś by zmienił w tej miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelasia pelasia
dlatego takie stwierdzenia pieknie brzmi,ale na papierze.Milosc sie zmienia,ludzie tez sie zmieniaja.Jak facet leje babke,zdradza,oszukuje to milosc umiera,powoli-no chyba ze babka jest durna i pozwala sie tak traktowac i dalej 'kocha'swojego oprawce.ale madra baba wtedy po prostu kochac przestaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic by nie zmienił to napewno, bo każdy ma chwile słabości. To, że jest ze mną nie oznacza, że ma mnie tylko uwielbiać i głaskac po głowie. Nastepnego dnia pewnie byśmy o tym porozmawiali i rozwiązali dany problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
ja nie potrzebuję katalogu. Usiłuję tylko zrozumieć dzisiejsze dziewczyny, interesują mnie zwłaszcze te, które widzą, że coś jest nie tak ale upardzie twierdzą że kochaja, że nie wyobrażają sobie życie bez tego jedynego, który je ewidentnie olewa. Czyżby to był pęd za spodniami na zasadzie obojętnie jakie byleby były?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas to jest tak, że ja daje tyle i tyle od siebie, ale on daje to samo. Mam koleżanke, której facet zachwouje się lekko mówiąc nie fajnie, ciąge się kłócą, a ona z nim jest i się męczy. To jest głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
a dlaczego z nim jest? Poza oczywistą rzeczą jak to , że "kocha ponad życie". Znasz odpowiedź? umiesz to jakoś wytłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele dziewczyn ma tak, że jak już poznaje kogoś to zamyka się tylko na tą osobe. Olewa reszte i któregoś dnia okazuje się, że tak naprawde ma tylko jego. U nich jest własnie ten problem. Kiedy od niego odejdzie zostanie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
czyli mozna powiedzieć, że to nie miłośc tylko lęk przed samotnością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
a jak była kiedyś? zanim się w to zaplątała. Jak myślisz, czy naprawdę nie dałaby sobie rady? Czy lęk jest większy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była moją najlepszą przyjaciółą, poznała go i o mnie zapomniała. Miała tylko mnie i zawsze była bardzo krucha. Dziś próbuje mi się żalić, ale ja nie zwracam na to uwagi, bo kiedyś o mnie zapomniała. Z resztą to bardzo dziwne, bo kiedy mówie jej zostaw go to ona wpada w szał. Jak myślisz można się od kogoś uzależnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
można. I właśnie na to podatne są osoby jak to napisałaś kruche. Przyczyny takich zachować trzeba w większości przypadków szukać w dzieciństwie. I tak chyba jest u niej. Jest uzależniona i nie wyobraza sobie, że moze być inaczej. A molestowanie psychiczne? ile kobiet się na godzi? To też uzależnienie. Ale zrobiło się poważnie, a załozyłam topik bo mi się nudzi w pracy i już nie mogłam czytać o tych głupotach tutaj. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulaaaa
W sumie to jest taki strach przed samotnością, dlatego nie odchodzą, boją sie, że nie dają sobie rady bez niego. Ja też kocham on jest eh... olał mnie, ale nie skszywdził fizycznie, ale dlatego, że jestem wrażliwa bardzo mnie dotknęło to rozstanie, szczególnie, że to była pierwsza moja miłość. No ale dalej kocham i tęsknię, nie da się tak łatwo zapomniać I mam dosć słuchania tych bzdur, że czas leczy rany i że zasługuję na kogośdużo lepszego... eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
Anula, po prostu zamknij drzwi i idź dalej. A nie jest tak przypadkiem, że im więcej czasu mija tym bardziej go idealizujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×