Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bridżet Mur

Wyobraźcie sobie taką sytuację...

Polecane posty

Gość Bridżet Mur

Co z oczu to z serca:) Podobno. Pamiętacie swoje pierwsze zakochanie? Tą pierwszą cudowną eks/ pierwszego eksa? Pewnie nieraz idealizowaliście tą osobę, śnila Wam się, wspominaliście. Nawet jeśli doszło do kolejnych związków to w sercu pozostało takie małe miejsce przeznaczone tylko dla niej. No i teraz wyobraźcie sobie taką sytuację, że nie widzieliście się z tym cudownym eksem ileśtam czasu, pare ładnych lat, ogarnęliście swoje życie, mieszkacie sobie z nowym partnerem życiowym i nagle. SUPRAAJSSS. Ta wielka pierwsza miłość przeprowadza się na Wasze osiedle, staje się nagle sąsiadem. Co robicie?:) Bo ja sz kurwancek troche nie wiem co poradzić. Stara miłość nie rdzewieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy dlaczego sie kiedys rozstaliscie. jesli zdrada, roznica charakterow, klamstwa itp to ja bym go cieplym moczem olała i zyla dalej. Jesli powod byl inny to spotkałabym sie z nim i zobaczyla co do niego teraz czuje - ale tylko wtedy kiedy w moim zwiazku byloby do dupy. Najpierw rozstanie - potem zaczynanie z bylym, nigdy na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piekna
jednak był jakiś powód, że ta wielka miłość nie przetrwała i poszliscie innymi drogami. To nie on był przy tobie przez te wszytkie lata, więc nie wiem czy jest aż tak cudowny. Jak było, cudownie dał ci kosza przed laty? Też byłam zafascynowana pierwszą miłościa ale przez lata ten facet stał mi się obojetny, nic nie wart i gdy dostaje od niego czasem sms-a, to mi tylko niedobrze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bridżet Mur
Nie, nie, nie. Tu nie ma opcji powrotu. Ja mieszkam z moim mężczyzną w domu jego rodziców, ślub w planach, te sprawy. Eks ma żonę albo jakąś kobietę bo nie pytalam przeciez kto to jest. Widziałam go pare razy, ale nie rozmawialismy narazie. To kwestia czasu. Czuje sie dziwnie bardzo. Tyle razy wyobrazalam sobie scenariusz co bedzie jesli kiedys sie spotkamy po latach i zawsze w wyobrazni padal na kolana, był seks itd. Zabawne jak rzeczywistość różni się od wyobrażeń. A rozstaliśmy się bo tak wyszło, gówniarzami byliśmy, ja szłam na studia wtedy, on nie chcial się ze mna przeprowadzić. A tu los z nas zakpił.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma ludzi niezastapionych i idealnych.Czasami spotykamy jednak takich ktorzy zapadaja nam w serce i pamiec na dlugo.Masz partnera,ulozylas sobie zycie.Myslisz ze Twoj byly jest idealny i w ogole istny ksiaze na bialym koniu? Ma wady tak samo jak i ten obecny. Kiedys sie rozstaliscie,czyli jednak cos bylo nie teges.Jasne ludzie z czasem sie zmieniaja ale pomysl czy warto samemu sobie sprowadzac klopoty na glowe i komplikowac zycie skoro swojego partnera juz masz? Chyba ze jest beznadziejny i chcesz sie z nim rozstac tak czy tak. Wtedy bym sie zastanowila. Ale jesli masz kochajacego fajnego faceta to nie warto chyba tego psuc ;) Ja w kazdym badz razie odradzam jakies spotkania na kawke i wspominki, bo to nic dobrego nie wnosi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no skoro o powrocie nie ma mowy to ok ;) ale po co zaprzatasz sobie glowe durnymi myslami "co by bylo gdyby" ? jednak jakas tam niepewnosc chyba jest ;> wiec dobrze Ci radze nie zaprzyjaznij sie z nim nagle za bardzo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piekna
a co cie napadło, żeby wynajmować mieszkanie od rodziców byłego???? Jeżeli zrobiłas to z premedytacją to nie pisz o przypadku i zrządzeniu losu, tylko o zamierzonym zaplanowanym spotkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Los z was zakpił ....
śmieszne to ... Jaki los ? Po prostu przypadek i nic innego ... Każdy mial jakąs swoją pierwszą , drugą, trzecią ... miłość i co z tego ? Czy to znaczy, że spotykam moją miłośc dawniejszą to od razu myślę, że on mnie również kocha ? O naiwności ludzka ... kocham mojego faceta, a to co było to dla mnie przeszłość i tyle Ja żyję tym co jest i co bedzie i nie grzebię w przeszlości ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bridżet Mur
lisiczka, coś chyba nie doczytałaś:) mieszkam z moim obecnym mężczyzną i jego rodzicami, taka próba przed ślubem:) Sama rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otóż. byłam jeszcze dzieckiem kiedy to moja mama zaczęła pracować i całe wakacje spędzałam u babci na wsi. To były piękne beztroskie lata. Do mojej "cioci", która jest jej sąsiadką, przyjechał brat młodszy ode mnie o rok. Pierwsze spotkanie nie było zbyt przyjemne choć później spodobał mi się i bardzo lubiłam spędzać z nim czas. Czekałam na jego przyjazd w każde wakacje, płakałam że nie mogę się z nim spotkać bo mieszkał daleko. Kiedy przyjechał ostatni raz do swojej siostry 7 lat temu wiedziałam że to coś jest poważnego. To takie gówniarskie ale graliśmy w flirt, prawił mi komplementy, pomagał we wszystkich pracach, spędzaliśmy każdą wolną chwilę razem. On wyjechał i już nie wrócił. odezwał się jakiś rok temu. pisaliśmy smsy, mówił że chciałby się ze mną spotkać, zobaczyć mnie, że wspomina mój uśmiech na twarzy i że przywracam wspomnienia dawnych beztroskich lat. Wczoraj odbyła się komunia, na którą zostałam zaproszona i wiedziałam że on też tam będzie. Nie spodziewałam się jedynie tego że będzie tam ze swoją dziewczyną. Ona nie odstępowała jego ani na chwilkę, nie mogłam z nim normalnie porozmawiać tak jak za dawnych lat. Kiedy widziałam że się przytulają krew mnie zalewała, byłam zazdrosna. W pewnym momencie podszedł do mnie, poklepał po głowie. Widziałam błysk w jego oczach, jego spojrzenie przeszyło przez moje ciało. Poczułam ukłucie serca... zapytał się mnie czy jeszcze jego pamiętam i czy pamiętam nasze wspólne chwile i miejsca gdzie byliśmy razem. nie wiedziałam że on o tym pamięta... impreza się skończyła a żal i smutek pozostał w moim serce bo wiem że nie będziemy razem... nie potrafię wyrzucić go z serca, mam przed oczami wspaniałego przystojnego chłopaka... to jest moja pierwsza wielka miłość i czuje że już na zawsze... nie wiem co mam robić czy jakoś ubiegać się o jego względy czy odpuścić sobie, czy napisać do niego? a może będę się narzucała?? nie wiem nie potrafię zapomnieć jego oczu, śni mi się po nocach, myślę ciagle o nim... proszę o jakąś pomoc bo oszaleje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×