.................przegrałam...........

dziewczyny jak mi źle :(

ale dlaczego? ? ? co się stało takiego ? na pewno nie jest aż tak źle.. musisz znaleść coś co daje Ci choć trochę radości i się tego trzymać.. a zobaczysz , że później będzie lepiej. po burzy zawsze wychodzi słońce ;)

jak wyrzucisz z siebie to w czym jest problem to ci troche pomoze, czym szybciej to zrobisz tym lepiej. Szybciej pogodzic sie z sytuacja tym predzej nastapi wyjscie z problemow.

tym razem chyba nie wyjzdie. Tak było fajnie i na sam koniec się popsuło :( tyle poświęciłam i guzik za to dostałam :(

ale z czym sobie nie radzisz? sprecyzuj! ze szkola? praca? problemami w domu? a co do faceta. hmmm wiesz przez rok czasu walczylam... bezskutecznie. wieszlam sie skakalam z balkonu. hehe tlumaczylam go przed soba wybaczalam uwazalam zeby go niczym nie urazic! debilka ze mnie! wiesz czemu? bo ja nie moglam na niego liczyc? proste sytuacje... byl u mnie na weekend bardzo bolam mnie brzuch wiec zawioz na pogotowie, ale tam nie moglam wysiedziec wiec poszlam do apteki kupilam najsilniejsze tabletki jakie sa i wrocilam do domu a on?? poszed na jakas impreze z kumplami i odezwal sie dopiero jak zajechal do siebie na chate! takich sytuacji bylo mnostwo! czas sobie uswiadomic, ze skoro mu na nas nie zalezy to trzeba dac na luz niech spada!

ale takie jest życie, trzeba umieć przyjmować porażki :/ podnieść się i iść dalej. głowa do góry ! jak będziesz tak użalać się nad sobą to wiesz.... musisz się spiąć w sobie :D

ZdebMcCain - masz rację, ale uwierz, że nie mogę o tym powiedzieć, bo na pewno nie znajdę tutaj zrozumienia, więc muszę w ten sposób :(

rozumiem, aczkolwiek takie smecenie tylko wyciaga z ciebie siły. Jezeli masz jakies ale to lepiej to wylej albo milcz. Jezeli wiec nie wywalisz tego z siebie to lepiej ta energie zaoszczedz i zrob sobie zimna kapiel albo chociaz prysznic. To pomaga!

problem z pracą i domem, ale chyba największy ze sobą :(

nie umiem milczeć :( czuję sie przegraną osobą i to na całego :(

to moze czas do psychologa??

jak mialam problemy w domu to sie wyprowadzilam...

chyba najwyższy :( przynajmniej mogłabym się wygadać, ale chyba też nie dałabym rady :(

nie chodzi o to ze masz milczec, tylko ze to bez sensu tak smecic. Bo rownie dobrze ktos pomysli ze zawracasz gitare. A poza ty,m to nic nie wnosi tylko zzera cie od wewnatrz i skonczy sie depresja na pewno. Zamiast sie oslabiac tym wszsytkim postaraj sie cos zrobic. I albo mowisz konkretnie co jest, co moze pozwoli ci pozbyc sie tego choc troche albo milczysz i np. bierzesz zimna kapiel.

ja nie mogę sie wyprowadzić :( a taka byłam mądra, taka cwaniara, dostałam za swoje i jeszcze dostanę :( jednym słowem naważyłam sobie piwo i teraz to wypiję. szczerze to mi się należy i nie zamierzam wiem że nic mnie nie tłumaczy :( choć mi cięzko :(

ZdebMcCain masz racje musze coś ze soba zrobić, ale tak mi sie chce płakać :( po prostu zrobiłam coś niedobrego i zapłacę za to, a moją nagrodę za wszelkie starania zabrał ktoś inny :(

mowienie ze nie moge jest malo warte... mozesz wszystko ogranicza nas tylko sila woli... przepraszam ale musze wracac do ksiazek;) milego

miłego czytania. czuję się jak wypompowany balon i tak myślę, że jestem złym człowiekiem, źle postąpiłam i nic tego nie zmieni, chciałam cos osiagnąć, postawiłam wszytsko na jedną kartę i teraz zostanę z niczym :( powiem Wam szczerze, że mi się należy :(

powiem Wam tylko tyle, że ża każdy żły czyn się płaci, wcześniej czy poźniej :( wiem, że najlepiej powiedzieć o co chodzi szczerze, ale zaręczam Wam, że nikt nie podałby mi ręki :(

nikt mnie nie kocha, bo na to nie zasługuję. Marna wiara w siebie spowodowała, że zrobiłam głupotę jak trala la! Nic mnie nie tłumas=czy, boli jak cholera, a moją kara jest to, że nie dostałam tego o co tak walczyłam i czego tak chciałam :(

chce mi się wyć!!!!!!

wiesz, a ja Ci życzę dobrze :)

Dobrze, to juz troche lepiej wyjasnia sprawe. Nic jednak to nie zmienia, albo sie wygadasz, co rzeczywiscie nie jest najfajnejsze. Albo cos zrobic, musissz to z siebie wyrzucic bo sie zalamiesz i z autoagresji sie zezresz od wewnatrz. Latwo doradzac, ale jak masz siedziec i smecic to lepiej cos rob, ruszaj sie, biegaj, skacz, krzycz! Wez zimna kapiel bo to zawsze studzi.

jestem wykolejona emocjonalnie, większej głupoty zrobić nie mogłam, poddałam się komuś, kto mnie w to zapędził, narobiłam źle i zapłacę za to, już płacę, Szlag mnie trafia!!!!!!!! Powinnam się domyślić, że nie dostanę tego czego chciałam, ale jak zrobiłam krok to postawiłam i drugi ii trzeci i teraz dostanę w łeb!!!!

Zaciekawila mnie twoja skrajna desperacja...

a co tu może zaciekawić?

powiem Wam, że jestem tak cholernie zła. miałam wszystko zaplanowane, dążyłam do celu, który sobie wyznaczyłam, czułam, że mogę przegrać, czasami o tym myślałam, ale nie docierało to do mnie aż do dzisiaj :( jaka jestem zła, że nie ułożyło się po mojej mysli!!!!!

Nie myslcie sobie, ze jestem jakąś siierotką marysią, nie wręcz przeciwnie jestem wredną zołzą i dostałam za swoje!!!! z tej garstki uczuć jakie w sobie mam góruje ta złość, która mnie roznosi!!!! Nie mogę się wyżalić w realu i smole tutaj!!!! By to wszystko szlag!!!!

GŁUPIA ZDZIRA I TYLE!!!

Wiesz, ciężko będzie nam Ci doradzić... Nie wiemy o co chodzi a tym samym nie możemy trzeźwo ocenić sytuacji. A wydaje mi się, że tego teraz najbardziej potrzebujesz - opinii kogoś kto patrzy na to wszystko z boku i z dystansem. Ważne, żebyś wiedziała, że z wszystkiego można się podnieść:)