Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kabana

wtopa

Polecane posty

Gość kabana

Drodzy Państwo, chciałbym się podzielić moją historią a dosłownie mówiąc zajebistej wtopy. Jakiś czas temu wędrowałem po górach i jak na złość zapomniałem kupić wody do picia. Dzień był upalny i prawdę mówiąc bez wody się nie mogło obejść. Po 8 godzinnej wędrówce bez wytchnienia i wody znalazłem gospodarstwo na skale. Bez pytania zanurzyłem głowę w zbiorniku na obejściu chaty i ugasiłem pragnienie. Następnie ruszyłem w dalszą wędrówkę. Po jakiejś chwili zaczęło mnie coś w kichach kręcić-coś jak zajebisty ferment. Przypominający zatrucie rybą na wigili straszny ból w okolicy łona promieniował na całe ciało. Nie wiedziałem, co się dzieje i pomyślałem o ustronnym miejscu. Wtem za drzewami ukazała się chata i mała kaplica nie myśląc się pobiegłem w tamtym kierunku. Drzwi otworzył mi stary ksiądz i zaprosił do środka wiedział, że wydobywający się ode mnie fetor nie wróży nic dobrego. Pobiegłem bez pytania do wc i stało się coś niesamowitego. Nie zdążyłem usiąść na tronie posrałem się już w progu, kidając po dechach zesłabiony straciwszy przytomność wpadłem do wanny. Obudziłem się po chwili, kiedy gosposia księdza cuciła mnie octem. Leżałem w wanie, spodnie w kolanach a gówna miałem nawet we włosach. To była największa wtopa, jaką moim krótkim życiu przeżyłem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×