Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jHyeu900-

pomoże mi ktoś rozwiazać ten problem? proszę o rady...

Polecane posty

Gość jHyeu900-

hej, zaczne od poczatku. do tej pory bylo wszytsko w porzadku miedzy mna a chlopakiem. Jestesmy ze soba ponad 4 miesiace, on jestes staraszy ode mnie o 2 lata. studiujemy w tym samym miescie i widziemy sie 2x w tygodniu. raz w srodku, na 3-4h, a drugi raz spedzamy ze soba dobe. po pierwsze denerwuje mnie to ze widziemy sie tak rzadko, mowilam mu o tym, to on mowi ze ma nauke (a masz czas na kolegow, na spanie, piwo). po drugie wyraza uczucia slowami tylko i wylacznie, przez tel, smsami, jak sie widzimy. A czyny, gesty...czy w ogole to dla niego istnieje? dobre... Kiedy ja cos od niego dostalam? heh...zrobilo sie monotonnie, nudno - ja tak uwazam. nie mam ochoty sie do niego odzywac, nie wiem co jest... wczoraj poklocilam sie zprzyjaciolka...napisalam mu sms o 23 ze jest mi smutno, zadzwonil po 50min, mowiac ze nie slyszal dzwonkow. ok, spoko...zdarza sie raz,czy dwa..ale to jest ciagle ze ma wylaczone dzwonki lub nie slyszy. powiedzialam mu ze jakbym napisala mu sms ze potrzebuje szybko pomocy, to by ocknal sie za 1h. to powiedzial na to \"przestan tak mowic\'... jestem mloda, moze jeszcze bede miala chlopakow innych, ale ciagle mysle nad zerwaniem. nie czuje sie doceniana, nie dba o mnie, ciagle krytykuje mnie np. ze zle jedzenie zrobilam, nie jestem jego oczkiem w glowie..koledzy i spanko sa najwazniesi... nie wiem co mam zrobic. teraz mamy oboje sesje, i duzo nauki. nie bede znim teraz powaznie rozmawiac bo nauka najwazniejsza przeciez.. wczoraj rozmawialismy przez tel, ponad 30min, i nagle mowi sluchaj z kolegami sie umowilem na piwko musze isc, zadzwonie za 30min, mowie ze o tej h moge spac juz...a on mowi to ok pogadajmy jeszcze 5 min, mowie ok, gadamy gadamy i nagle mowi zostalo jeszcze dwie minuty... pozniej okrzyczalam go za to, i mowi mi ze on mi nigdy nie ustapi... i rozlaczylam sie. napisal za chwile sms ze siedzi na piwie i przeproasza, ale go ponioslo. zadzwonil, powiedzialam mu co i jak, powiedzial ze przeproasza, ze powiedzial to pod wplywem emocji, i cos zaczelismy rozmawiac i nagle powiedzial ze t owszystko moze skonczyc sie na dniach, mowie ok... i po jakims czaise powiedzial ze przeprasza za to ze powiedzial ze to moze sie skonczyc. powiedzial ze kocha itd.. zagubilam sie :( nie wiem kompletnie co robic...najchetniej nie odzywalabym sie do niego... ale nie moge tak zrobic... poradzcie mi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi haha huhu
był juz topic. idz do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×