krytyka slubu a wspolne mieszkanie

nie rozumiem czemu babki , ktore mieszkaja z facetami krytykuja te co biora slub. traca wolnosc hehe. a te co mieszkaja robia to samo co zony czyli piora , goyuja i kloca sie z facetem o sprzatanie w czym roznica???? wole juz byc okreslana slowem zona niz konkubina wiekszosc lasek co mieszka z facetami jest na ich zawolanie , robi w domu za kure domowa a nasmiewa sie z mezatek ze stracily wolnosc przez slub

tak a potem bedzie gadka ze niema slubu niema zobowiazan:)

krytykuja tylko te co mieszkaja z facetami bo on nie chce sie z nimi ozenic haha wiec musza sobie to jakos tlumaczyc

tak i mowia mi papierek nie potrzebny...... i zyje 10 lat z takim a potem on wymienia je na inny model i na dodatek z tym nowszym modelem sie zeni:)

A dlaczego myslicie, ze to facet wymienia na inny model? Tak samo kobiety porzucają facetów. Wymyslacie sobie problemy. Zwykle jak sa tu takie klótnie, to dlatego, ze ktos sie nudzi, zakłada napastliwy temat, ktoś sie broni i rozpoczyna się awantura, to wszystko

przeciez nikt tu sie nie kloci

"nie rozumiem czemu babki , ktore mieszkaja z facetami krytykuja te co biora slub." Autorka odnosi sie do jakichs kłótni na tym forum

ja popieram autorke , wpolne mieszkanie bez slubu jest ok , ale slub w mlodym wieku juz ok , bo jak to niektorzy mowia- sprawdzic sie trzeba bezzobowiazan, wg mnie to zachowanie nie jest odpowiedzialne , takie osoby idą na łatwiznę...

slub juz nie ok, mialo byc;)

ja jestem zgoła przeciwnego zdania, całe szczeście w naszym kraju każdy moze mieć takie zdanie jakie mu się podoba

jakbym sie chciała kłócić, to juz by poszło, bo chyba same widzicie, ze jestescie napastliwe

hejka ja tam mam meżusia i jestem happy trafiłam na swoje serduszko a na poczatku mieszkalismy pół roku bez slubu zeby się sparwdzić i wyszło moim zdaniem lepiej z kims pomieszkac bez slubu i sie ózniej ochajtac niz stanąc na ślubnym kobiercu a pozniej za parę miechów w sadzie na sparwie rozwodowej

a mnie to wali czy bym miał z moja stara brać slub czy nie nez papierka ekonomiczniej

wszystko ok , jesli to mieszkanie przed slubem trwa pol roku rok, potem to juz nie jest sprawdzanie, tylkoprzyzwyczajenie...i wygodnictwo...spodoba mi sie inny/inna, to pa i tyle...zenada

Ja mieszkam bez ślubu i daje mi to taką wolność, że nie tylko moge zostać porzucona przez mojego ukochnego ale i sama moge go porzucić :P

moim zdaniem to jest poprostu brak odpowiedzialnosci za drugiego czlowieka i wygodnictwo...

popieram gjkf przewaznie smarkacze zmieniaja laski lub kolesi na inne bo mu zupa czy jej nie smakowała albo wracaja do mamusi albo kopia w de;;;;

ślub to piękna chwila połączenie dwóch serduszek w jedno ja jak tylko sobie przypomne moje zaslubiny to mam łezki w oczach mogłabym tak co rok w rocznice i zawsze z moim kochanym meżulkiem pa:)

Ah ah, zebyście się nie posraly. Mam znajomą, która rok po slubie urodziła dziecko, a rok po urodzeniu dziecka rozwiodła sie z mężem. To jest baaaaaaaaaaardzo odpowiedzialne

jestem młodą osoba, bardzo młodą, nie jestem jakąś dewotką, poprostu uwazam, ze przemyslane decyzje po3 latach chodzenia sa bardziej odpowiedzialnym rozwiazaniem, niz zycie na kocia lape..

ale za maz tez trzeba wychodzic odpowiedzialnie, nie potrzeba do tego 10 lat wspolnego mieszkania, decyzja o slubie powinna byc przemyslana, bo jesli tak nie jest to rozwod bedzie nieunikniony

ach ach może i sie posramy ale ze szczęścia jak nie wiedziały gały co brały to nie moja wina nikt jej nie kazał wychodzić za maż nawet jesli była w ciąży jak sobie pościelesz to się tak wyspisz mogła szukac innego materiału na męża bo z im coś nie tak skoro się po roku rozwiodłą a mogła wcale za niego nie wychodzić to raz nikt ytu nikomu nie pisze że ma brac slub to dwa a trzy ja brałam bo chciałm i nokogo do tego nie namawiam a swoje zdanie i tak mam :

Gdyby nie to, że podjęłam kiedyś decyzję o zamieszkaniu z narzyczonym przed ślubem ( po długim narzeczeństwie) to płakałabym pewnie teraz na tym forum a wy wszystkie byście mnie pocieszały:P wspólne mieszkanie przez min 3 miesiące przed ślubem powinno być prawnie wymagane:P

wiec lepiej niech tu w ogóle nikt nic nikomu nie pisze Mojej znajomej życie to jej problem, jej decyzje i mnie nic do tego. Tak samo wam nic do tego, jak chca życ inni. Mam mnóstwo znajomych, co latami żyli bez slubu, dzieci mają i jakos im sie dobrze układa.

i znów cie popieram gjk chodzenie to dla mnie przygotowanie do małżeństwa po to dokłądnie się ze soba chodzi

3 miesiace jak najbardziej rozumiem, ale mi chodzi op zycie bezslubu ...tak na stale...nawet bez planow dotyczacych slubu...

my nikomu nic nie narzucamy tak trudno to skumac twoja inteligencją a wypowiadac się swoim zdaniem każdy prawo ma a co do miszkania pzred slubem nikt by ci nie kazał płakac w poduszke pzrecież sa rozwody slub to nie dozywotnia kara z łańcuchem na szyi

gdyby głupota miała skrzydła to połowa ludzi na świecie zaczeła by notorycznie latać

ja nie krytyjuje nikogo , tylko wyrazam opinie na temat stworzony przez autorke, zreszta wydaje mi sie , ze ty tez;))