Jak poradzić sobie z lękami?

Ostatnio w moim życiu było dużo stresu i cięzkich chwil, jedną z nich najgorsza dla mnie była śmierc Dziadka. Bylam z nim bardzo zwiazana, moj ojciec nie mieszka ze mna, moj Dziadek mozna powiedziec zastepowal mi go. Było to 3 tyg przed maturą, było naprawdę cięzko zdaje sobie sprawe ze ludzie mają moze i poważniejsze problemy, zawsze się jakieś znajdą, ja jestem bardzo słaba psychicznie, ale jakos dałam radę wziąć się w garść, zdać jakos maturę.Teraz jak wspominam tamten czas , to sama siebie podziwiam ze dalam rade, dla mnie to byl koszmar. Oprocz tego wiele osob, przyjaciol- odczulam ze odwrocilo sie ode mnie wtedy kiedy najbardziej tego potrzebowalam, ale byc moze tak tylko czuje , bo w tamtym czasie nie myslalam zbyt logicznie. Moje lęki ciągle powracają, że ktoś bliski umrze, ostatnio zbyt wiele osób umarło które znałam w jakiś sposób. Zdalam sobie sprawe jak kruche jest zycie, ciagle boje sie ze cos sie stanie, nie moge myslec o niczym innym. Wiem ze to nie jest normalne, bardzo bym chciala zyc bez tych lekow. Nie chce isc do psychologa, chodzilam wczesniej i niewiele mi to pomoglo. Biore leki ziolowe na uspokojenie- wczesniej bardzo mi pomagaly, teraz nic nie daja. Czy macie podobnie? Jak sobie z tym radzicie? Prosze o pomoc chcialabym juz normalniej zyc..