Czy bycie materialistką to coś złego?

Tyle razy sie juz spotkałam z pogardliwym określeniem "ale z ciebie/niej materialistka" a co w tym złego? Nie mam na mysli skrajnych przypadków, czyli szukania bogatego faceta a samej nie wnosząc nic, nie zarabiając dobrych pieniędzy. Ale skoro zarabiam dobrze to czy nie mam prawa tego samego oczekiwać od partnera. Nie chodzi mi o równe dosłownie zarobki ale mniej więcej podobne. Co w tym złego, że nie chcę umawiac się z facetami, ktorzy zarabiają ledwo ponad 1000zł (wiem, uraziłam większość kafeteryjnych prawiczków-czekam na gromy:P) To źle jak zaradna kobieta mysli też o pieniądzach i o zaradnym facecie?

wg mnie nie. nie ma co ukrywac i udawac,ze kasa nie jest wazna bo jest.

Materialistka była byś wtedy gdyby przy wyborze partnera kierowała sie tylko i wyłącznie tym ile ma kasy a to że szukasz takiego z którym będziesz w stanie żyć w dobrych warunkach to raczej normalne :P

dokładnie, przecież pieniądze są ważne w życiu. Dlatego staram się je zarobić by zapewnić sobie i ewentualnie przyszłej rodzinie godny byt. Mam więc prawo oczekiwac tego samego od partnera. Tylko nie rozumiem czemu słowo "materialistka" ma tak pogardliwe znaczenie.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4111908&start=0 stopy obrzydliwe

sensual czytaj uważnie. Piszę, ze skoro ja się staram i zarabiam jakieś pieniądze to dlaczego nie mam prawa wymagać tego samego od partnera?

nie wiem;) a czy ktos powiedzial,ze bycie materialistka to tylko zycie na cudzy koszt?;)ja tez chce zarabiac i to duze piniondze:P lubie pieniazki i rozne kombinacje co by tu gdzie chapnąc albo zarobic;)

nie wiem o co ci chodzi z wyciąganą łapą?

no więc dalej nie rozumiem co jest złego w byciu materialistką? Tutaj też nie raz spotkałam się z pogardliwym określeniem "materialistka". Ale dlaczego to źle dlatego, że facet zarabiający marne pieniążki chce kobiety z duuuuużo lepszymi zarobkami? Wedlug mnie to nic dziwnego, ze niektóre kobiety nie chcą się umawiać z urzędnikami co zarabiają ledwo 1800zł. Ale jak się do tego przyznam to słyszę tylko w pogardliwym tonie "ale z ciebie materialistka"