Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość viscca

dobra matka???

Polecane posty

Gość viscca

Nie wiem, co robić.... Doradźcie mi... Z jednej strony czuję się wreszcie spełniona, z drgiej jak ostatnia.. Może od początku. Mój mąż był moim pierwszym chłopakiem. No i jestem po 30-tce. Spotykaliśmy się parę lat, naprawdę go kochałam, mieliśmy udany seks, ale nic więcej się nie działo. A ja chciałam mieć rodzinę i dziecko! Wpadliśmy, ale byłam szczęśliwa. Nie powiem, był przy mnie nawet, gdy poroniłam. Co za trauma!!! Ale w szpitalu czułam się okropnie, same mężatki. A ja, co? W sumie to ja wymogłam na nim to małżeństwo, wspólnie je zaplanowaliśny i zorganizowaliśmy. Prawdę powiedziawszy poczułam się spokojniejsza. Od momentu, gdy zaszłam w ciążę, przestałam z nim współżyć. Po prostu bałam się, że ta trauma może się powtórzyć. Chciałam zrobić wszelkie badania wykluczające problemy z mojej strony. Ale po ślubie - jakieś pól roku po naszej traumie, diabeł w niego wstąpił, w zasadzie codziennie zaczął domagać się seksu. Mój mąż jest człowiekiem raczej delikatnym, więc nie było to nachalne, ale codziennie wieczór mnie pieścił, dając do zrozumienia, że chce więcej. Jakoś się przemogłam, choć w zasadzie nie jestem zwolenniczką takich praktyk i kochaliśmy się oralnie i analnie. Nawet mi się to zaczęło podobać na tyle, że pewnego razu doprowadziłam do normalnej penetracji... To była chwila zapomnienia. Zaszłam w ciążę. Jak się dowiedział, to się wściekł.. A przecież to nie było prze zemnie zaplanowane, tak wyszło. Ale on nic nie rozumie, mój mąż!!! Po ostatniej traumie nie będę z nim współżyła! Jestwm już w 6 miesiącu ciąży i powinniśmy się tym cieszyć. A my ciągle się kłócimy. Niby wozi mnie do lekarza, ale ciągle chodzi odęty. Po ostatniej większej kłotni, jakieś 2 miesiące temu przeprowadziłam się do innego pokoju w mieszkaniu, a ten gbur na to pozwolił!! Nie wiem, co o tym myśleć. Ten gbur, mój mąż, tylko myślałby o seksie, ja się nie liczę?!? A dziecko???, przecież wreszczie możemy być rodzicami!!!! Nie wiem, co z tego wyniknie. Żyjemy jak pies z kotem. Ciągła obraza. Czy on wreszcie zrozumie, że zostałm ojcem???? No przecież inne rzeczy się bnie liczą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiowa
Z tego co zrozumiałam to ten facet jeszcze nie dorósł w ogole do seksu, to ojcostwia i małżeństwa. Może łatwo mi pisać bo jestem bardzo młodą osobą, mam dopiero 20 lat i nigdy nie miałam takich problemów. Zdarza się tak że w małżeństwie facet juz się nie stara . Myśli tylko o sobie. Ale jeżeli chce współżyć, to chyba jest tego świadomy że może zostać ojcem?? Powinien być przy żonie, szczególnie gdy jest w błogosławioym stanie. Może porozmawiaj z nim poważnie. Powiedz mu co czujesz. Jeżeli się to nie zmieni, ciężko będzie żyć z takim człowiekiem. Życzę powodzenia:)!! Być może facet w ogóle oszalał?? Jak zobaczy dziecko może się zmieni?? Powodzenia kochana!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×