Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takie mnie myśli nachodzą

zadałam mojemu chlopakowi takie pytanie

Polecane posty

Gość takie mnie myśli nachodzą

zadałam mojemu chłopakowi pytanie: "co byś zrobił, gdybym uległa wypadkowi i na jego skutek do końca życia jeździła na wózku inwalidzkim?" odpowiedział: "a co miałbym zrobić? pchałbym ten wózek..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo to gratuluje ............
widac ze kocha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spieeeeeeeeeeeeeetaaaaaaaa
to chyba dobrze? :) a tak w ogole to beznadziejne pytanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mnie zapytała co bym zrobił jakby była gruba... heh... nic nie odpowiedziałem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie mnie myśli nachodzą
przeczytałam na necie historię dziewczyny, która właśnie uległa wypadkowi samochodowemu, została sparaliżowana, skazana na wózek... i jej chłopak tego nie udźwignął. powiedział, że nie daje rady i odszedł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie mnie myśli nachodzą
skąd wiecie, że osoba z którą jesteście, której ufacie, nie postąpiłaby tak samo? człowiek nie wie jak postąpi w danej sytuacji, dopóki się w niej nie znajdzie... mój chłopak odpowiedział bez zastanowienia, jeszcze na mnie spojrzał jak na kretynkę... zapytał też: "tyle już ze sobą jesteśmy, tyle przeszliśmy, wiesz, że życie bym dla Ciebie oddał, a Ty takie pytanie zadajesz?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie mnie myśli nachodzą
a możesz wyjaśnić na czym ta moja naiwność polega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie mnie myśli nachodzą
a tak poza tematem - Ciebie nikt tu nie obraża, więc może Ty też się hamuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i pchałby ten wózek, ale pewne jest jak w banku, zdradzałby Cię z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matkooooooooooo
ziziii walnij sie w leb :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek......
tak ci odpowiedzial ! jak by jednak było by sie okazało - ty chcialas by zapewne by on go pchał ? no tak a któz by inny cie wtedy zechciał wiec tak , tu egoizm sie rodzi , chcialas by go skazac na takie zycie ? to nazwlalas by miłoscia ? było by pieknie gdyby mimo tego ze bys go wyganiala jednak on zostal , wtedy byla by to piekna milosc , choc i tak zatesknił by za ppokusami tego swiata i z racji iz ty kaleką pewnym uległ co wtedy ? dalas by rade je zniesc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkelephant
głupoty gadacie - sądzicie innych wg sobie pustaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkelephant
ppokusami tego swiata ...że niby za czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego mam się walnąć w łeb ? taka jest prawda. Ba, nawet po jakimś czasie mógłby tego ciężaru nie udżwignąć i Cię porzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie mnie myśli nachodzą
dlaczego Wy wszyscy jesteście tacy sfrustrowani i wszystko widzicie w czarnych barwach? dlaczego wszyscy od razu zakładają - zdradzi, porzuci... skoro przez 6 lat tego nie zrobił to chyba mam podsatwy do tego, by wierzyć, że tak będzie już zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkelephant
zizizi jesteś chłopcem? (bo nie mężczyzną - za głupio gadasz)... ...tak to prawda, że ci w slipach bardzo często, wielu rzeczy nie są w stanie ....udźwignąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkelephant
> takie myśli... nie kochanie to nie frustracja, tylko albo brak dojrzałości, albo głupota, albo dziecinada...wiele można wymieniać...tylko, że oni nie wiedzą, że to działa w dwie strony.. Duch większości sceptycznych wypowiedzi to taki "signum temporis" - dzisiejszych czasów - takie właśnie podejście do życia lansowane jest przez m.in. media, a kupowane przez prostą, prostacką głupotę..."pustotę"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem kobietą i mam chorego partnera, więc wiem jak to wygląda w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie mnie myśli nachodzą
mam chorego partnera - zdradzasz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowic mozna rozne rzeczy
ciekawe, co wyszloby w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie mnie myśli nachodzą
no to chyba świadczy tylko o Tobie, nie o całej ludzkości... nie oceniaj innych swoją miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeżyłabyś to co ja, to śpiewałabyś innym głosem. Poza tym ja nikogo nie oceniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam osobiście taki wypadek
ona na skutek choroby na wózku, on pcha wózek, ona zmarła, a on ze stresów i chorób z tym związanym, też, teraz są szczęśliwy, obok siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spytajcie siebie, czy zajmowałybyście się facet po wypadku - okaleczonym, oszpeconym na twarzy, bez kończyny, przyrodzenia etc (dowolne wybrać). Znakomita większość - nie (pomijamy czynnik zamożności). Tak samo i znakomita większość facetów z takiej kobiety by zrezygnowała. Poza tym osoby okaleczone są często sfrustrowane, zgorzkniałe etc - a z takimi, nawet pełnosprawnymi, ciężko wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to było...
tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono... Tak naprawdę to można sobie myśleć, że się postąpi tak czy tak - przypuszczam, że chłopak odpowiadając na pytanie naprawdę wierzy w to, co mówi. I to jest dobrze :) Tyle, że tak naprawdę to jak się zachowa okaże się dopiero w danej sytuacji. Swoją drogą - głupie pytanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie nie spotykam
"dlaczego Wy wszyscy jesteście tacy sfrustrowani i wszystko widzicie w czarnych barwach?" a dlaczego mam widziec w kolorowych? to jest fifty fifty bedzie co ma byc i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie mnie myśli nachodzą Skarbie,nie przejmuj sie tutejszymi wypowiedziami Jesli chcesz odpowiedz na to pytanie,pomysl jak Ty bys sie zachowala gdyby Twojego chlopaka spotkala taka krzywda? Napewno trwalabys przy nim bez konca,tak samo jest i z nim. Zaufaj mu bo brak zaufania bardzo boli,wiem to po swoim,bo tez mojemu za boga nie moglam uwierzyc w jego slowa i widzialam jaka krzywde mu robilam,plakal itp Jesli ktos kogos naprawde kocha to nie zostawi do konca zycia chodzby tamta osoba z pieknego aniola jakim byla ,zamienila sie w potwora przez jakis wypadek,kataklizm itp lub musiala liczyc na jej pomoc do konca zycia...Gdyby mojemu cos sie takiego stalo,nie odstepowalabym na krok,opiekowala sie 24h.I jestem tego pewna.A co niektorzy tutaj chyba myla w takim razie milosc z zauroczeniem badz przyzwyczajeniem.Ich frustracja wynika z tego ze nigdy nie zaznali milosci od nikogo ani nigdy jej nie odczowali,takie zimne psy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to było...
Wielki Zderzacz Hadronow - znasz takie powiedzenie "nigdy nie mów nigdy"? Nie należy się zarzekać, że sięzrobi tak a nie inaczej, zanim się nie znajdzie w danej sytuacji. Opieka nad chorą osobą wymaga bardzo wiele wysiłku i nie każdy jest w stanie dać radę. I nie jesteś w stanie powiedzieć, że na pewno dasz radę, dopóki się nie znajdziesz w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×