Przeciw wstawienie się wobec teściowej..

Witam.. Aktualnie jestem zaręczony z moją dziewczyną.. Kiedy bywam u niej , jej mama a moja przyszła teściowa nawet w moim towarzystwie dosyc mocno wykorzystuje córke , czasem w dosyć wulgarny sposób.. krzycąc wymaga rzeczy trudnych do zrealizowania.. Zalezy mi na dobrej opinni w jej rodzinie, natomist kiedy widze cos takiego az krew mnie zalewa.. Moja dziewczyna ma też trzy siostry , których ich mama nie traktuje w ten sposób.. Jedynie byc moze odreagowuje tak tylko na jednej.. Przy kolejnej okazji chciałbym się postawic i stanąc zdecydowanie w obronie mojej narzeczonej , aczkolwiek nie wiem jak to może zostać odebrane :/ Wkońcu to jej mama.. Jednoczesnie podejrzewam iż zepsuje to relacje z rodzicami mojej dziewczyny.. Dlatego jestem w dylemacie.. Z jednej strony nie chce pozwalać na takie traktowanie mojej dziewczyny , z drugiej boje się jak ona oraz jej mama zareaguje na moje przeciwstawienie sie :|

- Wczoraj teściowa przyszła do mnie na kolanoch. - I co powiedziała? - Wyłaź spod łóżka ty tchórzu!

Ale czego ona właściwie wymaga od Twojej dziewczyny? mówisz, że rzeczy trudne do zrealizowania? a siostry są młodsze? może dlatego, ze jest najstarsza to mama nie wykorzystuje jej a wymaga od niej. Ile macie lat? mieszkacie oddzielnie?

Wsród siostr jest najmłodsza, ma 20 lat.. Rzeczy o których mówie są to typu przesuń łózko i tym podobne, oczywiste jest iż nie da rady sama przesunąc łozka.. To napisałem tak dla przykładu.. Wogóle jej mama według mnie uwaza iż zycie polega na ciągłym sprzątaniu... Kazdego dnia sprzata dom lub ogród i oczywiscie kaze robić to najmłodszej córce.. Jednak kiedy widze ją próbującą unieśc cięzkie rzeczy czy tez koszacą trawnik to krew mnie zalewa.. Dlatego chciałbym rozstawic to po swojemu :) Problem w tym ze boje się zaryzykować.. Najbardziej boje się , co pomyśli moja dziewczyna kiedy naskocze na jej mame :/

zrob to po prostu za nia. przesun to lozko i powiedz "oooooj jakie ciezkie". to bylaby taka mala sugestia.

Ale właśnie przecież nie musisz się na to patrzeć! możesz ją odciążyć i możecie to razem robić. A skoro te prace ciężkie są dla 20 latki to na pewno są jeszcze cięższe dla jej matki na pewno swoje lata ma. Lepiej nie wtrącaj się w ich relacje, bo ona nie wiadomo jak córki nie traktuje, a możesz sobie zaszkodzić. Pomagaj narzeczonej, albo zabierz ja po prostu do siebie.

Nie wtrącaj się nie oberwiesz. Chce? Niech dyma. Jak znienawidzi swoją matkę, to będziesz rzadziej widział teściową. A przy okazji i krzątać po domu się panna nauczy. Teraz same księżniczki rosną... :o

moim zdaniem to jest troche niegrzeczne ze jak ta corka ma goscia to mama ja wykorzystuje do prac domowych. jak przychodzi gosc to chyba powinna sie zajac gosciem a nie sprzataniem. ta mama nie jest wychowana po prostu.

chyba jesteś narzeczonym, a nie gościem. Moim zdaniem traktowany juz nie jesteś jako kość tylko jak narzecozny corki i nie trzeba Cie jakos specjalnie ugaszczać. Już nie przesadzaj. A ta Twoja kobieta to jakas damulka? nic nie moze zrobic? i w pierwszym posice napisales, ze w wulgarny sposob ja wykorzystuje? przesun lozko, skos trawe to jest wylgarne? moze bez slowa prosze ale nie napewno wulgarne.

A gdybyś matce jej zwrocił uwagę, że wykorzystuje Twoją biedną narzeczoną do takich ciezkich prac domowych jak sprzatanie i sie bidulka przmeczy to o Tobie swiadczy źle