Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta odlegość jest straszna

dzieli nas spora odległość tęsknie jak cholera...jak wy sobie z tym radzicie?

Polecane posty

Gość ta odlegość jest straszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaaa
No właśnie ja sobie nie radze :-( jest mi smutno i źle ehhhhhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dexter jacksonn
poiedz gdzie jestes przyjade cie wydymac kurewko :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaaa
moczę się w nocy tęsknoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przywyknąć mozna ale przychodzi taki etap,że ma sie ochotę zadzwonic i powiedzieć:"pakuj się chocby dziś i wracaj" chyba własnie jestem na tym etapie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak są czasem takie dni... Najgorsze są noce i samotne zasypianie... ale wszystko można przetrwać. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta odlegość jest straszna
kurcze mnie i mojego faceta dziela 473 km widujemy sie co weekend czasami raz w miesiącu i rzadziej..własnie dzis pojechał do siebie a ja tęsknie i ta tesknota wypełnia mnie cała...usycham brakuje mi jego...jak tlenu:(:(staram sie byc silna bo wiem ze w koncu nadejdzie en dzien w którym zamieszkamy razem ale jednak to silniejsze ode mnie:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Nas dzieli jakieś 1100-1200 km... i co? :) Jakoś żyję :) Dasz rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×