byłam z przyjaciółką i jej chłopakiem na koncercie mojego

ulubionego zespołu, po 40 minutach ona ze łzami w oczach mówi do mnie \"chcę już stąd jechać, zawieź mnie do domu\", niechętnie wyszłam, bo dałam 120zł za bilet i jeszcze nawet nie półmetek był, ale pomyślałam sobie trudno, pewnie coś poważnego się stało, jedziemy. zawiozłam ich do domu i już nie opłacało mi się wracać, więc przyjechałam do domu a przed chwilą dostaję sms-a z wyjaśnieniem \"(...) bo on zerkał na tą laskę obok\" NO KURWA!

powiedziałabym jej cos do słuchu......

czuję się jak jakiś śmieć, którego ma się w dupie, bo chłop najważniejszy. nie mam naście lat, a czuję się jak taka gówniara, co dostała po papie, wyć mi się normalnie chce

kopnij ją następnym razem w rów mariański

Niby nie ma kobiet głupich ale jej zachowanie było , tak niepoważne jak moje poczynania z kobietami :O wstyd wstyd powinna Ci oddać 120zł za bilet , dla tego że zrobiła aferę o gówno , bo jak będzie chciał to i tak pójdzie .

i jeszcze jej teraz napisałam "nie wierzę że przez taką pierdołę jestem teraz w domu" i co dostaję? "eh nie umiem Ci tego wytłumaczyć przez smsy, pogadamy kiedyś" no kurwa kurwa kurwa czuję się gorzej niż szmata, bo o niej przynajmniej się myśli podczas sprzątania

Ja poszłam kiedyś z przyjaciółką i jej facetem do klubu, pojechaliśmy moim samochodem. Postawiłam go na parkingu blisko klubu do którego mieliśmy wejść, ale później zmieniliśmy lokal na taki, który był dalej od tego parkingu. Przyjaciółka pokłóciła się z facetem o to, że za długo tańczyłyśmy razem same (2 piosenki) a on siedział na kanapie i na nas czekał :O Poszli przed drzwi klubu żeby sobie "wyjaśnić" sytuację, a następnie zwinęli się do domu nic mi o tym nie mówiąc. Szukałam ich, zadzwonić nie mogłam bo koleżanka nie wzięła ze sobą telefonu. Wkurwiłam się jak nigdy. Zostałam sama w klubie, samochód był daleko a ja musiałam wracać na ten parking sama przez główną ulicę Łodzi o 2 w nocy. Wkurwiłam się jak nigdy

każ jej zwrócić sobie kasę!

no właśnie... i co z tego, że mnie się pięknie nazywa przyjaciółką, skoro jestem potrzebna tylko do wypłakania się/podwiezienia, a facet jest numer 1? nawet pogadać nie mogłam normalnie, bo wciąż sobie przed koncertem coś szeptali wtuleni w siebie, a przecież nie będę 5 razy powtarzać, bo zauważyli moją obecność...

Ale masz fajna przyjaciółke..:( chyba bym ja zadusiała po tym esie. A jak Ci sie zacznie zalic przy Tobie o swoim facecie to wstan i wyjdz w najwazniejszym momencie( kiedy łezka spłynie) i powiedz ze msisz wyjsc;p

zal mi tej laski..musi byc mega glupia...wolaj o zwrot kasy...a tak w ogole to ja bym nie wyszla wiec frajerem jestes ze nie chcialas zeby sie na miejscu wytlumaczyla o co jej chodzi...

A jaki to był koncert ? znaczy jakiego zespołu ?

z frajerstwem daj sobie spokój i nie dorabiaj ideologii, gdzie nie trzeba wyszłam, bo uznałam, że jest w takim stanie, że muszę wyjść i co do tego nie ma co dywagować. nie chciała gadać, ryczała, powiedziała mi tylko gdy wysiadała, że napisze.

z tym zwrotem dam sobie spokój, nie odważyłabym się

23:32 [zgłoś do usunięcia] raptororor A jaki to był koncert ? znaczy jakiego zespołu ? no, to naprawdę w temacie najistotniejsze

był to jubileuszowy koncert zespołu Boys

ale ja serio pytam, ciekawa jestem :( a kolezanka pewnie po prostu jakas egoistyczna jedynaczka, na dodatek przewrażliwiona i zakompleksiona, skoro sie tak o faceta boi, nie bacząc na innych..

szczyt chamstwa :( wkurzyłabym się na maxa ale swoją drogą .... czemu nie zapytałaś ją jeszcze przed opuszczeniem koncertu o co chodzi?

facet zawsze będzie nr 1 bo on może dać jej dziecko lub chociaż dobre słowo

a chłopak wyszedł z wami czy został i zerkał dalej na laskę obok?

była tak roztrzęsiona, że myślałam, że to coś naprawdę złego się stało, tym bardziej, że jej rodzice mają poważne problemy ze zdrowiem. nie wiem, nie myślałam wtedy o koncercie, tylko o niej.

on wracał z nami

ta, mi też dużo dał, spieprzony wieczór na amen

pomarranczowa pani nie mowie jaki koncert, bo sie nudzi i histroyje zmyslia, ale zepolu nie:o

Samiczki lemura i czepiaka także mają niezwykle duże łechtaczki. Łechtaczka samicy afrykańskiej hieny cętkowanej jest tak ogromna, że wygląda jak penis samca. Narząd ten zupełnie nie przypomina typowej łechtaczki ssaka; zarówno pochwa, jak i łechtaczka mieszczą się w jednej, podłużnej części ciała. Samica hieny odbywa stosunki za pośrednictwem tej fallicznej wypukłości i rodzi przez łechtaczkę. (A jeśli myśl o tym sprawia, że się wzdrygacie, to bardzo proszę, możecie wzdrygać się dalej, bo tak właśnie jest). Inaczej jednak niż bonobo, hiena cętkowana nie korzysta ze swego imponującego organu, aby oddawać się codziennej zmysłowości, jej zainteresowanie seksem ogranicza się bowiem do okresów rui. Wydaje się, że rozmiar narządu jest przypadkowy - to skutek wystawienia żeńskiego płodu na wpływ dużych ilości testosteronu, który maskulinizuje zewnętrzne narządy rodne. (Hormonalny status hieny cętkowanej okazuje się dla nas ciekawy z innych jeszcze powodów, co omawiam szerzej w rozdziale poświęconym agresji samic).

przecież to forum jest przepełnione bajką i zmyślaniem i dzięki temu jest tu ruch

Co najwyżej mogłaby powiedzieć że chce się przesunąć gdzie indziej:P.

i nie pytał się jej czemu płacze? dziwię się, że z takiego powodu poprosiła Cię o wyjście. tym bardziej, że bilet kosztował 120zł, to nie są małe pieniądze. zachowała się b.perfidnie i przeprowadziłabym z nią taką rozmowę, że w pięty by jej poszło. serio.

nie mogę już czytać tych popi.erdolonych zmyślonych topików! Wszystkie kurva na jedno kopyto! :-O Bujaj się stąd jebana schizofreniczko, bo rzygać mi się już chce jak trafiam na twoje wymysły

wiecie co? w dupie mam czy mi kto wierzy czy nie, w dupie mam dzisiaj wszystko, więc możecie sobie pisać co chcecie, ja idę spać, bo mam dosyć. dziękuję tym, którzy potraktowali to poważnie. dobranoc.