Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

facet_29

Dziwne nastroje mojej dziewczyny. Czy to początek końca?

Polecane posty

Zazwyczaj nie uzewnętrzniam się na tego typu forach, ale tym razem postanowiłem zasięgnąć rady być może bardziej doświadczonych ode mnie ludzi, a i nie ukrywam, że zależy mi na opinii głównie kobiet. Sytuacja wygląda w ten sposób - jestem od pół roku w związku z pewną dziewczyną. Jest między nami pewna różnica wieku - ona 22 lata, ja 29. Ja jestem jej pierwszym \"poważniejszym\" facetem. Jej znajomości z innymi trwały góra kilka miesięcy. To ze mną straciła dziewictwo, co było dla niej bardzo ważne. I tu też pojawia się problem, bo ja mam za sobą już kilka dłuższych związków i pewne doświadczenia. Ona nie. Od pewnego czasu mam wrażenie, że ona jakby się miota, sama nie bardzo wie czego chce. Ma takie wahania nastrojów, że jednego dnia wszystko jest super, bardzo pokazuje jak jej na mnie zależy, mówi że mnie kocha, a następnego dnia wpada w jakieś melancholijne stany i chyba się zastanawia co do mnie czuje. Dzisiaj akurat był ten jej \"zły\" dzień, nie była w humorze. Już na powitanie palnęła coś w stylu \"jakoś tak wolę się z Tobą spotykać jak nie widzimy się parę dni, bo wtedy bardziej tęsknię\". Po tych słowach postanowiłem z nią pogadać. Z rozmowy wyszło na to, że ona zamiast cieszyć się tym związkiem to zastanawia się nad tym, że np. co będzie gdy nasze wzajemne uczucia wygasną, albo mówi mi, że zna mnie już tak dobrze, że nie wie co to będzie za kolejne pół roku. Mówi mi, że nie jest przyzwyczajona do bycia z kimś tak długo i ma obawy co będzie dalej. I tego typu słowa słyszę od niej mniej więcej od 1,5 miesiąca co jakiś czas. Gdy zapytam wprost o co chodzi, to mówi mi, że ja jej niby nie okazuje uczuć. Zarzuca mi, że za mało mówię jej o moich uczuciach. To fakt, nie okazuję uczuć \"słownie\", bardziej czynami. Do tej pory jeszcze nie padły z mojej strony słowa \"kocham Cię\" w stosunku do niej, jakoś nie widziałem takiej potrzeby. Teraz sam nie wiem, może w tym jest problem? No i w końcu nasz dzisiejszy nieciekawy dzień zakończył się tym, że powiedziałem jej żeby określiła się czego tak naprawdę chce, bo ja nie jestem jasnowidzem. Wstała tylko, ubrała się i nawet bez głupiego \"cześć\" poszła do domu. I co ja mam o tym myśleć? Jak to obierać? Czy oby to nie jest początek końca związku? Czasami mam wrażenie, że po prostu jestem dla niej za dobry, że może za bardzo przewidywalny i nie dostarczam jej takich emocji jakby chciała. Mimo że mówi mi że mnie kocha, to nie widzę w tym takiej pasji jak na początku. A może to jest tak, że jej zauroczenie początkowe nie zamieniło się w miłość i teraz ona się plącze w tym wszystkim i nie wie jak z tego wybrnąć? No bo napiszcie mi kobiety - czy jeśli naprawdę kochacie to zastanawiacie się co będzie w przyszłości? Po co się tak zamartwiać? Przepraszam, że się tak rozpisałem, ale krócej się nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama cos takiego przezylam, przeszła jej początkowa fascynacja, zauroczenie. Albo zmieni sie to w głebsze uczucie, albo.....Rozumiem ją, ona nie wie jak sobie z tym wszystkim poradzic, cos sie zmienilo w jej nastawieniu, ale nie rozumie dlaczego! A to ze sie zamatwia co bedzie dalej, to raczej dobrze i jest to zupełnie normalne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakładając więc, że tak właśnie jest. To jak ja się mam w takich sytuacjach zachowywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta sam piszesz ze to jej pierwszy powazny zwiazek! Kiedy sie zakochujemy nie myslimy co bedzie dalej, idziemy z pradem, ale w koncu ( NIESTETY ) to uczucie ulatnia sie z czasem i wtedy przychodzi chwila refleksji: czy to na pewno On, czy bedzie mi z nim dobrze, czy On mnie kocha?? itd daj jej czas, ona musi sobie wszystko poukladac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka81
jestem taka sama:( i nie umiem sobie z tym poradzic:(nawet teraz korci mnie by zadzwonic do eksia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona musi sama sobie to wszystko przemyslec, a TY w tej sytuacji mozesz tylko pokazać jej ze Ci na niej zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o maszzzzzzzzzzzzzzz
przespala sie z toba jako z tym pierwszym nie usłyszawszy słowa ''kocham cie'' dziwisz sie.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i właśnie ja się tego obawiam. Ja jej zacznę pokazywać jak mi bardzo zależy, jak bardzo ją kocham, a ona tym bardziej spocznie na laurach i stwierdzi, że to jednak nie to. Przechodziłem już raz coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiedziales "kocha", a ona tak, wiec dziewczyna nie wie na czym stoi, moze mysli ze bawisz sie nia... to Twoja wina, ty nie dajesz jej poczucia stabilizacji uczuciowej i jak mogles powiedziec, zeby ona sie zastanowila jak to TY nie wiesz czy chcesz byc znią-z jej punktu widzenia... faceci...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czego oczekujesz, ze ona bedzie caly czas ci mowila jak cie kocha,angazowala sie a ty co??nigdy od ciebie tego nie uslyszala, moze robisz cos \"z miloscia\",ale ona moze by chciala to uslyszec,dlatego tak w ciebie watpi,bo nie wie do czego zmierza ten zwiazek. wiesz widze w tym tez duzo z mojego poprzedniego zwiazku. ja czulam sie troche rozczarowana tym zwiazkiem,cos inneg sobie wyobrazalam takie bycie z kims. on mi tez nigdy o swoich uczuciach nie mowil,ale ja tez nie. chyba nawet to co robil, nie bylo w tym uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem jest troche zagubiona.. pewnie mineła ta pierwsza faza i teraz zastanawią sie co bedzie dalej... Twoim bledem jest ze nie mowisz kocham skoro to czujesz.. Czyny to nie wszystko nie zawsze sa lepsze od słów.. na pewnio sie o Nia troszczysz ale czasem powiedz kocham lub np dobrze ze jestes ze jest Kobieta Twojego zycia.. Mysle ze jej zagubienie wynika tez z tego ze moze nie slyszy takich slow ( sama o tym Ci powiedziala wiec ) i nie wie co Ty myslisz o tym zwiazku.. Kocham to jednak bardzo duzo znaczy i warto czasem to powiedziec popatrzrec w oczy przytulic mocno :) To moja opinia moze cos Ci pomoze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja mówię jej, że mi na niej zależy. Nawet dzisiaj to ode mnie usłyszała. Zwlekam z powiedzeniem "kocham", bo jestem trochę spaczony moim poprzednim związkiem, gdzie dziewczyna dostawała ode mnie masę uczuć, a na koniec odeszła do innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem jest troche zagubiona.. pewnie mineła ta pierwsza faza i teraz zastanawią sie co bedzie dalej... Twoim bledem jest ze nie mowisz kocham skoro to czujesz.. Czyny to nie wszystko nie zawsze sa lepsze od słów.. na pewnio sie o Nia troszczysz ale czasem powiedz kocham lub np dobrze ze jestes ze jest Kobieta Twojego zycia.. Mysle ze jej zagubienie wynika tez z tego ze moze nie slyszy takich slow ( sama o tym Ci powiedziala wiec ) i nie wie co Ty myslisz o tym zwiazku.. Kocham to jednak bardzo duzo znaczy i warto czasem to powiedziec popatrzrec w oczy przytulic mocno :) To moja opinia moze cos Ci pomoze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to jest normalne, że dziewczyna mówi chłopakowi, że go kocha mimo, iż sama nigdy nie usłyszała od niego takich słów ? Ona nie ma dziwnych nastrojów, jest -wybacz- po prostu głupia... a może się zreflektuje i cię w końcu zostawi, bo powinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha no i co mnie jeszcze wkurzalo, ze wy faceci macie pelno pomyslow na zwiazek dopoki sie z kims nie przespicie; przynosicie kwiaty bez okazji, nawet glupie robienie zakupow; na poczatku nie trzeba bylo mowic co ma kupic, przychodzil po prostu z butelka wina sam z siebie. a juz jak dziewczyna sie przespi z facetem,to jakby wam myslenie odjelo. nic sie nie staracie,jakby wszystko sie wam nalezalo. potem juz ani razu nie dostalam kwiatow, a nawet to co mial kupic musialam mu mowic,bo by nie wpadl sam na taki pomysl. ja tez mialam chwile ze chcialam do niego wrocic, no ale po co?? jak on juz teraz nic wiecej sie nie stara,ze zwiazku chce tylko brac, zamiast tez cos dac, to co jestem sluzaca ktora ma go tylko obslugiwac? byly chwile,ze wydawalo mi sie ,ze go kocham,ale potem robil cos albo mowil,ze mi sie odechciewalo i mialam wlasnie takie nastroje jak twoja dziewcyna; mowilam ,ze nie mam ochoty go widziec, tak po prostu ,zeby od niego odpoczac, 2-3dni przerwy i wtedy odzyskiwalam jakos sile na ten zwiazek, ale to tez chyba nie jest normalne w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ciężko Ci wydusić z siebie \"kocham Cię\"??? Kobiety lubią to słyszeć a Ty nie powiedziałeś jej tego nawet raz... Rozczarowujesz ją takim postępowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zalezy mi na tobie" to bardzo malo znaczy, dziwne ,ze nie mowisz tego skoro to czujesz. ja bym swojemu powiedziala,ale ja go raczej nie kochalam, zreszta on mnie pewnie tez nie.no wlasnie "zalezalo mi na nim":O ale zastanow sie nad tym, wydaje mi sie,ze u nas duzo mogloby sie potoczyc inaczej, gdybym wiedziala ,ze on mnie kocha albo ma jakies uczucia. a ona moze myslec ,ze skoro przez pol roku ty sie w niej nie zakochales, to moze to nawet nie nastapic. nie tworzy sie powaznego zwiazku z kims komu tylko na tobie zalezy. uwazaj ,zebys jej nie stracil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz, ale u mnie nie jest tak, że się przestałem starać, po tym gdy się przespaliśmy ze sobą. Wręcz przeciwnie. Zrozumcie, ja jej uczucia okazuję czynami, nie słowami. Kwiaty ode mnie dostaje, zabieram ją często w różne miejsca, staram się urozmaicać nasz związek. Nawet dzisiaj zabrałem ją na fajną przajażdżkę, a potem do domu i sam przygotowałem dla nas obiad. To nie jest tak, że ja jestem z nią i spocząłem na laurach. Ale macie rację z tym, że powinienem jej w końcu to "kocham" powiedzieć. Zresztą ona już od pewnego czasu mi o tym sama mówi, a ja nie wyciągam wniosków... Tylko teraz jestem wkurzony za to, że po prostu tak sobie wyszła i pojechała do domu. Prosiłem ją żeby została, chciałem przytulić, ale mnie odepchnęła. I jak tu teraz ulec i się odezwać do niej pierwszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybyś ją kochał powiedziałbyś jej o tym... zrobiłbyś wszystko, by jej nie stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20:40 [zgłoś do usunięcia] facet_29 Ale ja mówię jej, że mi na niej zależy. Nawet dzisiaj to ode mnie usłyszała. Zwlekam z powiedzeniem "kocham", bo jestem trochę spaczony moim poprzednim związkiem, gdzie dziewczyna dostawała ode mnie masę uczuć, a na koniec odeszła do innego. justazg zreszta sam piszesz ze to jej pierwszy powazny zwiazek! Kiedy sie zakoch*jemy nie myslimy co bedzie dalej, idziemy z pradem, ale w koncu ( NIESTETY ) to uczucie ulatnia sie z czasem i wtedy przychodzi chwila refleksji: czy to na pewno On, czy bedzie mi z nim dobrze, czy On mnie kocha?? itd daj jej czas, ona musi sobie wszystko poukladac... To jest chyba jakaś głupia prowokacja. Co ma sobie "układać" dziewczyna bez przeszłości ? Nie sądzisz, że to autor powinien ? Zresztą po co ona traci na niego czas - po pierwszej odpowiedzi można stwierdzić że nie warto. Nie dziwię się, że wyszła nie mówiąc nic, ciężko mieć cierpliwość do kogoś tak głupiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze ją samą denerwuje jej zachowanie, chcialaby sie inaczej zachowywac, ale przez to ,ze nie jest pewna twoich uczuc ma caly czas te watpliwosci. moze powinienes sie odezwac,ale nie wiem czy dzisiaj,moze powinna odpoczac. no ae te przerwy do ciebie tez zle wróżą, ja tez sie tak zachowywalam. bylam tak zmeczona nim, ze nie chcialam go widziec. szkoda mi go troche bylo,bo widzialam ,ze sie z tym meczyl, ae potem sie tak wycwanil,ze przestal sie w koncu tez odzywac i czekal az ja sie odezwe. odzywalam sie wprawdzie juz wtedy, ae to jego zachowanie jako feedbeck raczej nie pomogly naszemu zwiazkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary koń a głupi
owszem czyny są najważniejsze i staranie,ale ona też nie jest jasnowidzem i jak jej nie powiesz kocham Cię to ona nie będzie tego wiedzieć,ja na jej miejscu miałabym doła jak stąd do Krakowa a mieszkam nad morzem,ech faceci,słowa poparte czynami to jest komplet,współczuję jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liil9
Poprostu ona chce żebyś znów ją podrywał jak kiedyś,może odkąd jesteście razem już przestałes zabiegać o jej względy a dla kobiety to ważne jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem że mój facet mnie kocha ale to mi nie przeszkadza pytać go o to i cieszyć się kiedy mówi mi że tak jest;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rynsztok
nie powinienes mowic kocham tylko dlatego ze chce tego uslyszec twoja dziewczyna. jesli udowadniasz jej to czynami nie powinna miec watpliwosci. prawda jest jednak to ze kobiety tego potrzebuja. jesli kocha szczerze to na pewno chcialaby uslyszec od ciebie szczere slowa a nie wymuszone przez sytuacje. jestem z chlopakiem ponad rok i tez mi o tym nie mowil jednak jego zachowanie wobec mnie jest jednoznaczne. czuje ze mnie kocha mimo iz o tym nie mowi, bo ma klopoty z mowieniem o uczuciach. uwazam ze to jest wazniejsze jak siebie nawzajem traktujecie niz to ze ona mowi czesto ze cie kocha. wedlug mnie po prostu jej uczucie wygasa i powinniscie sie zastanowic jaka jest tego przyczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny mają rację
dziewczyny mają rację. ona potrzebuje słowa kocham Cię, więc jeśli naprawde ją kochasz, to jej to powiedz. ona Cię bardzo kocha, skoro dopiero z Tobą się przespała mimo że miała innych facetów przed Toba a Ty jej mimo to nawet nie powiedziałeś tych dwóch pięknych słów. kobiety tego potrzebują. może i okazujesz jej miłość czynami ale dziewczyna nie wie na czym stoi, jest zagubiona bo nie wie co do niej czujesz. a to,że jej mówisz, żę Ci na niej zależy to nie jest to samo co miłość. zależeć to nam może też na zwyklej kumpeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowomyslaca
to ty masz dziwne nastroje chlopie, a nie twoja dziewczyna. Boisz sie okazywac uczucia, bo jestes sparzony poprzednim zwiazkiem? i do tego wymagasz od dziewczyny wiekszego zaangazowania? powiem tak - w zyciu nie slyszalam wiekszej bredni!! okaz jej wiecej czulosci, niech wie co do niej czujesz. Milosc to ryzyko. Albo oddajesz calego siebie albo nie masz nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liil9
kobiety chcą usłyszeć od męższczyzny słowo kocham cię bez pytania o to tylko tak z głębi serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale zle tu ktos napisal,ze dziewczyny wola slowa niz czyny, ja tam bym wolala to czuc i zebym widziala to, ze mnie kocha. tylko ,ze skoro ona ci to mowi to na pewno sie juz zle z tym czuje, ze nie uslyszala tego od ciebie. co innego jakbys tego nie czul i by cie do tego zmuszal ktos,zebys powiedzial.dla dziewczyny pierwszy raz jest b. wazny, moze przez to zastanawia sie czy to nie byl blad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona to ode mnie usłyszy na pewno i to niedługo. Ale pomijając tą kwestię, jak ja mam odbierać gdy ona mówi mi rzeczy typu: "bardziej tęsknię gdy nie widzę cię kilka dni". Myślę, że większym problemem jest tutaj pewna rutyna, która się wkradła do naszego związku, niż to czy mówię jej te słowa, czy nie mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×