Po 3 latach znalazłam sposób na zaskórniki i pryszcze - polecam!!

Wiem jak to jest - mordować się z grudkami, zaskórnikami i innymi syfami na brodzie i żuchwie. Sama przez lata walczyłam z tym cholerstwem wydając masę kasy na zabiegi, leki, kosmetyki aż w końcu opracowałam - metodą prób i błędów swój sposoób na gładką skórę. Oczywiście - nadal jeden czy dwa zaskórniki czasem się pojawią, ale bolących wulkanów, ropnych syfów oraz typowych obrzydliwych nierówności widocznych pod słońce nie mam. Co zrobiłam? 1. Pielęgnacja: zupełnie zrezygnowałam z mycia twarzy wodą. Stosuje tylko płyn micelarny Biodermy do skóry mieszanej (ok 45zł). Na noc smaruje twarz brevoxylem (ok 20zł) na dzień kremem multinawilżającym Ireny Eris (ok 90zł) i odstawiłam wszelkie podkłady, pudry itp. 2 razy w tygodniu peeling + maseczka nawilżająca. 2. Dieta: Zupełnie zrezygnowałam z: białego pieczywa i wszystkiego co zawiera mąkę pszenną, słodyczy, cukru generalnie - herbaty nie słodzę itp, czekolady i wszystkiego co zawiera kakao, kawy, mleka, wszelkich fix'ów i produktów które mają w składzie cokolwiek z "E" lub dziwnie brzmiącymi w stylu "trideksytanzyn" - taki przykład mojego autorstwa:), jogurtów i wszelkiego nabiału poza twarogiem i serkiem naturalnym turka, bananów, gotowanych ziemniaków, gotowanej marchewki, arbuzów, cytrusów - poza cytryną, kiełbas, wszelkie napoje "kupne" - soki, gazowańce itp. Co jem?: Pełnoziarniste pieczywo oraz pieczywo żytnie razowe - warto czytać składy - często mogą zaskakiwać i zamiast mąki żytniej jest pszenna oraz karmel czy kawa do zabarwienia na ciemno, makarony pełnoziarniste, chude białe mięso, ryby, jajka, jabłka (w sumie po nich zobaczyłam mega różnicę), orzeczy - szczególnie włoskie, owoce i warzywa poza tymi wymienionymi wcześniej, do picia - woda niegazowana i zielona herbata. Powiem wam tak - jak się trzymam tych zasad nie mam absolutnie żadnych problemów - poprawę widziałam po 2-3 tygodniach. Jak się złamię dosłownie 3-4 razy to mam wysyp. Mam nadzieję, że komuś się to przyda bo ja sama eksperyment z dietą zaczełam 3 latat temu powoli eliminując metodą doświadczalną poszczególne produkty i dodając inne. Nie było to łatwe- sprawdzałam co pomaga a co szkodzi, ale teraz mam już pewny zestaw. Polecam!! :)