Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sadomasomamma

jestem sadomasochistka - tak mowi o mnie maz

Polecane posty

Gość sadomasomamma

Mam 2 letnia corke, zdecydowalam sie wychowywac ja sama z mezem (nie chcialam dac dziecka do przedszkola czy powierzyc wychowywania babci). Moj problem polega na tym, ze powoli sie wykanczam. Wychowywanie corki to dla mnie zyciowa misja: cenzuruje bajeczki: dopuszczam te z minimum przemocy, zwazam na kazde slowo wypowiedziane przy dziecku.. no doslownie corka jest zarabistym przecudownym dzieckiem. Tyle tylko ze ja juz nie mam sily dbac o to by codziennie jadla warzywa i owoce, by codziennie wypijala odpowiednia ilosc wody mineralnej.. by spedzaial minimum 2 godziny na spacerze.. by nie zjadla slodyczy wiecej niz 3x w tygodniu... nie mam sily siedziec na dywanie calymi dniami i bawic sie... nie mam silyczytac ksiazek po 30 min dziennie.. jestem wykonczona bo staram sie wychowywac ja idealnie.. okazywac zdenerwowanie kiedy trzeba a jednoczesnie nie wybuchnac i nie stracic nad soba kontroli corka ma 2 lata - moja praca owocuje.. zaczela mowic pelnymi zdaniami gdy miala 1,5 roku, mowi slicznie wyraznie.. jest naprawde przemadra i ma ogromna jak na dwulatka wiedze.. tyle tylko ze ja padam.. maz mowi ze jak mi zalezy zeby mala byla na spacerze 2 x dziennie to mam chodzic sama:( nie jestem jakas zapuszczona maciora.. gotuje obiady, wychowuje dziecko, biegamy razem na zakupy.. do fryzjera kosmetyczki... tylko brakuje mi oddechu.. samotnosci... i spokoju ze jesli zostawie dziecko z kims innym to nie zrujnuje mojej dotychczasowej pracy i wysilku (ostatnio gdy mala bawila sie z babcia nauczyla sie nowego slowa - glupek" biegala potem i wszytko bylo dla niej "glupkiem") napiszcie mi kiedy mozna wyluzowac... a moze przesadzam i jestem sadomaso?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem powinnas wyluzowac, bo przeciez Mala bedzie musiala pojsc w koncu do przedszkola czy do szkoly i wtedy tak czy inaczej bedzie miala stycznosc z innymi dziecmi. Zostaw coreczke czasem z babcia czy z mezem, mysle, ze tragedia sie nie stanie, a dobrze Wam zrobi taki odpoczynek od siebie. Jesli przyzwyczaisz Mala tylko do swojego towarzystwa, to pozniej ciezko jej bedzie sie z Toba rozstac, kiedy wlasnie bedzie musiala pojsc do przedszkola czy do szkoly, Niech bawi sie z innymi dziecmi, niech sie bawi, brudzi, czasem nawet porozrabia....Nie zabieraj jej dziecinstwa, ale oczywiscie nie popuszczaj od razu- bardzo podoba mi sie, ze czytasz coreczce codziennie i ze bawicie sie razem, ale jesli jednego dnia Mala pobawi sie sama, to swiat sie nie zawali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś przewrażliwiona
to dobrze, ze dbasz o rozwój wlasnego dziecka, ale bez przesady. Tobie w końcu też się coś od życia należy. Ja byłam wyluzowana od początku czyli żadnego rozczulania się nad sobą czy dzieckiem, szybki powrót do pracy nie z konieczności a chęci by miec tez przyjemność z życia. I jakoś moja córka na tym nie ucierpiała i jest również wspaniałym i mądrym dzieckiem co jest zasługa moją, męża i świetnej opiekunki. Musisz zwolnić. Może spróbuj zostawić córkę na dzień u mamy lub teściowej i dać sobie chwilę wytchnienia w postaci jakiegoś relaksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój synek
autorko po prostu musisz córce wytłumaczyć, że tak się nie mówi bo tak jest brzydko tylko raz i jeśli zacznie non stop powtarzać brzydkie słowo nie zwracaj uwagi i będzie ok. Ja mojemu starszemu synkowi tak tłumaczyłam, teraz ma 5 lat i gdy inne dziecko brzydko się odzywa to je nawraca, że tak się nie mówi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzuj kobieto
perfekcjonizm nie zawsze jest wskazany! przerażasz mnie!:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdyby inne matki przejmowaly
Gdyby inne matki przejmowaly sie tak wychowywaniem dzieci jak autorka a nie podrzucaly dzieciaki do wychowywania innym moze swiat bylby lepszy i nie chodziloby po nim tyle popaprancow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybacz ale nie chcialabym
mieć takiej matki jak ty.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co tak sztywno
trzymasz sie tego szablonu? "jestem wykonczona bo staram sie wychowywac ja idealnie.. okazywac zdenerwowanie kiedy trzeba a jednoczesnie nie wybuchnac i nie stracic nad soba kontroli" jak tak dalej pojdzie to ześwirujesz kobieto! daj na luz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO AUTORKI -prosze
Wrzuc na luz bo dostaniesz swira! Moze to i dla dziecka najlepsze ale co z Toba??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co narzucilas sobie
taki rygor? myslisz ze cos sie stanie jesli odpuscisz jedno czy drugie? dla dziecka o wiele lepszy jest widok matki szczesliwej, mającej słabości jak każdy człowiek niż "sfrustrowanej matki idealnej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no faktycznie
na miejscu autorki juz dawno byłabym w szpitalu psychiatrycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrazenie ze autorka
chce wychować jakis wymyslony przez siebie ideał dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech jak to sie mowi
"nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadomasomamma
to nie rygor:) moje dziecko ma pewne zasady ktorych przestrzegamy.. nie ide z dzieckiem na spacer kiedy leje jak scebra bo plan mowi ze chodzimy 2x dziennie:) na urodzinach nie zabieram talerzyka z tortem bo to bylby 4ty raz kiedy zjadloby slodycze moje dziecko:) nie chcialam dac dziecka do zlobka ani do babci bo uwazam ze od wychowywania sa rodzice 9przynajmniej do 3 rz).. nie da sie miec pod kontrola tego co dzieje sie z dzieckiem kiedy odsylasz je do opiekunki czy babci.. a moje zdanie jest takie ze dziecko do 3 rz chlonie jak gabka.. sa to najwazniejsze dla niego lata i dlatego chce dac z siebie wszytko.. nie jestem robotem.. czasem placze czasem smiejesie jak glupia.. corka nie widzi we mnie osoby odartej z uczuc.. widzi natomiast- tak mi sie zdaje odpowiedzialna matke-rodzica konsekwentnego i przejetego swoja rola... niestety posiadanie dzieci zobowiazuje i nie jest jak w ksiazkach - glownie cudowne i przepiekne... czasem jest do dupy... tak do dupy ze chce sie czlowiekowi wyc... a odnosnie pracy - pracuje w nocy - jestem architektem mam wlasna firme.. nie musze wychodzic z domu zeby pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym zwariowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój synek
a ja Cię autorko podziwiam i też mam swoje zasady, ale nie trzymam się ich tak mocno tzn jestem zmęczona, mam gorszy dzień to siadam czasem przed kompem jak się sam bawi, albo w tym czasie uczę się języka itp W weekend więcej czasu dzieciom poświęta tata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój synek
oczywiście do południa a popołudniu spędzamy go oczywiście razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mloda mama
wiesz....sorki ale ciemniasz cos kochana!!!nie uwierze ze 1,5roczne dziecko mowi pewlnymi zdaniami no nie uwierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadomasomama
tez mloda mama - sluchaj mloda mamo:) to ze nigdy nie widzialam zacmienia slonca to nie znaczy ze takiego niema ;) dzieci sa rozne i to kiedy zaczyna mowic dziecko zalezy albo od samego dziecka.. albo od tego ile do niego mowisz itp itd z reszta nie o tym temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadomasomama
"nie ma" oczywiscie - poprawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak miałam przy pierwszym dziecku :D całe szczęście sypiało w dzień 4 godziny za kupą, pewno dlatego nie zwariowałam... ale nie trzymałam się tak kurczowo planów, raczej dogadywałyśmy się, co nam obu pasuje przez to dziecko może wyrosnąć na nudną, schematyczną osobę, a bez odrobiny improwizacji nie da się żyć ja po prostu starałam się pokazać mu wszystko ale w granicach rozsądku a że jestem cholernie leniwa, przede wszystkim nauczyłam samodzielności ;) efekt taki, że dziecko bazując na moich naukach w wieku 10 lat było jednostką gotową do samodzielnego życia, z planami, pasjami i ambicją i metodami jak to wszystko osiągnąć śmiem przypuszczać, że było bardziej dojrzałe od niektórych 30-stek które się na tym forum wypowiadają dzisiaj ma 17 lat, masę sukcesów na koncie, jansne plany na przyszłość i nie wiem, co to problemy wychowawcze wieku dojrzewania oprócz bałaganiarstwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia belaaaaaa
Dzięki Rafinka, bo czytając autorkę dostawałam wypieków, jaka to ze mnie wyrodna matka, bo raz, że pracuję, dwa że czasem po prostu padam na pysk, włączam bajkę, daję chrupki i niech się dzieje wola nieba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe zaznaczam, że to było przy pierwszym dziecku :D przy drugim jako stara matka nie mam już tyle cierpliwości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i z drugim nie siedziałam już w domu, aż nie poszło do przedszkola, tylko jak miało pół roku zawinęłam się do pracy zostawiając wychowanie jak mnie nie ma potomka mężowi i mamie na spółkę :D tylko cholera jak z tej pracy wróciłam, to musiałam prostować to co oni spitolili shit ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×