mówił ze kocha,ja go pokochałam,było pieknie...odszedł

a wspomnienia zostały,jest mi źle ,jestem wściekła na cały świat,było cudownie,jestem sama.czym zawiniłam??bylismy 10 miesiecy wiem niektórym z was moze to wszystko wydawac sie zabawne,ale przez te 10 miesiecy zrozumiałam ze to ten jedyny,pokochałam całym swym srecem byłam gotowa życie za niego oddac.chciałabym sie przytulic poczuc go usłyszec jak bardzo mnie kocha.odszedł bez słowa,nawet nie wiem dlaczego.było nas razem jak w bajce uzupełnialiśmy się.jest mi cięzko ale musze zapomniec,nie wiem jak pomożcie....bo niedługo oszaleje !

bo wtedy jak mówił to pewnie kochał a teraz albo przestał kochać (to niestety sie zdaża) albo szuka wrażen albo ktos wam namieszał (to się zdaża bardzo często niestety) najlepiej zapytaj choc wiem że ciężko sie upokarzać i pytać ale to nie była dwutygodniowa znajomość tylko dałas 10 miesięcy swojego życia i wyjaśnienia ci sie należą ale przygotuj się na to że może zaboleć

Ja z moim rozstałam sie prawie 3 mce temu, nadal tęsknie ale on ma nową panne. Chciałabym zakochac sie i miec swoja druga połowe.:(

POWALONA kochana on nawet na moje smsy nie odpisuje nie odbiera telefonu...a dzeli nas spora odległośc więc nie dam rady do niego pojechać...nie wiem co mam ze soba zrobic wszystko mi jego przypomina..słucham muzyki 3mam jego zdjęcie w dłoni i rycze...

bez niego wszystko straciło sens.planowalismy wspólną przyszłośc budowe domu dzieci a on tak po prostu mnie zostawił...