Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość z prosba o...

kiedyś PM, dziś ŻONY... jakie polecicie NORMALNE zabawy weselne?

Polecane posty

Gość z prosba o...

jak w temacie :) proponuje wymienic w podpunktach, jakie sa wg Was najlepsze i nie niosa ze soba zazenowania... :) z gory dziekuje za wpisy i poprawne potraktowanie tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z prosba o...
a won mi stad geroj ;/ won ale juz ;/ nie zasmieciaj topicu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy co dla ciebie znaczy zazenowanie...glupie pozy z obca osoba to juz zazenowanie,czy przepychanie jajka przez nogawke spodni to zazenowanie? mi sie baaardzo podobala zabawa ze sznurkiem..byly dwie druzyny po 7 osob i 2 dlugie sznurki..no i druzyny oczywiscie mieszanie.i trzeba bylo ten sznurek przeprowadzic od jednej nogawki,pod ubraniami przez szyje i pod ubraniami do drugiej nogawki i odac kolejnej osobie,kobiety tak samo,tyle,ze musialy przeprowadzic pod sukienka.sznurek nie za dlugi,wiec potem trzeba sie scisnac...dla mnie super zabawa,no,ale jednak trzeba sukienke poluzowac,spodnie rozpiac,wiec nie wiem czy ci bedzie pasowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piczko
ja nie wiem jak się ludziom może taka masakra podobać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ty,super bylo..najlepsze,ze wodzirej nie wie kto jest z rodziny,a kto nie...i juz byl wujek,a to dyrektor z firmy itd...swoja droga wujek niezle sie napocil przy tej zabawie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nea11
a ja wiem jak... jestem sama przeciwniczka zabaw, ale bylam ostatnio na weselu i wszyscy sie super bawili na zabawach. Jakas taka sie zrobila wesola atmosfera.. i tak polowa towarzystwa jest juz w nocy lekko zawiana i odpuszcza wszelkie marudzenia powaznych ludzi. No i przeciez wiekszosc wesel to imprezy wielopokoleniowe. A bawia sie i dzieci i mlodzi i dorosli i starsi. Moim zdaniem zabawy sa fajne, tylko wlasnie - zabawy w miare smieszne a nie ordynarna w stylu picie z butelki ktora facet ma miedzy nogami bleeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow..takich zabaw to ja nie doswiadczylam...bardziej typu-facet ma balona na kolanach i ty tylkiem musisz go rozbic... z wesolych to ogladalam wesele kumpeli i jedna brama byla super (wesele na wsi,wiec sasiedzi brame robili).postawili im kawal drewna,pile dwustronna i napis "pokacie czy potraficie zrnac"...no i teksty "nie pchaj,ona musi ciagnac" itp...ubaw :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z prosba o...
wlasnie o tego typu zabawy, tak szczerze :) , mi NIE chodzi :) bylam na weselu kuzyna, gdzie ta zabawa byla akurat...moj wtedy jeszcze chlopak bral w niej udzial i niezle rozbawil gosci, gdy mu spodnie lekko odpiete po prostu sie bardziej zsunely...goscie zobaczyli bokserki w żabki :D i smiechu bylo owszem, duzo..ale mimo wszystko, my nie chcemy na weselu takich zabaw, aby gosc sie rozbieral... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z prosba o...
no wlasnie, upss :D ja czulam sie zazenowana widzac bokserki swego faceta, widzieli je tez moi rodzice i w ogole rodzina, ktora teraz u nas bedzie na weselu :) mam nadzieje,ze nie bedzie "powtorki"w wykonaniu Młodego :D wiec? jakie znacie smieszne, ale nie powodujace zazenowania zabawy? piszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja nie pomoge,znam tylko takie...swoja droga moj facet specjalnie sciagnal spodnie do kostek,zeby przyspieszyc wygrana,nawet mamy zdjecie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polemika
przyznam, ze sama dlluuuuuuuuuugo szukalam zabaw, ktore nie nosza znamiona żenujacych :) chcielismy, zeby bylo wesolo, ale jednoczesnie, zeby zabawa gosci nie polegala na smianiu sie z czyjejs nieudolnosci lub tego, ze ktos zwyczajnie robi po pijaku z siebie błazna, a później szerokim łukiem omija płyte z wesela, bo się wstydzi zobaczyć to na trzezwo.. zabaw nie-żenujących niestety nie znajdziesz wiele ;) na naszym weselu zdecydowaliśmy się na zabawę, w której 4 panów (koniecznie absolutnie dobrowolnie - nie ma nic gorszego, niz wyciaganie ludzi na siłę) siedziało na 4 krzesełkach ustawionych do siebie oparciami, pani prowadząca zabawę poprosiła, żeby zdjęli z siebie marynarki i powiesili na oparciach krzeseł, pozniej pomieszała nimi - 2 krzesla w lewo, 1 w prawo, 3 w lewo itd., i poprosila, zeby zdjeli krawaty i wlozyli do kieszeni marynarki ktora wisi na krzesle, i znowu zamieszała tym gdzie siedzą, pozniej zdjeli jeszcze chyba po 1 bucie - i znowu zamieszała, pozniej musieli sie szybko ubrac w swoje elementy garderoby - było zabawnie, ale nikt nie robił z siebie błazna, nikt nie wystawiał gołego tyłka itd ;) drugą zabawą była zabawa w której tylko my bralismy udział - ale goście miło ją wspominają do dziś - było śmiesznie..siedzielismy tyłem do siebie a kazde z nas miało w reku 2 kartki z napisami - ja, on - ja, ona - zadawano nam pytania typu kto po imprezie bedzie musial prowadzic, kto wygrywa walke o pilota, kto bedzie trzymal kase itp itd. a my pokazywalismy kartki z odpowiedziami, sprawdzajac zgodnosc odpowiedzi - goscie, ktorzy w wiekszosci znaja mlodych na tyle dobrze, ze znaja 'prawidlowe' odpowiedzi, smiali sie do lez..my z reszta tez. kolejna zabawą była 'wycieczka do zoo' - dwie grupy, siedzace na krzeslach na przeciwko siebie, kazdy z przydzielona 'funkcja' - mama, tata, corka, syn itd - prowadzaca czytala historie o wycieczce rodziny do zoo a wymieniony w opowiastce czlonek rodziny musial obiec rzad krzesel swojej druzyny i wrocic na miejsce. i tu rowniez zabawy i smiechu byla kupa, ale nikt nie robil z siebie wariata :) goscie bioracy udzial w zabawie byli zadowoleni - publicznosc tez :) byla tez zabawa dla pan, ktorych bylo iles (4 czy 5) i dostawaly zadania przyniesienia czegos jak najszybciej (prosilam zespol, zeby to nie byly staniki czy majtki ;)) i tak - mialy przyniesc kieliszek wodki, truskawke, zegarek itd. - w kazdej kolejce odpadala ta, ktora z gadżetem wrocila ostatnia - i tak do jednej - wygranej. widzialam tez zabawe w druzynowy gluchy telefon - dwie druzyny dostaja od prowadzacych dosc trudne zwroty - dlugawe i tak chyba ze 3 kolejki - druzyna, ktora przekaze prowadzacym wiecej zwrotow bezblednie wygrywa. to tez wychodzi dosc smiesznie, bo przy harmidrze weselnym i po alko trudno się zapamietuje dlugie trudne zdania - wiec tez zwykle wychodzi smiesznie, ale nie żenująco :) wiecej grzechow nie pamietam ;) nie chcielismy za dlugich zabaw - ten zestaw trwał z 30 min, wszystko wyszlo zabawnie, ale wg mnie nikt sie nie musial osmieszac i wszyscy byli zadowoleni :) byly nagrody - dla pan wino, dla panow wodka wg mnie, bez wzgledu na to, jakie wybierzecie zabawy, wszystkie musza byc koniecznie dobrowolnie - ludzie znaja te wszystkie zabawy, wiec jesli sami sie na nie decyduja - zwykle wiedza, co ich czeka ;) , no i okraszone zabawnymi komentarzami prowadzacych - ktorzy musza byc swiadomi, ze nie chcesz gosci zawstydzac, tylko rozbawic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas byla zabawa z bulka
tarta. Potrzeba do niej 5-6 mezczyzn potrafiacych gwizdac (oczywiscie powinni na poczatku zademonstrowac:) ) nastepnie kazdy z nich dostaje kieliszek...bułki tartej. Wygrywa ten który najszybciej zagwiżdze po wypiciu tejze bułki tartej (nie wypluwając jej). Ogólnie wesoła zabawa, bo jeśli którys z panow był cwany to jakos oszukal, wysypal czesc tej bulki lub polykal porcjami, ale wiekszosc odrazu wysypala caly kieliszek tej bulki do ust, pozapychali sie nia, robili przecudaczne miny, probowali gwizdac (oczywiscie nie bardzo to wychodzilo). Goscie pokladali sie ze smiechu. inna zabawa,ktora polecam to zabawa z kapeluszami. U nas zespol wzial 6 ochotnikow. 6 krzesel ustawiono przodem do siebie w male kolko (jak najbilzej siebie). Ochotnicy siadali na tych krzeselkach twarza do siebie. To tego potrzeba 6 kapeluszy, kazdy dostaje po jednym. W rytm muzyki i spiewanej przyspiewki trzeba prawa reka zdjac kapelusz z glowy sasiada i nalozyc na siebie. Kto nie ma kapelusza lub ma 2 na glowie przegrywa i odpada z gry, tak kolejno az zostanei 2 osoby. Osoby musza sie tak zgrac w rytmie zeby nadazac zabierac kapelusz z glowy sasiada. Przyspiewka do tego jest w tym linku: http://www.youtube.com/watch?v=Kw3vPyc0k70 tylko u nas zespol to spiewal troche szybciej i pod koniec przspieszal, tak ze trzeba bylo coraz szybciej zabierac kapelusz. oczywiscie w obu zabawach ten kto wygral otrzymal flaszeczke w nagrode:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marynarki
Jak byłam na weselu podobała mi się zabawa, w której pary tańczyły, a gdy muzyka przestawała grać, dziewczyna ściągała chłopakowi marynarkę, trzeba było ją odwrócić na lewą stronę i z powrotem założyć. Para która robiła to najwolniej odpadała. Zabawa trwała aż została na parkiecie 1 para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie a czy wodke którą ludzie dostajką jako nagrody to trzeba samemu dostarczyc zespolowi czy oni we wlasnym zakresie mają juz przygotowane??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okularnica.....
Dla mnie takie w miarę to: 1. Śpiewanie piosenki z miesiącami - kto siew danym miesiącu urodził, wstaje i pije wódkę 2. Zawody dla par - wybrane pary dostają zawieszone na patyczku serce z andruta, pani trzyma patyczek a pan musi zjeść serce. Kto pierwszy zje wygrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×