Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarynkaaaaaaaaa

chlopak wlasnie zaproponowal mi wspone mieszkanie

Polecane posty

Gość nkllhjklkp
Tu nie chodzi, ze wspólne mieszkanie wszystko wyjaśnia, daje pewność, jak uważa wiele osób, bo to czy damy radę ze sobą mieszkać, to da się po paru weekendach zaobserwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
wtedy bylam bardzo zakochana(nadal jestem i dlatego boli mnie to, ze maz juz we mnie chyba nie) czulam sie tak jakbym znala Go od zawsze, bylam taka szczesliwa, mialam ochote zmieniac swiat,mialam duzo energii, bylam pogodna, to maz nauczyl mnie kochac, zyc - we wczesniejszym zwiazku bylam poniewierana, bita a z obecnym mezem czulam sie jak ksiezniczka, jak ktos kto zasluguje na to by byc szczesliwa mezowi imponowalo wtedy to, ze studiowalam dziennie i pracowalam, docenial kazdy gest- ze zrobilam mu glupie kanapki itp a teraz mysle nad tym wszystkim, on byl tez po dlugim zwiazku i moze tak jak piszecie nie chcial marnowac czasu wtedy mu imponowalam a teraz jest ze mna z przyzwyczajenia - tak to czuje to z pewnoscia moja wina bo nie pracuje, niedlugo rodze, stalam sie bardziej przybita, smutna, nie zawsze ugutuje obiad, nie zawsze posprzatam, nie mam zainteresowan chcialabym sie poczuc tak jak dawniej, miec znowu tyle energii, chcialabym, zeby maz mnie docenial bo teraz boje sie, ze ma mnie dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
praktycznie wcale sie nie klocimy, nie krzyczymy na siebie tylko jest jakos tak nijako, nie ma nas jest szare zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona mieszkająca
smutna zonka rozumiem o czym piszesz bo też tak u mnie było, tyle że nie byłam po ślubie, dlatego zwykle kiedy ktoś pyta czy zamieszkać po krótkim czasie - odradzam. Chociaż..nie ma reguł. Znam i pary które stwierdziły że to jest to i nie czekały, nawet przykład moich rodziców - pobrali się po kilku miesiącach znajomości. Nie wiem co Ci doradzić, może spróbuj to jakoś rozniecić drobnymi gestami - zrób mu czasem coś co kiedyś go tak bardzo cieszyło kanapki? może masaż? Jeśli robisz to codziennie stanie sie to rutyną. Może kup jakąś odważną bielizne i zaskocz go? A jeśli na codzień taką nosisz załóż flanelową koszulę. Może porozmawiaj z nim i powiedz że tęsknisz za tamtymi czasami, za tamtą fascynacją, zaproponuj by w piatek po pracy zabrał Cię na randke. Ciężko mi doradzać, nie wiem jak na codzień wygląda Wasze życie, Wasze relacje. Ekspertem też nie jestem. Czy myślę że się uda? Jeśli się kochacie, Ty Jego on Ciebie to tak, wystarczą drobne gesty przełamujące rutynę, może rozmowa, może zmiana pracy (może coś go tam dołuje albo ma problemy a ze względu na ciąże nie mówi Ci żeby nie martwić?). Gorzej jeśli pomyliliście miłość z fascynacją, przy szybkim tempie łatwo się pomylić, tak wiele się dzieje, ciągle są emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkllhjklkp
Jeśli traktuje związek z Tobą poważnie, to na pewno jak z nim teraz nie zamieszkasz, to nic, to nie zmieni, wręcz wyjdzie na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynkaaaaa
wlasnie skoczylismy rozmawiac ,on wrocil do siebie wiec moge pisac. powiedzialam mu, ze mam watpliwosci czy to ma sens zebysmy tak szybko ze soba zamieszkali, ze wszystko ogolnie miedzy nami posuwa sie w zawrotnym tempie, i ze boje sie ze im szybciej to wszystko posuwamy na przod tym szybciej to wszystko sie wypali. powiedzial ,ze rozumie, ze nie chcial swoja propozycja do niczego mnie naklaniac, chcial mi tylko dac znac ze on jest gotowy do wspolnego zamieszkania ,i ze gdy ja sie poczuje gotowa zebym zwyczajnie dala mu znac zeby przyjechal po walizki. mysle, ze moge poczekac nastepne 3 miesiace i zobaczyc jak sie bedzie rozwijala nasza znajomosc gdy bedziemy mieli z soba ograniczony kontakt. a jesli naprawde bardzo zatesknie zawsze moge poprostu spakowac walizki i zadzwonic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
Dalas sobie nagadac przez zlosliwe i zazdrosne kafeterianki. Jaka zapchajdziura? Jaki strach przed odrzuceniem? Jakim trzeba byc zakomlpeksionym i sfrustrowanym, zeby wymyslic cos takiego?? Czasem po prostu sie wie, ze sie trafilo na odpowiednia osobe. Ciesz sie swoim szczesciem dziewczyno i nie daj sie zaszczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
katarynko jesli chcesz z nim zamieszkac to zrob to;) ja mimo wszystko, ze cos sie miedzy nami wypala nie zaluje tego, ze zamieszkalismy razem bo bylam wtedy najszczesliwsza na swiecie sprobuje popracowac nad naszym zwiazkiem, zapytam jak on to wszystko widzi, co czuje, wydaje mi sie, ze tak jak doswiadczona pisala maz jest przygnebiony praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynkaaaaa
zobaczymy jak to bedzie:) na chwile obecna i tak nie zamieszkalibysmy razem najwczesniej za miesiac:) zobaczymy co intuicja podpowie:) wiem, ze moge z nim zamieszkac jesli chce i wiem ze jesli tego nie zrobie on tez nie bedzie mial o to do mnie pretensji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
a ja sie wlasnie zastanawiam czy w ogole jest sens rozmawiac z mezem, moze juz tylko mi zalezy... on nawet nic nie odpowiada jak powiem ze go kocham, czy tesknie , czy to takie trudne? on chyba przestal mnie kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×