Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarynkaaaaaaaaa

chlopak wlasnie zaproponowal mi wspone mieszkanie

Polecane posty

Gość doświadczona mieszkająca
katarynkaaaaaaaaa 2 swoje związki w ten sposób rozwaliłam. Tylko wtedy nie myślałam że je rozwalam bo przecież wszystko się dobrze układało. Za bardzo się spieszyłam poprostu. Wszystko ma swój czas. Jeśli za bardzo przyspieszysz miniesz wiele ciekawych rzeczy którym nie zdążysz się przyjrzeć ani ocenić, sama zaserwujesz Wam rutyne. Zresztą mieszkałaś, powinnaś wiedzieć jak to potem wygląda. Poczatki zawsze sa piekne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie zawsze wydawało, ze nie wazne ile ma sie lat te randki, podchody, motylki w brzuchu sa obowiazkowe i nie mozna tego gdzies po drodze zatracic... a teraz widac ze pary wole zaczynac od dupy strony - łóżko, wspólne mieszkanie a potem nagle budza sie z reką w nocniku bo maja kupe wspólnych zobowiązan i brak porozumienia w związku. Teraz szaleją emocje - lepiej nie podejmowac tak szybko TAKICH decyzji. O.S.T.R_a ja jej niczego nie zazdroszcze - mam super faceta, ktory ma wlasne mieszkanie ale nie planujemy poki co razem zamieszkać, bo zalezy nam na zbudowaniu dobrych relacji, sprawdzeniu czy aby napewno damy rade... oczywiscie moglabym sie do niego wprowadzic ale nie wiadomo czy po miesiacu nie mielibysmy siebie dosyc - i NIGDY nie zamieniłabym tych pierwszych miesiecy podchodów, randek, i wyczekiwania na spotkanie na codzienne pranie, gotowanie, sprzatanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynkaaaaaaaa
wyobraz sobie ze moj facet sam gotuje sprzat i pierze. gdy ja koncze prace pozniej on bierze ode mnie klucz i gotuje dla mnie obiad zebysmy mogli zjesc razem. naprawde tak ciezko jest uwierzyc ze ludzie moga sie poprostu kochac i sznowac nie koniecznie po kilku latach zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarynkaaaaaaaa to są twoje słowa my faktycznie ejstesmy na etapie podchodow kina kwiatow moze masz racje ze to za wczesnie. co do wydymania na wszystki mozliwe sposoby to mamy to juz za soba bo i tak prawie kazda noc spedzamy razem i praktycznie kazda wolna chwile spedzamy razem hahaha:D ty sama niewiesz czego chcesz niby jesteście na etapie podchodów ale na wszystkie sposoby już cie wydymał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
złooo rozumiem:) po prostu wkurza mnie to, że niektórzy tak strasznie krytykują innych, zamiast spokojnie napisać, tylko używają takich dosadnych słów...że dała dupy po 3 miesiącach itp wkurza mnie to:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkllhjklkp
jest dużo sensu w tym, co piszą Ci tu ludzie. no ale myślę, że i w taki sposób można budować związek, jak Ty to robisz, w szybkim tempie. takie szybkie budowanie związku jest typowe dla tych po rozstaniach, zdradach, długo letnich związkach....więc mimo wszystko trzeba zachować rozsądek i dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona mieszkająca
O.S.T.R_a wierz czy nie ale da się :) Co 25 lat to już za późno na randki? bo co? trzeba chłopa łapać? Po co sie tak śpieszyć, kiedy można sie jeszcze długo cieszyć tymi podchodami i tajemnicami a nie odkrywać wszystko na początku. Bo co zostanie na później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynkaaaaaaaa
doswiadczona mysle, ze masz racje. ale z drugiej strony gdy on sie przeprowadzi do innego miasta ktore jest dlakeo od mojego bedziemy widywac sie duzo rzadziej i to tez tak naprawde nie pozwoli nam sie poznac, i te pierwsze miesiace miedzy nami beda na odleglosc a to tez niczemu nie sluzy prawda? nie wiem doradz mi kobieto bo widze ze naprawde jestes doswiadczona i madra niewiasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkllhjklkp
ja myślę, że nic się nie stanie, jak te kilka miesięcy jeszcze pozostaniecie na odległość, właśnie to pozwoli wam sprawdzić, czy za sobą tęsknicie, czy czekacie na te spotkania, czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona mieszkająca
katarynkaaaaaaaa być może jest tak jak ktoś tam wcześniej napisał - bo taki pośpiech rzeczywiscie jest charakterystyczny dla ludzi po długich związkach albo zdradach. Może on jeszcze nie przełknął rozstania z ex, może w środku gdzieś to w nim siedzi podświadomie, może został skrzywdzony i w tą dziurę, ten ból próbuje zagłuszyć Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doświadczona no mam nadzieję, że nie jest za późno:d bo jeszcze wiele przede mną chyba, zanim znajdę tego mojego mena;) bo jak do tej pory same porażki😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkllhjklkp
Znam taką parę, która tak sprintem budowała związek, wcześniej oboje w długoletnich związkach, też po 3 miesiącach już mieszkali razem, teraz są już po ślubie, bo w sumie ok, ale mimo wszystko sceptycznie do tego podchodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona mieszkająca
katarynkaaaaaaaa czasem lepiej zaczekać, zobacz odległość - to będzie dla Was pewnego rodzaju próba uczucia. Czy ją przetrwacie? Zobacz chcesz za chłopakiem wyjechać do innego miasta, porzucić swoje życie, a prawda jest taka że będzie mu to wygodne. Będzie miał CIe pod ręką, zobacz ile w tym Twojego poświecenia a ile jego. Nie lepiej zobaczyć jak odległość będziecie próbowac pokonać? jak naprawde Wam na tej znajomości zależy? Nie mówię że tak zawsze macie byc daleko, po miesiącu dwóch możecie przeciez wrócić do sprawy mieszkania. Teraz 3 miesiące byliście z zsobą cały czas, zaserwujcie sobie miesiąc odpoczynku i w tym czasie zobaczysz ile będzie w stanie dla Ciebie poświęcić, czy nadal będzie się spieszyć. Zwolnijcie tempo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie tez taki pospiech jest skutkiem rozstania, zdrady - on Cie po prostu nie chce z rak wypucic, boi sie ze jesli teraz nie podejmie jakis drastycznych kroków to sie rozstaniecie - stad wspólne mieszkanie po 3 mies, po 5 beda zareczyny, po 7 slub a potem dziecko. Ja rozumiem, ze dla niektorych "dojrzalych" wspolne mieszkane jest jak najbardziej wskazane ale jak sama piszesz skoro jest okres poznawiania, randek itp to po co sie spieszyc? No i cos mi tu nie gra - sypiacie ze soba, spedzacie kazda wolna chwile, gotujecie dla siebie, znasz cala jego rodzice - wiec to nie jest okres motylkow tylko cos jak "narzeczeństwo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynkaaaaaaaa
nie no rozstanie z byla napewno juz przebolal bo rozstali sie pand rok temu i mimo tego ze ona nawet teraz probuje do niego wrocic on postawil sprawe jasno, wiec o to sie nie boje wiem ze juz jej nie kocha jak sam powiedzial miedzy nimi zaczelo sie psuc na dlugo przed tym niz z nia zerwal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona mieszkająca
O.S.T.R_a spokojnie, nigdy nie jest za późno. Miałam tak, że rozstawałam się z chłopakiem becząc że to miłość mojego życia, latami dochodziłam do siebie i twierdziłam że nic więcej mnie w życiu nie czeka, że ten jeden jedyny odszedł. A potem zakochiwałam się i stwierdzałam - matko gdybym się z tamtym idiotą nie rozstała w życiu nie poznałabym tego. Trzeba wielu rzeczy smakować, nie ma sie co spieszyć i wpędzać w kanał - zobowiązania, mieszkania, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynkaaaaaaaa
wiesz ja wciaz czuje motylki wciaz jak szalona ciesze sie na kzde spotkanie wiec dla mnie to jednak jest ten etap gdy czlowiek czyje ogromna ekscytacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale im szybciej bedziecie dazyc do wspolnego mieszkania, codziennosci, rutyny tym szybciej to wszystko straci sens. Ktos tu dobrze napisał - ta odległośc to dobra próba - nie badz naiwna, bo mozesz potem załować. Ja od pewnego czasu jestem z moim facetem w zwiazku na odległośc - były zgrzyty ale teraz jest idealnie - przetrwalismy ta próbę i wyszło nam to na dobre i wiem, ze wspolne mieszkane byłoby bardzo udane - ale nie chcemy sie spieszyc. Zobacz lepiej czy to na odleglośc przetrwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkllhjklkp
Nie to, że nastawiam Cię jakoś nie ufnie do niego, ale to co mówi Ci po 3 miesiącach znajomości, to nie traktuj do końca, tak jak jest, bo on chce na Tobie zrobić jak najlepsze wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona mieszkająca
katarynkaaaaaaaa bo ja widze że Ty i tak już postanowiłaś swoje - nie próbuj nas tu wszystkich przekonywać. To Twoje życie i Twoja decyzja. Pytasz to podpowiadamy, jak to widzimy z własnych doświadczeń, z życia, opowieści.Chcesz z nim zamieszkać? to zamieszkaj. Pisałam Ci co o tym sądzę, może w Waszym przypadku będzie inaczej, tego nie wiem. Tez mieszkałaś już z facetami, też cos na ten temat wiesz. Przemyśl to sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkllhjklkp
Dokładnie kilka miesięcy rozłąki wyjdzie Wam na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynkaaaaaaaa
nie nie ja nie podjelam decyzji tylko tlumacze ze pewne rzeczy ktore sugerujecie sie nie sprawdzaja. ja naprawde mam watpliwosci z pierwszym chlopakiem zamieszklam do roku znajomosci ale oboje bylismy mlodzi mielismy po niecale 19 lat i rzeczywistosc nas przerosla. z drugim zamieszkalam po 3 miesiacach ale tuznowu pokonala nas odlelosc bo on wyjechal za granice na wakacje no i jakos sie rozeszlo. a ten mezczyzna jest dla mnie naprawde kims wyjatkowym za nic nie chcialabym tego zepsuc i dlatego tez tak bardzo ucieszyla mnie jego propozycja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stan z boku i spojrz na wasz związek... co bys powiedziała gdyby to twoja kumpela po 3 miesiacach planowala zamieskzac z facetem po przejsciach? szybki seks, szybkie poznanie z całą rodzina, takie plany... co bys jej doradziła?? zeby poczekała, wstrzymała sie, nie ufała mu za bardzo itp itd. Przynajmniej ja i polowa tu piszacych tak własnie by zrobiła (i robi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
nie wiem sama co doradzic, moze opisze swoja historie razem bylismy po dlugoletnich nieudanych zwiazkach, poznalismy sie, pokochalismy, zafascynowani soba, po 2 miesiacach zamieszkalismy razem plany na przyszlosc, rozmowy o malzenstwie, non stop razem, on tez sam pral, sprzatal, gotowal, bylo jak w bajce, zapoznal mnie z rodzina,jestesmy ze soba 2 lata, pol roku po slubie, dziecko w drodze i kochamy sie nadal ale czuje , ze maz sie ode mnie oddala, ze cos sie wypala i nie wiem czy to przez to, ze tak szybko wszystko sie dzialo, czy przez to, ze przestalam fascynowac meza - nie pracuje teraz, siedze w domu dalabym wiele, zeby powrocily tamte czasy, gdy bylismy soba tak bardzo oczarowani, tacy zakochani Doświadczona mieszkająca uwazasz ze mam jeszcze na to szanse co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynkaaaaaaaa
zloooooo oboje jestesmy po przejsciach iwiem co maz na mysli. macie racje. za 10 minut mam sie z nim spotkac wiec to z nim przedyskutuje. to wazna decyzja zwlaszcza gdy czuje sie ze to ten wlasciwy facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz zwiazek nie przetrwał odległości - nie chcesz wiedziec czy i ten - ta wielka milość - ma sznase przetrwać? powinnas uczuc sie na błędach, wiedziec ze skoro wtedy nie wyszło z powodu odległości i tym razem moze sie tak stac. Ja bym zaryzykowała i sprawdziła - bo moze sie okazac ze razem zamieszkacie a i tak gówno z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
ja tez czulam ze to ten wlasciwy facet nadal tak czuje a jednak cos sie wypala, nie chcialabym, zeby u Ciebie bylo tak jak u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna zonka - masz racje - moze to wina zbyt szybkiego tepa zwiazku - moze gdybyscie sie troche wstrzymali, poczekali, dotarli sie wyszłyby różnice, problemy - wtedy łatwiej byłoby je naprawić, popracowac nad związkiem. Teraz po ślubie i dzieciach już tak latwo nie jest. Wtedy moglibyście sie po prostu rozejśc, teraz zbyt wiele Was łączy. Musisz nad tym popracować, oboje musiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkllhjklkp
smutna zonka...> a nie miałaś obaw, że to za szybko, że za mało go poznałaś? nie chodzi mi o wspólne mieszkanie, tylko czasem bywa, że rok, dwa nic się w życiu człowieka takiego ekstremalnego nie dzieje i można nie zaobserwować np. przez rok, jak reaguje na takie sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×