Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i chcę i się boję.......

Poród z mężem - jak to jest?

Polecane posty

Gość i chcę i się boję.......

Witam serdecznie :) Rozmawialiśmy z narzeczonym o dzieciach i on koniecznie chce być przy porodzie. Z jednej strony to cudownie, ale nasłuchałam się o mężczyznach, którzy potem nabierają obrzydzenia do swojej żony i nieco się waham :O Czy któraś z Was rodziła razem z partnerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam z mężem i nie wyobrażam sobie inaczej :) on też sobie nie wyobraża że mogłoby go tam nie być. jest dumny jak paw że pierwszy zobaczył główkę, ze przecinał pępowinę. przy drugim tez chce byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wózkowa mama.
ja rodziłam :) mąż stał przy mojej głowie i w zasadzie to niewiele widział co tam w dole się dzieje :) a jaki był wzruszony :):):): No i od urodzenia przewijał, kąpał, karmił butlą, nosił :) Nie było że nie umie, czy się boi :) Taki wspólny poród to dobre przygotowanie dla taty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzies kiedys wyczytałam, że jak sie razem rodzi to łatwiej potem wstawac w nocy RAZEM do dziecka :) mysle ze moj mąż nabrał do mnie jeszcze wiekszego szacunku, wie ile bólu i wysiłku mnie to kosztowało i docenia to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i chcę i się boję.......
Cudownie :) Dziękuję Wam za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej meaaa do Warszawy sie nie wybierasz??? ja w sierpniu rodze i mój facet też chce być (wcześniej nie chciał ale po szkole rodzenia zmienił sam zdanie) sądzę że jeśli mężczyzna kocha to wszystko zniesie i jeśli jest "normalny" nigdy nie będzie podchodzić w sposób obrzydliwy do swojej partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i chcę i się boję.......
Mam nadzieję, że mój narzeczony (wkrótce mąż :) ) też tak do tego podejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i chcę i się boję.......
Jest jak najbardziej normalny i kochający, to ja mam jakieś uprzedzenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franka :D dopiero 3 lipca :P a co do obrzydzenia to jak facet jest normalny to nic go nie obrzydzi. mój widział wszystko, jak tną, jak główka wychodzi, nawet niechcący widział jak rodze łożysko (miało go tam nie byc ale aparatu zapomniał i sie wrócił bo chciał małej w pokoju obok fotki robic) na drugi dzien byłam przerazona czy mnie bardzo pocieli bo wszystko mnie bolało to mu kazałam zajrzeć i zdać relację z pola bitwy :P a teraz nawet nie wie gdzie mam blizne bo jej prawie nie widac i nie zwraca na to uwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magd_us_1983o2.pl
Witam cie ja mialam porod rodzinny i powiem ci ze ani ja nie zaluje ,ani moj maz to nie jest tak ze facet widzi jak dziecko wychodzi ,u mnie wkazdym badz razem tak nie bylo poprostu byl blisko mnie, glaskal mnie, pocieszal a nawet zartowl z lekarzami, a gdy nasza coreczka przyszla na swiat widzialam u niego lze wzruszenia (do dzisiaj nie chce sie przyznac ze placzki mu polecialy) przeciol pepowine i pstrykal zdjecia a gdy lekarz bral sie za czyszczenie mnie to kazali mu wyjsc on jest z tego dumny ze byl przy tym i wie ile ja musialam wycierpiec do dzisiaj mi to powtarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i chcę i się boję.......
Dziękuję za kolejne wypowiedzi :) Aż mi się gęba uśmiecha, jak je czytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coz .... Na jutro mam termin maz wczesniej mowil ze napewno bedzie ze mna przy porodzie ale jak przyszlo co do czego to za nic nie chce byc ze mna powiedzial ze nie wytrzymalby tego , obiecuje ze caly czas bedzie na korytarzu :( Ale jest ok nie bede go zmuszac bo i tak jest super mezem ❤️ ❤️ ❤️ Ale mimo wszystko zazdroszcze kobietom ze beda mogly byc ze swoim mezem, szkoda ze ja nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magd_us_1983o2.pl
Jagodko zycze tobie szczesliwego rozwiazania >glowa do gory bedzie dobrze>pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mario840000000000o00000
moj duzo pomógł na porodówce ale teraz bym nie chciałam by był przy mnie lekarz nie zdażył mi zrobic lewatywy i kazał mojemu meżowi włożyc mi palec do odbytu to było upokazajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mario
:) no świetnie:) dobry żarcik;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkkkk
mój był ze mną przez cały czas, ale przy samym porodzie miał nie byc. Dużo rozmawialiśmy, pomógł mi przetrwać te pare godzin, zanim urodziłam. Lekarz zapomniał i jak widać było główkę to go zawołał i resztę już widział, pępowiny nie przecinał. Ale za to zaraz po zważeniu Małego pielęgniarki zawinęły go w kocyk i dały mężowi na ręce, a same poszly do drugiego porodu. I tym wszystkim mąż był i jest zachwycony i cieszy się, że lekarz go zawołał i mógł jako pierwszy trzymać dziecko. Nie obrzydziło go to co widział, wręcz przeciwnie nasza miłość się wzmocniła. W sierpniu rodzę drugie dziecko i mam nadzieję, że też będzie przy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż też bardzo chciał być przy porodzie.oboje tej decyzji nie żałujemy.spójrz na to tak: to jest też jego dziecko.czy chciałabyś opuścić taki ważny moment życia Twojego dziecka jak pojawienie się go na świecie?myślę, ze to ważniejsze niż pierwszy uśmiec czy krok.Mężczyzna często też chce powitać na świecie tego maluszka.A i bywa na porodówce wielkim wsparciem.Wiadomo-jeśli nie czuje się na siłach-nie ma co go zmuszać.Ale jeśli tylko pragnie to żal mu odmawiać:) jagoda369-poradzisz sobie.Trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do tego ze mężczyźni czują po porodzie do kobiet odrazę-nie wiem co to za mężczyźni.im tak naprawdę nie zależy na kobiecie.prawdziwy facet szanuje i wspiera swoją żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i chcę i się boję.......
Przekonałyście mnie, dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magd_us_1983o2
nie ma zaco Jagodko kciuki mam scisniete bede zagladac na ten forum mam nadzieje ze napiszesz nam ze porod byl latwy bez bolu a dzidzia zdrowa pozdrawiam cie i twojego dzidziusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×