Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jarek z Bydgoszczy

kto z was żałuje, że zawarł małżenstwo?

Polecane posty

Gość henk1
ach,krzyż jest cieżki,ale na każdego barki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t a k m y s l e z e
Jarku najwazniejsze bys żył w zgodzie ze soba nie ma co sie meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiołeczka 79
Ja też żałuję, ze wziełam ślub :( Znamy się 11 lat od 6 ciu jesteśmy małżeństwem. Mamy 2letnią córeczkę i tak naprawdę tylko ona mnie trzyma przy nim.... I na spacery chodzimy, rozmawiamy o naszych problemach, ale co z tego jak dzień jest dobrze a potem to samo :( eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdziele to po jaka choerę się zeniliście wychodziłyście za mąż... co myśleliście że rózami bedize usłane?! Zero odpowiedzialności ytylko bidolenie o córeczkach itp. Kurwa podjeliście decyzję to sie jej trzymac a nie biedolic publicznie - kobitki to jeszcze rozumię ale jarek to przegina - ciesz sie ze niem mam dziś dnai jak na jarka84.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiołeczka 79
Ja nie mówię, że ma być usłane różami. Pracuję równo z mężem, zarabiam tyle samo i słyszę, że tylko on zarabia... Chce sobie coś kupić to musze pokryjomu.... Do roboty mam pieszo chodzić, bo oszczędza... Ale paczkę dziennie papierosów wykopci, co wieczór piwo i nie oszczędza wtedy... no bo on pracuje. Mam jechac na szkolenie to mi torbę chowa, no kurwa mać! Chce wyjsć z koleżanką to nie mogę, a on jak idzie auto zaprowadzic do garażu przyłazi po 4 godzinach... Mozna książkę napisać.... sorry kiedyś tak nie było. Obiecywał moim rodzicom, że bedzie mnie na recach nosił, a teraz muszę sama chodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak a jak byliście parą to nie zauwazyaś ze jest skapcem co?!?!?! no tak zmienil się ot tak i mur beton po ślubie żenada! jak go wtedy akceptowałaś to powinas wziąć sobie poprawkę na to ze po ślubie tez tak będzie, a jak Ci żle i raze zarabiacie to pogadaj z nim a nie bidolisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfgdfgfgf
ja też żałuje, ale nie użalam się jaka to ja biedna powiem jedno widziały gały co brały no ale cóż młoda byłam głupia była i cholernie zakochana hm dalej go kocham i to bardzo no ale cóż skoro on sie hajtnął z powodu dziecko to on był niedojrzały no ale coż ja też coś zawiniłam, narazie tkwię w pustce, mąż na papierku a ja sama i to już pięć lat moja wina widziały gały co brały no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfgdfgfgf
ja żałuje bo mnie nigdy nie kochał te miłe słówka to były kłamstwa, a ja klapki miałam na oczach bo taka zakochana byłam że nie widziałam wielu rzeczy poprawka nie chciałam widzieć wielu rzeczy wszystko się wypaliło bo po co ma się być z kimś kogo się nie kocha (tu pisze o moim mężu) już na początku było źle, a rodzina mówił poczekaj później weźmiecie ślub, zamieszkajcie razem jesteście młodzie a ja nie twardo bo zakochana uhh jaka ja byłam głupia że tego wszystkiego nie widziałam och jo, teraz tylko pozostaje powiedzieć płacz maleńka, eee życie toczy się dalej mam super córę widocznie to mi nie miało sie ułożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze nie na temat ale
fioleczka - wspolczuje Ci, toz to chamisko jakies, ale zakladam, ze kiedys bylo inaczej. Zawsze tak jest - kiedys bylo zajebiscie a tu nagle czlowiek budzi sie z reka w nocniku... ja mam staz 9 lat, i roznie to bywalo - czasem myslalam, ze juz nie wytrzymam, czasem bylam najszczesliwsza z nim, nie wiem od czego to zalezy. Ale gdyby facet robil takie typowe chamowate rzeczy o ktorych p[iszesz to na pewno nie wytrzymalabym - zostawila chamola bo to juz nie ten sam czlowiek, on tylko wyglada tak samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiołeczka 79
tak!!! własnie po ślubie się zmienił. Wcześniej tego nie było. W tyłek wchodził mi i moim rodzicom, pokazywał jaki to on Anioł. Teraz sobie ustawił priorytety dom i po trupach do celu.... I widzi oszczędnosci w mojej bluzce za 50zł. Ale jak mu się zachciało nawigacji, radia CB, kamery, jakichs głupot do auta to nie wpadł na pomysł o szczędnosciach. I nie zamierzam tu biadolic, po prostu znalazłam temat, postanowiłam się wypowiedzieć i tyle. Sama sobie poradzę z tym, najwyżej sie wyprowadzę od niego, bo zbieram się już od jakiegos czasu i już. Jestem młoda i sobie życie ułoze od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaczerwona
Fiołeczka - sama jestes sobie winna, nie ustalilas zasad, dalas sie podporzadkowac to teraz masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiołeczka 79
no własnie klapki na oczach miałam ... Rodzice moi byli przeciwko temu małżeństwu, ale ja się uparłam i nic nie mieli do gadania a teraz mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiołeczka 79
kalinkaczerwona Moi rodzice mówią dokłądnie to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaczerwona
ja co prawda nie mam jeszcze meza, mieszkam na razie z narzeczonym - juz prawie rok i jest dobrze, ale reagowalam gdy cos bylo nie tak - np nie udaje ze jest wszystko ok gdy on gra godzinami na kompie z kolesiami a ja nie mam co robic, mowie mu ze mi to przeszkadza i on przestaje grac. To tylko jeden taki przyklad. Bycie razem to mnostwo kompromisow, jezeli jednej stronie to nie pasuje to zwiazek nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już przesada
folka - faktycznie niewesoła sytuacja. Ja 16 lat po śllubie. Myślę o rozwodzie już od dawna. Nie kocham męża. Pobraliśmy się bo byłam w ciąży. Mamy b. różne charaktery. Mój jednak mi pomaga przy dzieciach - jest dobrym ojcem. Niczego im nie żałuje. Pracujemy oboje. Kupuję to na co mam ochotę. On pamięta o moich imieniach, urodzinach itd. Sama nie wiem czy warto szukać kogoś innego, jak czytam twój post. Rozmawialiśmy jusz nieraz o rozstaniu.Trzymaj się dziewczyno i pomyśl o sobie, bo masz jakiegoś dupka w domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiołeczka 79
kalinkaczerwona więc masz szanse zastanowić się.... Ja nie znam Twojego męża i absolutnie nie zamierzam Cię buntowac, ale zastanów się czy ta np: gra godzinami na komputerze tez nie wyprowadzi się kiedyś z równowagi. Teraz odpuszcza i wyłacza a potem moze tez nic nie bedzie pomagał Ci tylko siedział godzinami przy komputerze.... Tak tylko sobie pomyslałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilka z Koeln
Ja nie żałuję! Jesteśmy co prawda tylko rok po ślubie, ale każdy dzień jest lepszy. Stanęliśmy w wierze przed Bogiem i on nam pobłogosławił. I tylko wtedy małżeństwo ma sens. Po ludzku być razem całe życie się nie da. Ale dla mnie najważniejszy jet Pan Bóg i dla niego tez i wtedy małżeństwo jest jakąś konsekwencją. NA wszystkie codzienne rzeczy patrzysz z dystansem, bo wiesz, że będzie dobrze. I jak klękamy razem codziennie do modlitwy (abo raczj siadamy) to każde z nas mówi Panu Bogu o swoich problemach, dziękuje, przeprasza. I patrzymy zawsze w tą samą stronę. W ten sposób wizja całego życia razem budzi nadzieję, że w końcu otrzymamy od Boga łaśki pokonania codziennych problemów, że w końcu ja się nauczę obowiązkowości, że będziemy dla siebie jeszcze bardziej wyrozumiali i kochający... każdy dzień zbliża nas do żródlą miłości, do Jezusa. Dla zainteresowanych tematyką katolickiego małzeństwa (duża część o seksie w małzeńsie) polecam stronę: www.szansaspotkania.org

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już przesada
miało być "już". Kalinka a co zrobić jak w związku są dzieci ? Nie zawsze psuje się na poczAtku, lecz później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilka z Koeln
żle link napisałam, jeszcze raz: www.szansaspotkania.net

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiołeczka 79
Nie no na zewnątrz to jest ideałem! Jak ktoś by poobserwował to pomyśli, ze ja jestem nienormalna i nie wiem czego chcę. Na imieniny, urodziny dostaję kwiatki i prezenty, Walentynki i rocznice ślubu koniecznie w jakiejś super restauracji, na Dzien Matki kupił mi kwiatki od córeczki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiołeczka - tak tak poslubie sie zmienił a wczesnej anioł był - to ile się znaliście rok i sie chajtac za chciało - no młoda to Ty jesteś i dlugo jeszcze będziesz - i ten Twój "małoletni wiek"i nie chodzi mi tu o twoje lata:P zasłużone kosekwencje spotkały;) chciało se slubu to masz:P:P:p tzreba byo rozwaznie podchodzic do takich decyzji;) facet jest teraz przynajmiej panem i władca - fajnie ma:) naiwna :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już przesada
Vampire nie wiń dziewczyny za to że jej mąż się zmienił po ślubie. Niektórzy potrafią się świetnie kamuflować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiołeczka 79
Vampire Wiec ja już mam nauczkę za moją głupotę. Nie bierz czasem ze mnie przykładu, zastanów się 100 razy zanim się ozenisz i staraj sie, aby za jakis czas jakaś laska nie pisała takich rzeczy o Tobie. Ja sobie poradzę, z mojej pensji utrzymam siebie, dziecko, mieszkanie, auto i jeszcze mi na zakupy starczy. I coraz częsciej mysle o rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vampirek ty to lepiej
wejdź na topik "powiedz mi że mnie kochasz" bo tam jakaś biedna się w tobie zakochała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest jeszcze taka instytucja
jak rozwód ale to jest dla ludzi z jajami a nie dla sflaczałych fiutków i rozgotowanego nabiału które jęczy na forum że mu żona raz na miesiąc dupy daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma rozwodu
Dla katolików. Kościół praktycznie nie dopuszcza rozwodów i bardzo dobrze - to nie jest sklep gdzie można oddać wadliwy towar. Nie jesteście dziećmi. A te Wasze problemy to często pierdoły. Jesteście tacy wygodni, rozpieszczeni przez rodziców, że nie możecie znieść jakieś drobnej wady żony/męża, który ma być wiecznie uśmiehcnięty i robić to co wy chcecie, spełniać wasze zachcianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już przesada
Ale tu nikt nie mówi o dawaniu czy nie dawaniu d**py :-) Głodnemu to zawsze chleb na myśli :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiołeczka 79
ja wiem , ze jest takie cos jak rozwód, ale rozwieść się zawsze zdąże. Wolałabym się dogadać. Chciałabym mieć normalnego męża, żeby moja córka miała ojca, chociaż tu nie moge złego nic powiedzieć, bo dla niej jest idealnym ojcem i ona jest też za nim bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już przesada
A on w ogóle choć raz wysłuchał ciebie i to co masz mu do powiedzenia? Czy czasem szczerze rozmawiacie? Przecież można postarać się na spokojnie pewne rzeczy wyjaśnić prawda ? Dlaczego np. ty masz chodzić na pieszo, a on samochodem? Pracujesz tak jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiołeczka 79
ale my razem mamy chodzić pieszo! Oczywiscie ja się kłóce, ze nie bedę chodzić i jeździmy. My razem pracujemy w tych samyych godzinach i w tym samym zakładzie więc kierunek ten sam Rozmawialismy nie raz i jest dobrze kilka dni a potem od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×