kto też tak ma?

A mi jest na prawdę szkoda dziewczyny... Widać, że się męczy a co próbuje powiedzieć ? tego nie wiem ale wydaje mi się, że po prostu chce sie wygadać, pisze tak jak by rozmawiała sama ze sobą czy z Bogiem. A chyba lepiej popisac sobie to co się myśli niz siedziec i mówić samej do siebie... Na prawdę jest mi jej szkoda. I powinna udac się do jakiegoś specjalisty..., może to jest jedyny ratunek dla niej.

Pisała ,jak ją traktowano w szpitalu.Lezała na sali 1 osobowej związana.Kiedy krzyczała kneblowano jej usta i takie tam.Zauważyłam,ze dzisiaj nic do niej nie dociera.Tylko wspólczuć.

No nie jest tak. To są moje rozważania ze wsi na temat piekła jakim może być rodzina. Ta rodzina była zasze piekielna i jak ktoś ma lepszą swoją to należy po prostu ODEJŚĆ z chorych umysłowo układów, odizolować dzieci, a nie że jakaś stara małpa, która mojego dziadka okradała wyżywa się na mnie tu , a mój brat nie jest poniewierany przez to, że moja matka się stąd nie wyniosła? Nie jest? Dla mnie ściorany równo też. Ha! Ale to trzeba nie być obłudnym zeby było dobrze i zacisnąć zęby. A nie wszystko mi sie należy i coraz więskza nienawiść do wszystkich. Co Ci sie należy? Kto Ci to powiedział? Rodzice? A kto Ci powiedział, że mieli rację. Akurat mieli gówno a nie rację. I co? też ich mam znienawidzić? Ludzie sobie wyobrażają naoglądawszy sie tysięcy głupich filmów, że wszystko jest proste i łatwe. Nic takie nie jest. A im gorzej tym własnie trzeba mniej sobie urajać. A jest wręcz odwrotnie. A pani za ścianą uroiła sobie, że jest najbardziej skrzywdzona na świeci i że będzie żyć wiecznie. No w jakiś sposób jest to prawda. Ale czy o to chodzi? Nie wiem. Jak najdalej od niej. I to źle wpływa na mnie przebywanie z nią. 10 razy gorzej niż gdybym była sama. Przykro mi. A jeszcze moja obrzydliwa matka jest po jej stronie bo ją życie skrzywdziło. A mnie nie? Ona mnie nie skrzywdziła swoimi urojeniami. Ale życzę im miłego psychiatryka razem bo tyle mnie to mniej więcej obchodzi. i tylko jak widzę zakłamane dzióby jednej i drugiej to MAM DOSYĆ. Mam dosyć. Zwłaszcza katolicyzmu wiejksiego. Przykro mi :(A do nich jeszcze moja bratowa - trzeci element Trójcy św. No wiecie co - tylko wziąć spluwę i strzelać w to złodziejstwo i wygodnictwo. Piorun z nieba niech w to walnie. jak dla mnie. I na miejscu zabije. :(

ma tez jej zal......ale coz takie zycie

i co normalnie z toba pisala? ale nie pisala jak to sie zaczelo? no wiesz ta jej choroba

Powinnas się wyprowadzić jak najdalej....

Jak mnie nie rozumiecie to może daruyjcie sobie te komentarze tutaj. Po prostu jestem okradana, a osoby, które całe życie żyją nie ze swoich pieniędzy ...coś tam do mnie. I co ja mam w związku z tym? Ukłonić im sie? Działają na mnie jak zakłamane upiory. prawda jest trudna. I owszem. Nie ma jednak niczego łatwego w życiu, a ja 9 lat w szkole też sobie nie dam na głowę wejść tym bardziej, ze ten dom to jedno wielkie piekło i trochę przerwy. A teraz co - ja gnojona, a krowa za ścianą na mnie. No wrzątek ci na łeb wyleję jeszcze raz mi coś powiesz. Albo jak wrzasnę to się pobeczysz. Koniec. jest coś innego? :( I mam rację i koniec. Jakies dno wszędzie. Nie rozumiez normalnie - siłowo i już. MOJE ZDANIE.

nie mysl tak zle o rodzinie.....

tak na początku pisała normalnie,ale im dłużej pisałyśmy,tym było gorzej.

I słuchajcie ja mam wielce starej debilce ustąpić. Nie ustąpię. Całe życie nic nie robi tylko ogląda jakieś walnięte w łeb filmy, czyta jakieś walnięte w łeb gazety od lat. Moja matka przez nią sfiksowała , a ona co. Czy życie to raj czy co? gdzie ja żyję? Takie mam rózne pytania. Może wyrażam się trcochę grubiańsko, ale moje USA skończyło sie jakieś 10 lat. Jak przestałam na nie pieniądze dostawać. A jeśli chodzi o nieśmiertelność to i owszem - jest niezparzeczalna. Jak góra i dół. Dwa kierunki gdzie można ją spędzić. Miejsca.

zuzikaaaaaaa - jeśli to prawda to po co o tym mówisz... :O :O :O :O

wiesz jak masz sie gdzie wyprowadzic to zrob to.....czasem tak sie zdarza ze rodzina tak traktuje

Nie umiem dobrze myśleć o swojej rodzinie i nie będę. Moja matka zniszczyła mi życie, naraziła na masę kłopotów, bezsensownych problemów. Jest zwariowana jak nie wiem ...chiński latawiec. jej koleżanki zniszczyły mi życie bo musiała do nich równać. A ona kogo oszukiwała? A ta pani za ścianą zniszczyła rodzinę i mi się to też śni po nocach. Ona mnie nienawidzi, a ja jej też nie ustąpię. Ale jestem silniejsza i na nią nawrzeszczę. Na wszystkich. I tyle mi zrobią. A jak coś to przywalę. Jedynie nie mam pistoletu. Tyle myślę o mojej rodzinie. CAŁEJ. :( I jak wyjadę to ani nie splunę za złodziejami i obłudnikami. AMEN .

Dlaczego mam nie mówić???co to za tajemnica .nie rozumię

ja tez najlatwiej nie mialam

rob co chcesz ale nie podnos reki....dobra rada

Moja matka jest tak głupia i daremna, że zrobiła ze mnie MOJEGO OJCA i zniszczyła mi cały doktorat, a mnie się czepia , że raz pojechałam na wycieczkę bo miałam dosyć pracy w szkole (brak znajomości) 7 lat temu. A teraz co? Po 11 szkołach ona mi dorówna? Dostanie w japę tak, że jej spuchnie. Ona i jej obłuda. Jej koleżanki. Kto jest ważniejszy? Dziecko czy koelżanki. JEJ PORÓD. Ona jest walnięta w łeb. Jak dla mnie. 10 razy. I jeszcze ma teraz bezdzietną bratową do wsparcia - taki sam dekiel jak ona. A czy po to się za mąż wychodzi, żeby pracować? Czy wyście wszyscy pogłupieli w tej Polsce jak dla mnie? I żeby skończyć doktorat tez miałam sie hajtnąć. I co? I im gorzej tym lepiej albo nic. Wiecie co - ogrródźcie cały ten kraj drutem pod napięciem i nazwijcie sie MENTAL HOSPITAL. taka prawda o tym co się tu ogólnie dzieje :(

Ale ja mam daremną rodzinę - zawse to będę powtarzać. Moja matka tak skąpiła, że ani mi mieszkania nie kupiła. tak skąpiła. Ale ze wsi miałam zostać profesorem. ZWYCZAJNYM. To chyba raczej NADZWYCZAJNYM, a wredna była taka i chciwa, że w wieku 28 lat jeszcze miałam wynajmować. Taka dupa chciwa, że Boże święty. A w chciwości sprzedała działkę za marne grosze i tewraz ojciec musi zapiperzać w ogródku na budowie. Razem z tym upiorem zza ściany tak działkę przepiperzyły. Boże - to są takie kretynki jak i ta moja bratowa. Chciwe chytre dupy wiejskie, obłudne, obrzydliwe, zakłamane, nadęte. OHYDA :(. I co ja mam dobrego pisać o takich ludziach? Nic. Uciekać - tyle dobrego można zrobić.

I słuchajcie ta moja historia to taki moralitet bo jest tragedii ciąg dalszy rodzinnej bo nie mam pracy przez rodzinę bratowej (to są normalne świnie, kanalie) - wyzywam to od meneli i sie z nimi nie zadaję. To samo co za ścianą by było - jeszcze mnie na starość ciulają w małżeństwo jakiejś na tej. O jak Ci przywalę ty łachmyto obłudny jeden z drugim. Zresztą ja bym w tym układdzie raka dostała i umarła - standartowo. A dziecko byłoby albo poronione albo chore umysłowo. Bo to wiem. I tyle mądrego tu ludzie umieją. Przeklęta wiocha. Rodzina mojego brata - to są kleszcze jebane. umrę i dalej będę się o nich wyrażać wyłącznie negatywnie. jebane kleszcze z miasta. :(

Ale powiem wam w mieścvie też są dobrzy ludzie. Ale ta rodzina bratowej to jest jedno wielkie potępienie ich. Jak dla mnie. POTĘPIEŃCY. Jeszcze jej stary to ateista. Boże jaki zbok. Ja ostatnio mówię wam zaczęłam się modlić i to są tacy kinestetycy - to sie tak mówi, że ja przychodzę do domu słuchajcie i ja sie czuję jak TUBKA KLEJU. Oni są nienormalni tu wszyscy!!! Opętani. Normalne świry :(((

Wiecie - dobrze, że jest ten net i można to wszystko gdzieś napisac. Mam nadzieję,że mi przejdzie to dziwne odczucie SUPERGLUE. Tu zawsze panowała jakaś taka MIŁOSNA atmosfera. Oby mnie tylko ta pani obok nie zgwałciła dziś w nocy. Oraz w czasie kilku kolejnych. :( Dobranoc. EN.

na podsumowanie chciałam tylko napisać, że gdybym ja była sobie tak prymitywna jak UPIÓR za ścianą to bym nawet tych 800 zł nie miała wypłaty, a ona może mnie poniżac i obrażać bo jest prymitywna. To mogła sie nauczyć kultury i też by sama zarobiła i nie czuła sie takim prymitywem jakim zapewne jest. A ja mam przez nią i matkę życie zrąbane. I przez ojca też. teraz wychodzi na to , że ja nie mam rozumu swojego czy co - na tej wsi. to sie jeszcze okaże KURWA MAĆ. Że tak napiszę. PRYMITYWNIE. :( I tyle o tym wszystkim myślę. :(

ale jestem glupi :(

Nie chciałam napisać tego słowa niecenzuralnego, ale już nie mogę. Na dodatek czuję jak się cała kleję jak jakiś śluzowiec czy inna meduza. OBRZYDLIWOŚĆ. Takie mam uczucie jakbym była rybą dosłownie i mam wszystkiego dosyć :( EN.

wale konia do monitora :(

Powiem wam - tak sama nad sobą myslę - ze jakbym miała być takim chamidłem jak pani za ścianą, a to już wolę sobie dać spokój. Ale kultura w Polsce? W sumie jej się nie udało, a znam męskie chamidło takie jak ona i kasuje równo. Od czego to zalezy? Mnie też brak kultury nie dość, że wpienia to jeszcze ... nic mi się nie udaje wiecie. No ale czemu ja tak przeklinam tu najbardziej? Najbardziej przez bratową. Na drugim miejscu matka, na trzecim pani za ścianą. Na czwartym miejscu ojciec. A na piątym ja sama jestem sobie winna. Ale to jest 1%. Albo nawet 11%. 30% nie za bardzo. :( Może jutro będzie lepiej? :(