Brak świadkowej.

Na świadka biore mojego brata. Ale nie mamy kogo wziąć na świadkową. Narzeczony ma siostrę, ale mieszka na innym kontynencie i praktycznie nie mają kontaktu, więc odpada. Nie mamy bliskich żeńskich przyjaciół, a takie dalsze kolezanki to tez nie bardzo. Zreszą część z nich mieszka daleko. Z moimi kuzynkami też nie mam dobrego kontaktu, bo daleko mieszkają. Zostaje jedynie dziewczyna mojego brata i nie wiem czy wypada tak zaprosić pare na świadków.

nawet lepiej, nie beda skrepowani wspolnym tancem itp

Pewnie że wypada, może i nawet lepiej, świadek ma zawsze dużo zajęć i jego partnerka przeważnie zostaje w tym dniu "na boku" a tak to razem będą wam pomagac ;)

Wg mnie tez by im było raźniej, ale wiem, ze niektórzy sa przesądni i np nie chca przed swoim ślubem stać razem na slubnym kobiercu :) ja tam nie wierze w te brednie, ale czy oni to nie wiem.

wypada jak najbardziej :) swiadek sie ucieszy :)

ee, nie przejmuj sie - oni beda stac za slubnym kobiercem ;)

wypada - my mielismy małżeństwo - tak było praktyczniej

my też mamy małżeństwo :) myślę, że jak najbardziej wypada wziąć parę na świadków.

ja tez miałam siostre z mężem! pewno ze wypada! lepeij ja niz jakąs ciotkę klotkę!

uf to fajnie :) Mam nadzieję, ze się zgodzą.

dobry pomysł ale tylkojesli ty akceptujesz ja jako swiadkowa. ja mam podobna sytuacje z tym ze swiadkiem jest brat mojego narzeczonego a ja chcialam wziac na swiadkowa moja kolezanke i wszyscy z tego zrobili wielki problem bo przeciez brat narzeczonego ma dziewczyne, ale sa razem od moze jakiś 10 miesiecy a ja ja widzialam moze ze trzy razyw zwiazku z tym ze nie wykazuja zadnej inicjatywy wiekszej to ja jej nie chce bo to dla mnie calkiem obca osoba a slub za 3 miesiace ..