alimenty...

chcialam się dowiedziec czy jezeli np nie zdalam matury z jakiegos przedmiotu i bede ją poprawiala za rok to czy przyslugują mi dalej alimenty czy musze podjac nauke na jakims studium aby je dalej pobierac ?? Dodam,że barzo chce isc dalej do szkoły,ale na stuudium pomaturalne a nie policealne,dlatego nie chcialabym zaczynac edukacji na policealnym ;/

ty matury nie zdalas a dalej do szkoly chcesz isc?? no tragedia ;/ do porawki !!

czekam na wyniki a wiadomo trzeba brac wszystkie mozliwosci pod uwage wiec się grzecznie zapytalam...

Jeśli przez najbliższy rok nie będziesz się nigdzie uczyć to rodzic ma prawo wystąpić do sądu o zniesienie obowiązku alimentacyjnego i może je uzyskać. Jeśli przez ten rok będziesz się uczyć nawet w policealnej, a nie pomaturalnej szkole, to nic nie stoi na przeszkodzie by za rok, po zdaniu matury rozpocząć naukę w szkole pomaturalnej.

dziekuje za pomoc..a mam jeszcze jedno pytanie - czy bedac na zaocznym studium ojciec tez moze wystąpić o zniesienie obowiązku alimentacyjnego ??

Może. Taka szkoła z definicji jest dla pracujących, więc ucząc sie możesz na siebie pracować. Nie jestem przekonana czy alimenty w takiej sytuacji sąd zniesie ale może znacznie obniżyć.

kleosia a co ty z tego oja cchesz tak za wszelka cene pieniadze zedrzec? juz sie wystrczajaaco na ciebie naplacil, daj mu odyzc cjhociaz troche!

alimenty ci przysługują, póki sąd tego obowiązku nie zniesie. obowiązek alimentacyjny zależy nie od nauki a od tego, czy dziecko jest w stanie samodzielnie się utrzymać - zachowując przy tym odpowiednie starania. Tzn. zawalenie egzaminu raczej nie zwolni ojca z placenia, natomiast np. 8-letnie studia na 3 kierunkach po kolei - już tak. Co innego jeśli ojciec zdoła udowodnić zlą wolę i brak starań (np. wagary). Niezdanie egzaminu może się zdarzyć najlepszym i sam taki powód nie wystarczy do zabrania alimentów

Ale niezdanie egzaminu i niepodjęcie żadnej nauki przez rok może sąd uznać za złą wolę. Natomiast gdy nauka jest w systemie zaocznym może być potraktowana różnie, sędzia może uznać że to wyczerpuje obowiązki dziecka, a może uznać że dziecko ma czas by się choć w części utrzymać, wszystko w rękach sądu, a te są różne.