Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani sierściuchów..

do właścicieli sierściuchów!

Polecane posty

Gość pani sierściuchów..

jak sobie radzicie z sierścią? bo ja wysiadam:o wrzucam ubrania do pralki i wyciągam razem z sierścią. szczgólnie czarne rzeczy😭 mam dwa koty jednego białego i czarne ubrania są po prostu katastrofą, a drugiego burego i tez widac siersc na ubraniach:( na sofie i wszedzie są kłaki, wstyd mi wpuszczac kogos do domu bo jak usiądzie na sofie w ciemnych spodniach to wyjdzie biały:o pomocy😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób to co ja. Pozbądź się ze swojego życia sierściofobów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ups...........................
Czeszę koty szczotką a jak coś znajdę na ubraniu lub kanapie zbieram rolką do czyszczenia a mam jednego dachowca a drugiego długowłosego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani sierściuchów..
nie jest to mozliwe za bardzo je kocham uratowalam je nie po to by teraz wyrzucic jak rzecz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety tak to bywa z sierściuchami. Ja szczerze mówiąc staram się czarnych rzeczy nie kupować, albo tak dobierać materiały, żeby nie łapały tej sierści za bardzo. Dwa, ubrania chowam zawsze do szafy, co na wierzchu, będzie kocie, znaczy kot się wyśpi. A szafa pilnie zamknięta na okolicznośc kociego intruza. Po prostu bardzo uważam, rozdzielam rzeczy po domu i do wyjścia, a po domu chodzę w jasnych. Przed wyjściem zawsze używam tych takich lepkich wałków. Jakoś sobie radzę, musze powiedzieć, po 6 latach z sierściuchami (dwoma) nabrałam wprawy. Gorzej faktycznie jak ktoś w czarnym przyjdzie. Ale to też proponuję wałek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akrylik
ja swoje czeszę codziennie. to też nie działa na 100%, ale coś daje. poza tym są salony w gabinetach weterynaryjnych, gdzie sobie z tym radzą. nawet jedna wizyta działa cuda...czesanie, mycie, szczotkowanie itd. możesz to sama robić w domu, jak masz czas... ja na wiosnę nawet używam taśmy klejącej na sieść, świetna metoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani sierściuchów..
ups... .skad wziac taka rolke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do czyszczenia kanap lepsze od wałków są takie szczotki z czepliwą powierzchnią , nie wiem jak to nazwac, ale genralnie z tego schodzą włosy i nie są takie jednorazowe jak te lepkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałem: "Pozbądź się ze swojego życia sierściofobów " a nie sierściuchów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani sierściuchów..
klon przepraszam nie doczytalam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ups...........................
Ja kupuję w JYSK 5zl. szt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupisz WSZĘDZIE. Od działu gospodarczego supermarketów począwsz (najtańsze) przez IKEE, OBI, Castoramę aż do sklepów odzieżowych typu H&M. A jak mieszkasz gdzie zdala od sklepów jest zawsze jeszcze Alegro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są szczoteczki i rolki do usuwania sierści w każdym sklepie z artykułami dla zwierząt. ALe ich stałe używanie jest czasochłonne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesanie kota jest tez pomysłem, ale ponoć im więcej się czesze, tym więcej wychodzą, Ja ma na to inną metodę, moje przestają tak gubić futro jak są na tabletkach Gimpet. Naprawdę po 2 dniach widać róźnicę też w sensie, że futerko robi się miękkie i lśniące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhguy8
mysle ze z pozbyciem sie siersciofobow chodzilo o "fob" ktos kto czegos nie lubi, wiec tu nie lubi siersci, pozbadz sie osob co nie lubia sersci ;) z tym problemem jak z karaluchami, trzeba je polubic :) mam 6 kotow i do siersci wszedzie sie przyzwyczailam, nie rusza mnie juz ani na ubraniu ani w jedzeniu etc ubrania chowam przed kotami , a pojedynczymi wlosami na nich sie nie rpzejmuje, a ze ktos sie ubrudzi... coz, owlosiony jak yeti nie wyjdzie a te kilka wlosow to naprawde nie jest tragedia, no i wsrod moich znajomych nie ma osob ktre by dostaly paniki z powodu kilku wlosow kocich, z takimi ludzmi nie utrzymuje kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani sierściuchów..
z moimi tez bedzie problem bo one nie lubia czesania:( ale pomysl z chowaniem ubrań do szafy jest niezły mi sie zawsze wszystko wala po mieszkaniu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak do mnie luzie przychodzą, ja grzecznie pytam, czy im to przeszkadza i czy np coś im położyć na kanapę. Eleganckei może to nie jest, ale zapatrzyłam się w coś wstylu maty albo kapy na tę okoliczność. Wiele osób mówi że to nie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to pierwsza sprawa: ograniczyć kontakt ubrań tak z kotami, jak i z mieszkaniem. Ja byłam bałaganiarzem co rzeczy zostawia po krzesłach. Teram mowy nie ma, natychmiast rzeczy albo do prania albo do szafy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akrylik
a ja używam takich zwykłych taśm do przyklejania, mogą być przeźroczyste... biorę taki kawałek do sierściusza przyklejam i jak depilacja... tylko, ża dla kota to nie tortury, bo mu ta sierść sama wychodzi... sposób przeze mnie sprawdzony i polecam. podkreślam: kota nie boli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani sierściuchów..
to jest mysl xsara! :) ja sciagajac pranie ukladam je na pulkach lub lozku a to co do pranai to tez czasami na pralce leży lub pod nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciuchy muszą byc ściśle chronione i tyle:) Ja na początku małam szafę, które koty potrafuły otworzyć i to dopiero była masakra.:) Mnie ta sierć, nie powiem, przeszkadza, więc z latami opanowałam sytem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam sierściuszka
to mój chomiczek :P jest malutki, grzeczny i siedzi głównie w swoim domku, więc sierści na kanapie nie zostawia, bo najwyżej dwa bobki po spacerze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chomik jhahah
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi znajomi nigdy mi nie zwrócili uwagi, że mam na łóżku w pokoju jakieś włosy. I uwielbiają moją Sami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moi sie ciagle
pluja o te wlosy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×