Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość partnerstwo a HPV

Zarażonej genotypem 6 szukam

Polecane posty

Gość partnerstwo a HPV

Witam wszystkie panie. Zdecydowałem się napisać ten post gdyż walczę już z Hpv od półtora roku no i przestaje powoli wierzyć że uda mi się definitywnie wytępić wirusa. W walce nie przebieram w środkach. Biorę preparaty doustne, wypalam, smaruje, staram się zdrowo odżywiać a to nie znika. Ostatnio co prawda coraz mniej się cokolwiek pojawia i ogólnie jest nieźle ale test jednoznacznie stwierdził obecność u mnie wirusa hpv niskiego ryzyka, genotyp 6. Nie mam pewności że uda mi się to do końca zwalczyć a nawet jeśli czy nie będzie jakiś nawrotów w przyszłości. Nie mogę jak i nie wiem czy kiedykolwiek będę mógł uprawiać sex bez obawy że kogoś zarażę. Tak czy inaczej będę nadal walczył bo tak należy ale nie wiem z jakim skutkiem. Może trzeba jakoś nauczyć się z tym żyć. Alternatywą jest tak właściwie prawdopodobnie celibat do końca dni. Zastanawiam się również czy którakolwiek z was jest pewna że się kiedyś wyleczy na 100% i na ile czasu jest skłonna zrezygnować z oczywistego. Proszę zadajcie sobie takie pytanie. Może to też skłonności genetyczne grają swoją rolę. Sam nie wiem co jeszcze. Szukam więc partnerki spełniającej podobne rekwizyty i myślącej podobnie jak ja, z podobnym problemem. A z wiadomych powodów, najlepiej taką u której stwierdzono genotyp 6. Nawet jeżeli żadna z was nie jest zainteresowana to powiedzcie proszę co myślicie na ten temat. Być może to jest totalnie poroniony pomysł i nic z tego nie wyjdzie ale starajcie się zrozumieć mój punk widzenia. Zapraszam do dyskusji. No i ewentualanie kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ingaaaaaaaaaaaaaa
Miałam też zmiany na narządach płciowych. W grudniu lekarka stwierdziła u mnie kłykciny. Testów nie robiłam molekularnych. Dwóch kolejnych lekarzy stwierdziło, że to nie HPV, że to taki mój typ urody. Wcześniej tego nie miałam więc nie wiem czy takie zmiany same w sobie nabyte pojawiają się. Co najdziwniejsze ostatnio zauważyłam, że małe brodaweczki u wejścia do pochwy się zmniejszają, są już prawie niewidoczne. W zasadzie na dzień dzisiejszy sama nie jestem przekonana czy to był wirus. Ale wiesz od grudnia do maja jadłam jak szalona warzywa, owoce, brałam kwasy Omega 3 i od miesiąca piłam codziennie zieloną herbatę. I od miesiąca widzę, że zmiany się zmniejszają. Czytałam gdzieś, że herbata zielona działa przeciw wirusowo. Walczysz ze zmianami 1,5 roku. Przekopałam masę literatury na ten temat i też gdzieś czytałam, że organizm powinien zwalczyć wirusa w ciągu dwóch lat. Nie załamuj się naprawdę z tym można żyć. Gorsza jest opryszczka. pamiętaj, że zarażasz tylko wtedy kiedy masz zmiany. Powodzenia i wytrwałości!! Pogonisz to świństwo na pewno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ingaaaaaaaaaaaaaa
Aha i nie myśl o celibacie do końca życia. Widzę, że jesteś odpowiedzialnym facetem. I na pewno swojej potencjalnej partnerki świadomie nie zarazisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzięki za wsparcie
dzięki za wsparcie, będę wytrwale walczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli twoja przyszla partnerka zaszczepi sie szczepionka Silgard (przeciw hpv typom 6, 11, 16, 18), to jej nie zarazisz. Wogole warto sie zaszczepic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×