Moja dziewczyna używa dziwnych stwierdzeń z kosmosu.

Kilka dni temu usłyszałem że ciężko mnie umieścić w czasoprzestrzeni. Może ktoś z was wie, o co mogło jej chodzić? Bo szczerze mówiąc zgłupiałem...

Chodzi o Twoj stosunek do otoczenia w ktorym zyjesz. Moim zdaniem to komplement :)

umiescic???

i jej

Tak, właśnie o to chodzi. Nie mam pojęcia o co jej mogło chodzić... Pewnie usłyszała to w którymś bezsensownym serialu i powtarza jak papuga...

masakra, wez sie jej zapytaj, mzoe sama ine wie o co jej chodzi.

Też mi komplement :O

O! Mój ulubieniec się pojawił :P

Bez sensu...

po prostu nie ma na ciebie czasu :P

Ja swojemu czesto mowie, ze chyba zyjemy w roznych strefach czasowych, bo jak mowi, ze zrobi cos za pol godz, to trwa to czasem z tydzien. Nie masz przypadkiem tak samo?

Pewnie mój pomarańczowy skurwysynie...

Już mam dość tych jej niemożliwych do zrozumienia sformuowań...

moze ona nalezy do subkultury Emo :D

Nie, nie, ona jest naprawdę najnormalniejsza w świecie, bez żadnych znaczących odchyłów (no może czasami, ale wszystko w granicach rozsądku), nie bawi się w subkultury. Tylko jak czasami palnie coś w tym stylu naprawdę zaczynam się zastanawiać czy aby na pewno nadajemy na tych samych falach...

ewidentnie macie fale w roznych czasoprzestrzeniach

a jesli czasoprzestrzen jednak ta sama, to na pewno inny uklad wspolrzednych

twoje gazy??ßChodzilo jej o twoje baki??