Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

no_bo_tak

czy ten Pan i Pani...? Doradźcie!!!!!

Polecane posty

Jesteśmy ze sobą już pół roku i coś zaczyna się psuć. Są dni, że naprawdę czuję, że mnie kocha i sam mi o tym mówi, jest czuły, rozmawiamy o wspólnej przyszłości, mówi jak bardzo mu zależy... Niestety potem są takie dni, że w ogóle nie ma dla mnie czasu, nie odzywa się, jak go proszę o spotkanie to albo się wykręca, albo po prostu nic sobie z tego nie robi... Właśnie przechodzimy takie ciche dni i dzisiaj spytałam go o co chodzi, dlaczego tak jest, powiedziałam, że czuję jak się ode mnie oddala. Odpowiedział mi że nic się nie dzieję i żebym przestała dorabiać sobie do tego taką filozofię, że nie jesteśmy małżeństwem i nie musi spędzać ze mną 24h, czasem chce coś zrobić sam... dodał do tego, że są dni, że mu się po prostu nie chce, nie ma ochoty, żeby poświęcić mi swój czas i żebym przestała myśleć tylko o sobie. Bardzo mnie skrzywdził tymi słowami, ja tak bardzo go kocham i chciałabym po prostu czuć się pewnie, wiedzieć, że mu zależy tak samo jak i mi. Dlaczego nasz związek musi się uzależniać od jego humoru? Czy naprawdę jestem egoistką czy on się mną po prostu bawi? Jednego dnia jesteśmy szczęśliwi, drugiego płaczę. Męczy mnie taka huśtawka, nie wiem już co robić skoro jeśli mu o tym mówię to on nic sobie z tego nie robi. I jak to możliwe, że zapewniając mnie o swojej miłości potrafi być jednocześnie taki obojętny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie jesteś w tym wszystkim trochę zaborcza? Mój też ma takie dni, że woli pobyć sam. Zresztą ja też czasami muszę od niego odpocząć. Wydaje mi się, że to naturalne zjawisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rob sobie przerwy od pracy
on powiedzial ci prawde. nie wiem co cie tak denerwuje. moze to, ze nie mozesz go przywiazac do kaloryfera i zaglaskac na smierc ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... no ok, czyli powinnam wyluzować, dać mu czas? Więc kolejne pytanie... jak macie takie ciche dni to po prostu czekacie aż on się odezwie, czy dajecie mu kilka dni i odzywacie się pierwsze? Mam czekać na jakiś znak od niego czy sama działać? I dzięki za szybka reakcję :) Muszę przyznać, że dało mi to do myślenia, może rzeczywiście przesadzam i za bardzo wszystko biorę do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam, to samo wychodzi. nigdzie nie jest powiedziane kto ma się pierwszy odezwać. Chyba ten co bardziej zawinił? u mnie nie ma reguły raz ja raz on. Natomiast nie bądź tak zaborcza, nie biegaj za facetem, daj mu się trochę pozdobywać, postarać się o ciebie. Daj mu się wykazać!!!! nie podawaj się na tacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z glowy../
Zgadzam sie z poprzedniczką. Niech chlopak sam zacznie zabiegac o spotkania z Toba. Jedno jest tylko zastanawiajaca... to nie odzywanie sie przez kilka dni. Rozumiem jeden dzien ciszy ale kilka takich to stanowczo za duzo jak dla kochajacych sie dwojga ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tego nie rozumiem... niby wszystko ok, jak jest blisko to czuje, ze kocha, ale jak gdzieś się rozjeżdżamy to potrafi się długo nie odzywać i zwykle to ja pierwsza daje jakiś znak życia. Właśnie zaczął się 3 dzień tego nie odzywania się;] Twardo sobie powiedziałam, że się nie odezwę i póki co trwam w tym postanowieniu, ale jest mi naprawdę bardzo ciężko. Kurde, nie zasługuje na takie traktowanie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oka w rosole
po przeczytaniu sądziłam, że jesteś zaborczą harpią :) ale widzę, że problem jednak jest nie może być w związku 3 dni zupełnej ciszy, tak zupełnie bez powodu, tak często i z jego inicjatywy zwłaszcza, że teraz on już wie, że Ciebie to męczy poza tym można się 3 dni nie widzieć, ale po to zakochani mają telefon, funkcję esemes, maile, żeby zapewniać się o pamięci i przywiązaniu jeśli on tak w ogóle tego nie potrzebuje, to uczucie jak sądzę nie jesy z gatunku tych największych wiem, że jak mężczyzna kocha, to dzwoni i dzwoni i dzwoni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.. co do wielkości uczucia nie mam wątpliwości, bo On zwierzył mi sie kilka razy ze swoich, wydaje sie, najskrytszych sekretów, przynajmniej powiedział mi, że nikomu wcześniej o nich nie mówił. I po pierwszym miesiącu związku rozstaliśmy się na 1,5 miesiąca, tzn. On się wycofał, ale potem wrócił. Spytał czy coś do Niego jeszcze czuje, bo On bardzo żałuje, wie, że mnie zranił, że jest mu ciężko beze mnie, że nie mógł sobie darować tego, że to zakończył, że po prostu Mu mnie brakowało i mnie kocha. Dodam, że nie chodzi tu na pewno o sex, bo do tego między nami nie doszło. Właśnie dlatego ciężko mi zrozumieć takie zachowanie, bo myślałam, że po tym rozstaniu coś po prostu do Niego dotrze. Skoro wie już co czuje, to dlaczego potrafi być taki obojętny... Nie wiem może ja rzeczywiście szukam dziury w całym, ale przez takie Jego zachowanie czuje sie po prostu niepotrzebna, odtrącona, źle mi z tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.. co do wielkości uczucia nie mam wątpliwości, bo On zwierzył mi sie kilka razy ze swoich, wydaje sie, najskrytszych sekretów, przynajmniej powiedział mi, że nikomu wcześniej o nich nie mówił. I po pierwszym miesiącu związku rozstaliśmy się na 1,5 miesiąca, tzn. On się wycofał, ale potem wrócił. Spytał czy coś do Niego jeszcze czuje, bo On bardzo żałuje, wie, że mnie zranił, że jest mu ciężko beze mnie, że nie mógł sobie darować tego, że to zakończył, że po prostu Mu mnie brakowało i mnie kocha. Dodam, że nie chodzi tu na pewno o sex, bo do tego między nami nie doszło. Właśnie dlatego ciężko mi zrozumieć takie zachowanie, bo myślałam, że po tym rozstaniu coś po prostu do Niego dotrze. Skoro wie już co czuje, to dlaczego potrafi być taki obojętny... Nie wiem może ja rzeczywiście szukam dziury w całym, ale przez takie Jego zachowanie czuje sie po prostu niepotrzebna, odtrącona, źle mi z tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy ten pan tej pani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pociągnie kiedyś z bani
;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na twoim miejscu ..
Zrobiłabym eksperyment który sprawdzi jak on się zachowa gdy sam zostanie potraktowany w taki sposób jak on traktuje Ciebie. Jeśli on teraz 3 dzień się nie odzywa to absolutnie nie nawiązuj pierwsza kontaktu. Kiedy miną kolejne dni a on w końcu zacznie do Ciebie dzwonić to nie odbieraj za pierwszym i za drugim razem... Za trzecim odbierz i nieb rób żadnych fochów. Bądź uprzejma, nawet miła ale bez zbędnego ciepła czy czułości, bez żadnych pretensji. Powiedz że nie mogłaś wcześniej rozmawiać bo byłaś zajęta rozmową z kimś tam na żywo albo że akurat brałaś kąpiel albo że słuchałaś głośnej muzyki i nie słyszałaś telefonu. Kiedy będzie chciał ustalić spotkanie to powiedz że teraz jesteś wybitnie zajęta albo że gdzieś tam do kogoś jedziesz, do rodziny, kuzynki, koleżanki cokolwiek. Ale nie rób tego tak szybko po tej waszej sprzeczce żeby się nie zorientował że to odzew z waszej szczerej rozmowy. Odczekaj z tym jakiś czas. Olewaj jego telefony, jak dojdzie do rozmowy to bądź niby uprzejma, ale zabiegana, stanowcza przy swoich odmowach co do spotkania i oszczędna w słowach. Szybko kończ rozmowy. I zobacz czy coś zrobi w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na twoim miejscu ..
i nie rób tego przez jeden raz ale tak z miesiąc conajmniej. Przy okazji staraj się prowadzić jak najbardziej intensywne życie towarzyskie, pozałatwiaj zaległe wszystkie sprawy, staraj się poznawać ludzi. A tak przy okazji to zacznij się wręcz rozglądać za nowym facetem, choć to pewnie dla Ciebie brzmi niedorzecznie. Nie mówie żeby zmianiać faceta ale żeby przyjaźnić się też z innymi mężczyznami. Niech ten olewus poczuje zagrożenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm plan niezły, obym tylko wytrzymała w takiej postawie ;) kolejny problem w tym, ze On jest cholernie wręcz zazdrosny. Poza tym zdarza Mu się zapytać, czy go nie zostawię jak pojawi się jakiś lepszy.. Nie wiem, czy On się czuje niepewnie czy mi nie ufa? Nigdy nie dałam Mu powodów do takiego myślenia, po prostu twierdzi, że jestem z tych kobiet, które podobają się wszystkim facetom. Podam taki śmieszny przykład.. kupiłam sukienkę z delikatnym dekoltem do połowy uda, która świetnie podkreśla moją figurę. Wyszliśmy razem i zwracałam na siebie uwagę, ktos sie obejrzał, ktos przyjrzał.. dla mnie to po prostu sukienka w ktorej ładnie wyglądam i w cale nie chciałam się nikomu podobac, a moj ukochany zrobił mi awanturę, że chcę się innym podobać. Najlepiej chyba,żebym nosiła habit ;] Albo z innej bajki... włozyłam krótkie spodenki, a On niby zartem powiedział,że to niedobre, bo na moje nogi tylko On ma prawo patrzeć, więc tez zartem odpowiedzialam ze to samo tyczy się Jego, na co On mi odpowiedzial, ze jak bede miala takie owlosione nogi jak On to bede mogla nosic krotkie spodenki ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet jest niedowartościowany....będziesz musiała zabiegać o niego w tym związku... Dasz radę tak już cały czas...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fazaaa
NIE ZALEZY MU NA TOBIE, GLUPIA!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i zabiegam... To wszystko nie takie proste, kocham Go i może to naiwne, ale chciałabym spędzić z Nim resztę życia. On też, bo sam mi to powtarza, a poza tym znam już większość Jego rodzinki, choć On poznał tylko moich rodziców i rodzeństwo. Więc chyba serio o nas myśli nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i wreszcie dobra decyzjaa
wg. mnie nie warto tracic na niego czasu. facet nie ma jaj. i jak można zabraniać nosić ładnych sukienek itp. facet ma coś złową. znajdź sobie normalnego, takiego co codziennie napisze i zadzwoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fazaaa
JAKA TY GLUPIA BABA JESTES JA NIE MOGE!!! SMIECH NA SALI!!! MA CIE W DUPIE, A TY NAIWNA IDIOTKA ROMANSIDEL SIE NAOGLADALAS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i wreszcie dobra decyzjaa
cóż to twoje życie. ale pół roku w tym półtora miesiąca przerwy bo "mu się odwidziało" (a potem też co jakiś czas na pare dni mu się odwidzi) to nie jest czas wg mnie po którym można pisać że chce się spędzić reszte życia z tą osoba. Wy się praktycznie nie znacie... Pół roku to niewiele, szczególnie gdy on się nie stara, znika co jakiś czas (ciekawe co wtedy robi, inna panienka? :P). Chcesz całe życie się starać za was dwóch? Ok, ale ciekawe jak długo wytrzymasz jak on sie nie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tu się nie zgodzę ;p znamy się dosyc dobrze bo mieszkamy w akademiku 2 pokoje od siebie i widzimy sie na co dzien w roznych sytuacjach, co pozwala nam sie nawzajem sprawidzic. Poza tym stracil tate i czesto jezdzi do domu zeby pomoc mamie i braciom. Czasami ma takie dni, ze lubi pomyslec w ciszy. I ja to wszystko rozumiem tylko czuje sie troche zapomniana po 3 dniach bed odezwu ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fazaaa
TO LATAJ ZA NIM IDIOTKO, ALE BEDZIE MIAL SMIECHU....CO ZA GLUPIA PINDA HAHAHAHAH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×