moja matka - taki temat moich rozważań dziś

Dziś doszłam do wniosku, że mogłaby być, ale MUSIAŁABY PIĆ. Chyba ją upiję więc wiecie. Tak to może być, ale bez alkoholizmu? Nie da rady. No to żeby dziadówą była jeszcze. W jakiś sposób jest, ale zawsze tak pometla , że wychodzi , że nie wiem ile ma kasy. Ale co z tego? Taka sama parszywa tę kasę zgarania. A ta kasa nie jest ani jednej ani drugiej w sumie. I kto pomści moją krzywdę i wieloletnie kłamstwa? Zmarnowane życie w sumie. Bo PORÓD MIAŁA CIĘŻKI moja matka -a niech idzie do diabła z resztą. Dziś tak sobie powiedziałam - to mogła mnie udusić po porodzie. Im krócej tym lepiej.

o co chodzi? O.o

a tak wiecie muszę się zwłaszcza z nią użerać do dziś. Ale pewnego dnia umrę NAPRWDĘ i to będzie moje Niebo. Z dala od niej i całej tej zakłamanej i OHYDNEJ rodziny. Ale kto to tak urządził? W sumie 60% mieliśmy, ale teraz to 30% już chyba. I kto to tak zrobił? Jakaś menda ze ślubem kościelnym i jej ateistyczny ojciec. Nienawidzę tych ludzi. Wszystko przez leśnych złodziei. jak zwykle :(

Ach nie musisz mnie rozumieć - wystarczy, że Bóg mnie rozumie. Ale mnie urządzili w tej Polsce nie mogę. Oni i ich szkoły. A czy ja sierotą byłam żeby tyle się uczyć? A teraz to sieroty na łeb mi jeszcze by wlazły. tyle sensu z tego. I w ogóle jak można dziecku wpajać, że nade wszystko OŚWIATA Cię zbawi. Ku i tak dalej - ale mnie zbawiła. Chyba mi życie rozwaliła :( Tyle. :(

to czemu się nie wyprowadzisz?

A gdzie? gdzie? Myślisz, że to takie proste? Poza tym stosuję jej zasadę NAJPIERW MUSISZ MIEĆ PRACĘ. Hahaha - już padam ze śmiechu dosłownie (przez łzy). Czyli gdzie? Czyli muszę wyjechać. Ale kiedy? No oby do 2 miesięcy wiesz. Bo co? Nie mam pewności żadnej że wcześniej wyjadę. A za co? Ha! A no to kredyt mogę wziąć. Najwyżej tapczan sprzedam i na materacu będę spać czy na ziemi. Na podłodze. Nie wiem - samo życie. Ale mam CHORĄ NA ŁEB matkę - brak słów. A rodzina? Widzieć ich nie chcę. :(

A wiecie, że mi się ząb rusza? I ucho mi chyba odpada. Czy to może być trąd?

a mi broda zeszła, ale to skóra tylko i tylko ze starości. nie martw się, i nie stosuj alkoholu bo alkohol to nic dobrego, no chyba że zimno jest, to wtedy trzeba pić i mozna byc.

A wiecie , ze mając 33 lata mam ze swoich mebli tylko tapczan? No i 2 fotele. Nie mam żadnych garnków do kuchni - niczego. Najprostszych rzeczy nie mam!!! Dziś doszłam do wniosku, że moje życie to jeden wielki SKANDAL. :(

Skoro z rodziną żyć nie możesz to wyprowadzka będzie najlepszym wyjściem. Do rodziny albo można wynająć u kogoś pokój. Możesz się też starać o pracę np. w Holandii

ja powinnam zarabiać tu słuchajcie KOKOSY , a co ja mam? No co ja mam? BiEDĘ. Ale może bedzie lepiej. I wszystko przez głupich rodziców. Jezu jak ja mam ich już dosyć. Dziś ich nie ma, ale jutro mi sie wolność skończy jak znowu się władują. 33 lata i ANI MIESZKANIA swojego KU*** jak to by trzeba kląć na takich łachmytów, nie? :( No bo co niby? :(

No tak będę kombinować jakoś... I wszystko przez jakiegoś Zyda zasmolonego wiecie. Już drugi raz to samo. I najpierw było " OŻyd, Zyd - niesamowite " coś jak okaz jakegoś rzadkiego gatunku zwierzęcia w zoo, a ja od razu wiedziałam NIE KARMI SIĘ DZIKICH ZWIERZĄT - ja to czułam w kościach dosłownie... :( od razu!!! Ale cóz... a później już niczego nie czułam. Straciłam zdolność odczuwania. I tak to trwa do dziś.

:( :( :(

to dlaczego tak we wszystkim słuchasz sie rodziców? jesteś dorosła, powinnaś iść swoją drogą a nie żyć tak jak żądają tego rodzice

A jeszcze tu sama nie jestem tylko mnie stara babcia łaje i wyzywa od najgorszych - od smarkul. Co ja mam jej powiedzieć - zawsze mówię - spadaj. A raz nie wytrzymam i powiem - A umarłabyś już i świety spokój. :( Cholera się przyczepiła jedna ...ma telewizor, nie? :( I kasę... Jak rzep psiego ogona. :( Dosłownie :( I żeby tylko ona... zrób to, zrób tamto. Najpierw z nudów drzwi otwiera, a póżniej ja mam jej zamykać. :( Mówią "skleroza" na to schorzenie. Albo Alzheimer? :(

moje też. mam 20 lat i wstydzę się za swój telewizor. a tak na dobrą sprawę to z rzeczy materialnych mam tylko Żółwia , kołdrę i trochę ciuchów. No ale to za mało jak na posag! :(

ja mam posag taki jak latałam na pociąg. Co wylatałam to mam, a reszta NIE ISTNIEJE. No ale mam tego dosyć! Czy życie jest LATANIEM NA POCIĄG? Żeby jeszcze jacyś milsi ludzie w tej pracy byli. Za to, że mam mierny posag - na kilka garnków i zastrzyków - z tego latania na pociąg - wyrzucili mnie z dyscyplinarką i mówią o mnie teraz jakieś nistworzone historie. A niech się wysrraja do dziury w ziemi. Tyle wam powiem. Do otowru górniczego niech srają jak dla mnie. Tyle mnie obchodzi ich mądrość górnicza :(

Taki ułomy i chamy. Zachowuję się teraz tak jak oni. Istna kopalnia wiedzy to była. A moja matka "zarób se zarób" - no i miała rację bo gdyby nie te kilka groszy to nawet na zastrzyk nie mam. A jescze do oddania kilka kredytów. Z czego? :(

Oni tu są tacy bogaci słuchajcie - ten mój ojciec i BRATOWA, to nie pogadasz słuchajcie jakie bogactwo w tej Polsce. Tylko... no ale ufam, że dalej pójdzie im tylko lepiej. oczywiście...beze mnie. Jak dla mnie. :( Z powodów wymienionych powyżej. PS. W razie co powiem prawdę - moja matka dostała...KOTA. I powinna się leczyć. A że się nie leczy to ja wolę wyjechać. Bo nie lubię polskich filmów... obyczajowych. Na przykład temu :(

Jeszcze im PECHA przyniosę słuchajcie po moich 2 procesach. Dużoby chcieli ogólnie - jak dla mnie :( Mają zbyt bujną ...wyobraźnię. Szczególnie taka jedna...90tka. :(

mnie to nawet na latanie na pociąg nie stać, bo pociągi daleko. jakbym autobusem podjechała ale to za drogo, na paliwo nie mam, a na piechotę to też tak koślawo , bo buty się zedrą i będzie hańba jak zacznie mi siano wystawać.