Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kora_88

czy ta znajomość ma przyszłość?

Polecane posty

Gość kora_88

Witam Was! Od jakiegos czasu spotykam się ( w sumie sporadycznie, raz na tydzień) z dawnym kolegą z podstawówki. Jakoś los nas przeplata, krażyliśmy wokół siebei przed dobrych kilka lat... aż któregoś razu zdobył mój nr domowy i poprosił o spotkanie. Wszystko było dobrze spotykaliśmy się na kawie, na spacery. Przez długie godziny potrafiliśmy rozmawiać. jednak od jakiegoś czasu a dokładnie odkąd poszliśmy 1 raz do łóżka, nasze spotkania odbywają się tylko i wyłącznie u mnie w domu i zawsze kończą się seksem.. Unika wwspólnych wyjść, zawsze ma czas późnym wieczorem. Rewelacynie jest nam razem ale uważam, że powinniśmy nadal wychodzić, byc na etapie poznaiai wspólnych znajomych, wyjazdów by lepiej się poznać nie tylko w tej jednej sferze życia..Zadając mu pytanie, jaki cel mają nasze spotkania usłyszłąam że okaże się nie może niczego mi obiecać... Moze to być krótkotrwałe... Tak naprawde nie tworzymy związku... nie dzownimy do siebie w tygodniu, a odzywamy się wtedy gdy chcemy się spotkać, w sumie to oo pisze smsy.mam wrażenie,że nasze spoktania są wyłącznie dla seksu. tak odbieram to z jego strony...choć nie przyznaje się. Poradzice.. bo może ja mam zbyt duże oczekiwania.. on chyba chce sprawdzić czy nasza zajomośc przerodzi się w coś więcej.. jednak uważam,że sam seks nic nie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmnjko
No następna... Ta znajomość nie jest "chyba" tylko dla seksu - ona j e s t tylko dla seksu. Bez "chyba", "może", "tak jakby". I wiesz, co jest w tym najgorsze? że się na to zgadzasz. Ty nie masz wygórowanych oczekiwań - masz tragicznie niskie.:( Zrób coś z tym dziewczyno, bo im bardziej będziesz się angażowała w taki gówniany układ, tym bardziej będziesz potem cierpiała, jak się koleś tobą znusdzi, a ty nic nie będziesz mogła z tym zrobić... Chroń się. I ceń się choć trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwiewaj ile masz sił
Właśnie dziś zakończyłam identyczny związek.Tylko ja dla drania ,którego zostawiłam 9 lat temu i wyszłam za mąż teraz się rozwiodłam.Bydlaka zobaczyłam w końcu z inną.Zapewniał,że jest ok,a dziś się przyznał,ze ma "znajome".Też tylko smsy,jak dzwoniłam to często nie odbierał,a spotykaliśmy się za miastem.Uciekaj z takiej toksycznej sytuacji.Albo będziesz miała faceta do bzykania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
obawiam się, że facet ma kogoś, ale nie jest pewny tego związku albo mu w nim nie najlepiej i zabezpiecza się. Uważaj, nie angażuj się, obserwuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora_88
Macie rację... spodzewałam się takich odpowiedzi... Do następnych spotkań nie dojdzie... nawte nie widzę powodu romozmowy z nim o mojej decyzji. Porostu przestanę odbierać telefony i odp. na smsy... Wszystko dobrze się zaczynało a później niestety... NIe jestem łatwa... to wszystko trwało długi czas ale po tym jednym razie zmieniło się.. Czas iśc dalej! Nie dam się zwodzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej ale dlaczego bez wyjasnien
Bardzo dobrze, ze postanowilas z tym skonczyc, ale wytlumacz gosciowi, czemu. Niekoniecznie prosto w oczy, mozesz mu maila wyslac. Wiesz, jesli jest beznadziejny, to oleje twoje wywody, to po nim i tak splynie... ale jesli jest choc troche kumaty, to moze cos zajarzy - ze tak nie mozna i moze nastepnym razem (na przyklad przy innej lasce) juz sie zastanowi... A moze nawet ciebie postanowi lepiej traktowac i zdobedzie cie na nowo, ale juz na zdrowych, normalnych warunkach? ta opcja ostatnia jest najmniej prawdopodobna, ale w koncu cuda sie zdarzaja... chociaz ja nie wiem, czy bylabym sklonna kogos, kto mnie tak traktowal, przyjac drugi raz... Musialabys sie mocno, mocno zastanowic... Super, ze jestes gotowa kopnac goscia w dupe, bo mu sie nalezy - daj spokoj, co on sobie w ogole myslal: ze jestes darmowym pogotowiem seksualnym??? bydle. ale jak go kopniesz - i to baardzo mocno, to nadaj mu po prostu odpowiedni kierunek lotu: ku oswieceniu i ku madrosci... Jak doleci juz na miejsce i wylize sie z potluczen, to moze bedzie z niego jeszcze sensowny koles? latwo jest goscia porzucic i zgnebic, ale porzucic i zgnebic tak, zeby zrozumial - za co to wszystko, to jest juz wyzsza szkola jazdy i bo to jest nauczka, ktora taki gowniarz zapamietuje na cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora_88
Jego zamiary nie są poważne choć uważa, że czas pokaże co z tego będzie.. Tak naprawde to próbuje zamydlić mi oczy i nic więcej. Nie ma to przyszłości... Przemyślę czy będę w stanie powiedzieć mu wszystko w 4 oczy czy jendak napisze mu wiadomość... Zgadzam się, że nie możn jemu darować i należy uświadomić mu że zdaję sobie sprawę z jego złych intencji, i że tego nie chce... Pół roku temu rozstałam się z pewnym facetem. NA PIERWSZY RZUT OKA IDEAŁ: przystojny, z poczuciem humoru, dbający o kobietę, bardzo aktywny, zaradny. Niestety nie chcał wiązać się na poważnie. Nei zdradzał ale też nie chciał prawdziwego ziązku. Często spędzaliśmy oddzielnie weekendy, kilka razy probowaliśmy zamieszkać razem, nic nie wychodziło nie umieliśmy się porozumieć. po 1,5roku odeszłam bo nie umiem żyć z kimś i nie mieć pewności, że on napewno chce być ze mną, sam nie wiedział czego chce... To wszystko sprawia,że nie mam wiary w facetów... Nie jestem "łatwą" kobietą, anie nie jestem z tych co zabiegają i "latają" za facetem.. Nistety na drodze mojego życia pojawiają się mężczyźni, którzy nie chcą wiązać się na poważnie....preferują luźne związki... :((((((( Bardzo bym chciała spotkać n swojej drodze faceta kochającego prawdiwie i nie obłudnego... Po takich doświadczeniach trudno jest mi zaufać..... naprawde bardzo trudno otworzyć się na relacje damsko męskie.... :((((((((( Czy któraś z Was miała tak zawiłe i nieudane życie uczuciowe?? Ja się zastanawiam co jest ze mna nie tak.... a to już jest chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×