przyszłam wam sie tu pożalić...

Rozszczepienie świadomości. Jest takie coś. Naprawdę. I ja to mam. Ale czy to jest choroba psychiczna? Nie wiem. Wątpię. Po prostu człowiek ma 3 obrazy jakby w sobie. Ja akurat... I musze tak mieć bo już mnie diabeł porwał. Pewnie to przez to. A gdzie indziej nie wiem jak jest. A w Niebie przecież są żywi ludzi. Jak oni tam żyją? Może się dowiem czegoś? Przecież muszą coś jeść i tak dalej. To wszystko jest no nie weim...ale obchodzi mnie to bardziej niż to całe życie. Bo to jest ponad śmiercią. A wasze żcyie prowadzi was do grobu. Co prawda więc każdy umrze, ale lepiej żyć tymi, co żyją, a nie są w grobie. I co w tym grobie? Gdzie oni są w sumie?

http://tnij.org/m_i_w

Powiem wam Jezus to jeszcze ujdzie choć tez nie będzie wesoło jak ten świat się skończy za te 3 lata a czuję , że tak bedzie :( Ja już tak jakby jestem ponad swoimi snami nawet, a sny są w nocy. Ale ten Bóg , ten na tym tronie i te Anioły. O Boże! To jest dopiero przerażenie. Niektórzy nigdy tego Boga nie zobaczą. A ja Go jakby widzę. to jest siła, mówię wam. Wiem co piszę bo wiem jak mnie porwało. Ale na ziemi mamy powietrze i tego nie rozumiemy w ogóle. Kiedyś tez będzie jakoś tak, ale ... my wszystko mamy od niego, całkiem zalezymy od tego Boga, a ludzie w Niego nie wierzą. Cos strasznego. :(

I wiecie - tu gdzie mieszkam było tornado i 14 lat temu to już było zaplanowane na pewno , ze tu będzie tornado i takie tam rzeczy. ja już wtedy wiedziałam, że pewna osoba nie umrze przed końcem świata. A Anioły... O Boże - niektóre są GIGANTYCZNE. W porównaniu z człowiekiem. Ja to już wtedy wiedziałam. Ale nie widziałam żadnego. tylko wiedziałam że są gigantyczne. Ze snu. I ciemności były. I szedł koniec. A co będzie? Okaże się.

Tylko to wszystko jest jakby ...czarna dziura. Przez główkę od szpilki wchodzisz do innego świata/wymiaru i cię zasysa. Ale musisz byc taka... takie zero przed Bogiem. I to jest PRAWDA. A to wszystko tu to tylko dopust Boży jest i nic więcej. Ale też się trochę dzieje dobrych rzeczy. I pewnego dnia was tak porwie do doliny Jozefata na sąd ostateczny. I staniecie przed Jezusem. Boicie się? I was osądzi. Tak pisze - FRU - i będziecie w SEKUNDZIE przed nim . Taki jest Bóg. To jest wrecz nieprawdopodobne , ale tak jest. I ja to wiem.

uwielbiam Cię normalnie!

Wiecie - gdybym była głupia to się już smażę w piekle bo bym trafiła do psychiatryka. Jeden ruch zły po prostu i po mnie by było. Tak sie urządziłam bez Boga. Coś strasznego. A teraz jakoś przędę dalej... ale to wszystko przez to opętanie chyba. A ja już myślałam - Ty chyba zwariowałaś wtedy - ale nie, 100% racji. I nawet studia jeszcze w tym wszystkim skończyłam. Warte zero jak dla mnie , ale zawsze mgr. No ale choć uczciwa byłam i mówiłam - jak dziś - co o całości myślę. otóz DNO. :(

No bo ja się tak bałam. Ja z przerażenia się nie ruszałam. Ale ja taka jestem, że wszystko przezyję. Niemniej czy do tego musiało dojść? Ha! Oto pytanie. A wszystko przez IDIOTYCZNY film. A ostatnio cos tam czytałam, że jak sie działo coś dobrego na swiecie to zawsze opętani wrzeszczeli MUSIMY WYCHODZIĆ! NIE WOLNO NAM JUŻ ZAMIESZKIWAĆ W LUDZIACH! a raz wołały MY CHCEMY WYJŚĆ! MY CHCEMY WYJŚĆ! - czyli co - tyle zła ? taka na odwrót sytuacja. ???

Nie oglądajcie słuchajcie takich diabelskich rzeczy bo to bez sensu. A noc tak wciąga- coś strasznego. :( Ja już znowu widzę gwiazdy piękne, ale ja wiem co to znaczy godzina 3.00. :(

wiesz co, tak czytam co ty piszesz i ja w ogole nie rozumiem o co ci chodzi :D piszesz jakos tak nieskladnie. nie mozesz ujac tego co cie boli w 5 zdaniach?

to nie Ty przypadkiem miałaś wczoraj problem z matką i rozważania ? świetne to było. masz genialny styl pisania. czytam i czytam... wydaj to w formie książki. kocham te Twoje przypadki, przygody i inne :)

też wiem co to godzina 3.00 bo wtedy idę spać, bo sąsiedzi się już budzą i puszczają wodę ale to tak, że cała ściana mi się trzęsie , a oni mi tak za karę bo ja głośne imprezy robię, ze sztucznymi gośmi i oni mi zazdroszczą :o chyba wiem co czujesz...żal się żal, może będzie Ci lepiej :) pozdrowienia z dna rzeki