Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mojeproblemy...

moja matka zachowuje siejakby miała 5 dzieci.

Polecane posty

Gość mojeproblemy...

Nie jakby URODZIŁA 5 dzieci z czego żyje dwoje. No dosłownie. Niech jej ktoś przywali , BŁAGAM!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak to się objawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojeproblemy...
Ciągle lata za mną i woła "MUSISZ MIEĆ DZIECKO! MUSISZ MIEĆ DZIECKO" Ale ja mam 33 lata i jestem stara i chora. A poza tym po co mi dziecko z jakimś... :( tam. :( No nie tak miało być, ale tak jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojeproblemy...
ja już powinnam mieć 10 letnie dzieci. Może w tym problem? A w ogóle o czym ona myślała jak ja miałam 15 lat? Z taką rodziną już wtedy miała się zastanowić nad moim życiem w wieku lat 25. Co za okropna baba. :( ja taka nie byłam, nie jestem. Jestem jej ofiarą. Całe życie tak jest, nie? Jedni ludzie są ofiarami innych. A zwłaszcza matek. I to jest STRASZNE. Ja jestem ofiarą mojej matki. Tak uważam. A ojca też, ale on tez jest raczej ofiara mojej matki dlatego z nim sie bardziej solidaryzuję. A także brat jest ofiarą matki i żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojeproblemy...
Ale oni mnie okradli wiecie. naprawdę. I dlatego już nie chcę tu być. Co za świnie :( I oszukali mnie. To wszystko jest prawda. Dlatego nigdy nie wyjdę za mąż bo co może być dalej? Zastanówcie się. Jeszcze gorsze kłamstwo, oszukaństwo, wyzysk człowieka. A wy się śmiejecie, że pójdę do klasztoru. I przynajmniej będę żyć normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40lat
masz kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje problemy
W sumie powiem wam dziś nowy dzień i dalej mam te same problemy co wczoraj, ale jakże inaczej wyglądają one w niedzielę rano. Wiecie jak sie nazywa mój główny problem od powyżej 10 lat? BEZDOMNOŚĆ. Przez to nie wyszłam za mąż. A jak już dostanę mieszkanie swoje wreszcie to wiecie kogo chcę tam widzieć? NIKGO. I wszystko przez tę głupią bezdomność moją. I ja to wiem :( Ale mam wyrodną matkę - nigdy nie zmienię zdania. I jakąś taką ...oszalałą. No ...tę ... opętana ona jest. Władzą :( A niech se zje tę władzę swoją. Ja już jej się nie dam rządzić. Nie dość, że mnie wkopali w głupie studia w głupim mieście, źle wychowali bo tak bym jeszcze za maż wyszła to nawet mieszkania. A teraz pracy też. No a jeśli to na pewno nie dzięki matce ta praca. MOJE ZDANIE. I tyle wam napiszę. PRAWDA WAS WYZWOLI - to jest prawda, ale to kosztuje. W sensie trzeba się tak zebrać w sobie, że nie macie pojęcia. Ale ...będzie dobrze. Ja to wiem. Tylko nie tu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje problemy
Ale ona jest taką egoistką i taką wariatką, że to się w głowie nie mieści. I wiecie - ja w sumie już ją całkowicie rozumiem tylko...pojąć nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje problemy
Widzę w niej nawet jakiś element kultury ŻYDOWSKIEJ. Naprawdę. Tylko co się tak na mnie uwzięła, że ja muszę być MOIM OJCEM wiecie. A sama co zrobiła w życiu? Nie pamięta wół jak cielęciem był. Ale jest taka jakaś czarna, jak diabeł. I to się jej bałam jak się darła na mnie. Tyle. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje problemy
Modlę się już do Boga wytrwale "Boże uratuj mnie przed tą wariatką, która mi zrujnowała życie i wkopała w dno". No wielu rzeczy już nie odwrócę, ale jakimś cudem ją odepchnęłam na wieczność. Boże - z jaką ja wariatką trzymałam :( Nie dajcie się ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje problemy
Powiem wam , że jak tak dziś już NIECO spokojniej patrzę na wiele rzeczy to mi się wydaje, że niekiedy najlepiej byłoby , żeby PO PORODZIE dzieci dusić. Naprawdę. Ochrzcić i udusić. Przysięgam. Wtedy na pewno będzie im dobrze bo reszta... :( Wiem, że to okrutne co piszę, ale cóz... kto wie ile osób nie będzie kiedyś żałowało, że ich po chrzcie nie udusiła własna matka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje problemy
kto wie ile osób BĘDZIE kiedyś żałowało - tak miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennaaa
Bralas dzis juz antydepressywy, czy znowu zapomnialas?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikra
jacie kojarze z twoich wczesniejszych postów i doskonale rozumiem coz jedna rada -psychiatra niech ci dajakies antydepresanty, twojej matki to nie zmieni ale moze ty spojrzysz na to mniej nerwowo i zdolasz sie wyrwac z tego bagan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×