jestem zbyt teges no

napalona:( wiecie nigdy tak nie miałam, byłam spokojna, ułożona, brzydziłam się seksem :o a teraz? ciągle lecę na mojego boja. nie umiem się opanowac. co ja mam zrobić? czy to hormony czy feromony? czy jest jakiś sposób by się tego pozbyć? bo jak tak dalej pójdzie to dwa dni i będzie bara-bara a ja wiem że w głębi serca tego nie chcę :( :(

bo chodzi o to , że ja nie chcę zepsuć tej relacji, a wiem że po seksie będzie miał mniejszy szacunek do mnie, osiągnie to czego chciał. chociaż z drugiej strony już dałam mu kilka orgazmów, więc może dalej będziemy ze sobą. to jak to jest? seks łączy ludzi czy niszczy związki?

niszczy? :o

no bo nie wiem, on zobaczy, że jestem jakaś łatwa. ze swoją byłą zrobił to po 2 miesiącach a ze mną jest dopiero miesiąc, czyli jestem łatwiejsza od poprzedniej. no może mnie nie rzuci, ale ostatnio jak zrobiłam to z innym chłopakiem to tamten mnie zostawił i nie wiedziałam o co mu chodziło :/ myślałam że to przez to że mu się oddalam, że dostał czego chciał. chociaż się okazało że ponoć zabolało go to co mu powiedziałam a mianowicie "to już? nic nie czułam...nie bylo fajnie" a tamten miał się za ułana na baby. i chyba o to poszła, zjechałam mu ego to mnie rzucił jak szmatę :(

masz 16 lat, czy mniej? :p

19 kurna! rozumiem, że mój poziom wypowiedzi wskazuje, że mniej? :o już zabawiać się nie można? nie moja wina że tamten mnie rzucił, ja bym z nim była. że dałam się wykorzystać ? a dlaczego tylko faceci mają i mogą to robić a kobiety muszą czekać do ślubu?