Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zolaaaaaaaaaaeeeeeeeeeeee

nie lubie ludzi

Polecane posty

Gość Talf13
Ja też nie lubię ludzi. Tak jak Was męczy mnie ciągłe ich gadanie o niczym, brak wyczucia, zawiść itp. Każdy widzi tylko czubek własnego nosa. Rzadko kiedy słyszę od innych "co u ciebie", które niosłoby za sobą prawdziwe zainteresowanie. Wydaję mi się, że nikogo tak naprawdę nie interesuje co się u nas dzieje i przy nadarzającej się okazji każdy chce się tylko poprzechwalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfhgthchgcghc
ja nienawidze ludzi ale z drugiej strony to nie mogę bez nich życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damaczarnychserc
widac ze jestescie wredni i nie macie satysfakcji z zycia, badzcie sami az do konca zycia...moze wtedy zmadrzejecie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bj.mt.d
Tez nie lubie ludzi zwlaszcza mezczyzn:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość separacja
,,Ludzie są fałszywi bo życie jest walką i rywalizacją o dobra materialne, pozycję, prestiż, uznanie społeczne.'' Dlatego najlepiej się od tego odseparować i ewentualnie szukać tych, którzy to robią lub już zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co do kur*..
Ja nie lubię ludzi tylko z jednego powodu... Jak coś im dajesz od siebie to mają Cię w dupie. Nie potrafią docenić ani tego co aktualnie mają, ani czyichś starań, pomocy, rozmowy ani innych tego typu rzeczy. Rzadko wogóle o tym pamiętają, że ktoś coś zrobił dla nich dobrego. Za to te złe rzeczy już bardziej w głowie zostają, dlatego wykorzystują to aby się mścić. Niestety nie jestem Matka Teresa z Kalkuty i nie zamierzam z tego powodu dawać za wiele od siebie byle komu. Wysrać się na was wszystkich mogę co najwyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona sukienka bombka .
Ej, nie da sie nie lubic nikogo. Ja tez jestem za tym, ze znajomych trzeba miec. Niech to bedzie garstka ale tak od wszystkich odizolowac to sie nie da. A rodzina? Tylko to juz zupelnie inny temat. Nie wiem dlaczego niektorzy z was nie lubia wszystkich w okol. To musi byc smutne, bo ktos powinien byc na kim mozna polegac ale i dla kogo rozwniez cos mozna zrobic. Ja nie lubie kilku otaczajacych mnie osob i najgorsze jest to, ze zmienic sie tego nie da, bo to najblizsze otoczenie, typu praca, sasiedzi, znajomi meza itp. Jedyne co zostaje to unikac takich kontaktow. Sami mamy prawo dobierac sobie znajomych i nie miejmy w zwiazku z tym wyrzutow sumienia, bo kogos nie darzymy sympatia. Widocznie nie bez powodu. Mamy mozliwosc wyboru. Widocznie ta osoba nie spelnia naszych oczekiwac, cos nas w niej dziwi, czegos nie mozemy w niej polubic i po prostu sie dobrze zakumplowac. Nas tez nie wszyscy musza lubic i pewnie tez sa takie osoby a moze nawet o tym nie wiemy. Ktos inny tez ma takie prawo. Przewinelo sie tu gdziec ciekawe pytanie o to czy podczas gdy kogos nie lubimy, potrafimy go obgadac z inna osoba. A to naturalne. Moze nie tyle obgadac co sie wygadac z tego uczucia. Czasem pozalic. Skoro kogos nie lubimy to zwykle za cos. Dlatego, ze nas dziwi jego zachowanie w roznych kwestiach, dlatego ze my zrobilibysmy inaczej i mamy ta potrzebe podzielenia sie tym z kims innym . Ja tez jesli kogos nie lubie to na sile nie probuje juz tego zmienic ani tym bardziej udawac przed tym kims sympaie. Po co sie tak meczyc i udawac? Zeby pozniej o sobie uslyszec, ze jest sie falszywym? Wole uslyszec "dlaczego mnie nie lubisz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milu
Nie lubię paru ludzi, którzy należą do mojego środowiska, ponieważ są... ''nieco'' fałszywi i myślą, że jak kogoś obsmarują przy innych to będą boscy ;/ mnie przyjaciółka chciała wykorzystac, by byc ''bardziej popularna'' wśród innych, ale na szczęście miałam tylko 1 taki przypadek ;) Mam garstkę PRAWDZIWYCH znajomych (7), a inni to po prostu znajomi albo ludzie, którzy są za zajebi*ci by zadawac się z osobami, które bardziej trzymają się boku, bo ich znajomi to tylko "gwiazdy grupy", które się wywyższają i są niby lepsze od pozostałych. Ja też nie wierzę, że ktoś mógłby byc zupełnie sam jak palec - człowiek to istota stadna (nie trzeba miec niewiadomo ilu znajomych, wystarczy paru prawdziwych) i nie da się walczyc z naturą. A nawet już nie chodzi tu o samą naturę - człowiekowi dużo lepiej się żyje jak ma w kimś wsparcie i może dac szczęcie właśnie tej "drogiej" osobie ;). Głównie nie lubię ludzi za fałszywośc i przerośnięte ego - ja nie jestem idealna (i przyznaję się do tego w 100%), ale mimo to jak próbuję kogoś poznac to jestem nastawiona pozytywnie, ale tą postawę szybko mogę zmienic na jej przeciwieństwo, jeśli człowiek okaże się kolejną osobą, która będzie "miec" nastawienie masy :/ I tyle ;) Jak ktoś mnie lubi to mi miło, jak nie - to trudno... Trzeba miec dystans do siebie i do innych. I nie dac się zmienic społeczeństwu xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym podzieliła
ludzi na dwie grupy. Na tych których nie lubię i na tych którzy mnie męczą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdzza
jak bym sama siebie opisywała:)mam identyczne zdanie i wszędzie widzę bagno międzyludzkie najlepiej kiedy człowiek polega tylko na sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdzza
nikt nie jest święty jakby święci widzieli nie jeden drugiego by już dawno odstrzelił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez tak mam, identycznie. Widzę, wiem, czuję co innymi kieruje i czuję do nich wstręt. Wieczna gra i udawanie. Znajomości na siłe, bo tak trzeba, spotykanie i zapraszanie ludzi których się nie lubi nawet, bo znajomości trzeba utrzymywać... Do tego to wszechobecne tchórzostwo i brak odwagi powiedzenia co się myśli, uważa, czuje a co za tym idzie rozmowy o niczym... zero prawdziwej więzi... znajomości jak układy biznesowe... Nie chcę tego zmieniać. Jestem z tego dumna, choć się męczę - od zawsze... Chcę poznać ludzi podobnych do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertulla
ja ludzu nienawidze i sie ich brzydze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_o 2525
ja też nienawidzę ludzi :/ kocham może z 5 osób, reszta mogłaby dla mnie nie istnieć. Też sie brzydzę ludźmi. Są sztuczni, zakłamani i myślą tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sama nie wiem...lubię ludzi dopóki ich nie poznam dobrze, bo wtedy wszystko z nich wyłazi...ale mam kilka przyjaciół 2 babki, jednego faceta i naprawdę są moimi przyjaciólmi z którymi dobrze się czuję, przy których nie mam oporów by powiedzieć prawdę, z tym, że to się czuje po prostu. Bo każdego dnia jestem aktorką, udaję, że kogo lubię, że chcę iśc na spotkanie, udaję, że coś mnie interesuje... udaję i udaję byle tylko uniknąć obgadania przez innych, udaję ich znajomą...eh...koszmar, nie mogę być sobą czasem mam wrażenie, że się zapętlę w tych kłamstwach, bo nie mówię im prawdy co robiłam, albo o rodzinie tylko mówię zmyślone rzeczy, bo większość czyha na słabość drugiej osoby, żeby ja wyśmiać...niestety, ale są ludzie którzy nadają na tych samych falach tylko trzeba szukać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×