jak zmnieniać swojego chłopaka na lepsze?

hello! mam do Was pytanie, jak wyżej.. macie jakieś swoje sugestie?? bo tez mam z tym problem i za chiny ludowe nie moge sie uporać z kompletnym leniem i brakiem "werwy " do czegokolwiek mojego mena.. kurcze, a mnie to tak dołuje:(:( bo nigdy nie było tego w stylu "to co? idziemy?" on: "super, idziemy".(mówie tak ogólnie).nigdy nie było:( zawsze to ja coś choćby mało ale sugerowałam, czy choćby głupiego kwiatka..to przeciez miłe jak sie dostanie:) ( i nie jestem materialistką, o n ie) ps, już nie raz o tym mówiłam mu, rozmawiamy, ale on sie tłumaczy temperamentem, mówi,ze juz nie bedzie, ze sie postara, ale jakos tego nie widac..czy to takie trudne? czasami sie zastanawiam, czy nie moglby sobie znaleźć mniej żywiołowej dziewczyny.. ;( help..

zmienic mezczyzny sie nie da!!!!! jezeli ktos nie chhce sie zmienic, to nie ma sznsy skoro on sam nie czuje,zeby np.dac ci kwiatka to tego nie zrobi, albo zrobi zebys przestala o tym gadac!!! jedyna opcja to zmiana faceta!!!

eh, ale ja go KOCHAM.. tylko nie moge tego zaakceptować... nie wiem, może coś jest ze mną nie tak??

nie wiem czy zauważyłaś ale kreatywna i super przebojowa oraz organizująca i pociągająca za sobą ludzi to jest zdecydowana mniejszość

no właśnie nie zauważyłam, bo obracam sie wśród znajomych takich z mniejszości, jak to ująłeś... :/

według mnie albo sie z tym pogodzisz w pelni, albo w pewnym momencie sie obudzisz z mysla, ze to ci nie wystrarcza

:(:(:(:(:(:(:(:(:( ale jak dotąd to mam kryzys.. kiedyś jakoś nie zwracałam na to uwagi, a teraz to juz przechodzi moje pojęcie, nie mam siły już nic proponowac.. mam to gdzies.. i jest mi strasznie przykro..

podnosze